- Zapomniałem, że Chanuka to ulubione święto Grzegorza Brauna - śmieje się organista Jakub Stefek, który miał wystąpić na koncercie we Wrześni, w Wielkopolsce. - A tak na serio, to nie przypuszczałem, że można mieć aż tyle złej woli, aby te kropki połączyć w ten sposób.
Wspomniane kropki to: Żydzi, Września, polskie dzieci, kościół i język niemiecki. Jak się okazuje, przy ich pomocy można narysować obraz wielokulturowego miasteczka o pięknej historii albo przepełnioną lękiem wizję chylącej się ku upadkowi ojczyny pod żydowskim zarządem powierniczym. Ta druga byłaby nawet śmieszna, gdyby nie fakt, że jest groźna.
Lewandowski super star
- Gdy grałem koncert w Kingston na Jamajce, to odkryłem, że w tamtejszej synagodze do dziś wykonuje się utwory Lewandowskiego, mimo że mają ponad 150 lat - wspomina organista Jakub Stefek. - On jest znany na wszystkich kontynentach, tymczasem w rodzinnej Wrześni, gdzie spędził dwanaście pierwszych lat życia, tak nie jest. Dlatego wspólnie z Fundacją Dzieci Wrzesińskich postanowiliśmy to zmienić - tłumaczy muzyk.
W miejscu, gdzie kiedyś stał dom Louisa Lewandowskiego, wmurowano wprawdzie kilkanaście lat temu tablicę upamiętniającą artystę, ale przecież najlepszą formą upamiętnienia kompozytora jest wykonywanie jego muzyki. Impreza "Wrzesiński Ambasador Kultury Muzycznej" miała odbyć się pod koniec października i składać z wykładu o twórczości Lewandowskiego, warsztatów oraz koncertów. Pierwszego dnia muzyki instrumentalnej, a drugiego - chóralnej z towarzyszeniem organów. W programie były przede wszystkim psalmy, ale też inne pieśni synagogalne czy ludowe, w tym te śpiewane tradycyjnie przez żydowskie dzieci podczas Chanuki. Wydarzenie miało odbyć się w kościele Wniebowzięcia NMP, czyli wrzesińskiej farze. Organiście Jakubowi Stefkowi mieli towarzyszyć muzycy z berlińskiej synagogi oraz nauczyciele i chór dzieci z miejscowej szkoły muzycznej.
Informacje o planowanym na 25 i 26 października wydarzeniu dotarły do prowadzącego portal Wielka Polska Katolicka Dawida Mysiora, który uznał je za niedopuszczalne. Mysior zmobilizował swoich czytelników, aby organizatorów i władze miasta zasypali protestami. Apel zilustrował grafiką, na której gwiazda Dawida stapia się ze współczesną flagą Niemiec, w tle z poważnymi minami stoją dzieci wrzesińskie, a na środku czerwieni się wielki znak STOP. Przekaz jest jasny: Niemcy i Żydzi to jedno zło, chcą za pomocą swoich polskich sługusów pohańbić pamięć bohaterskich uczniów.