- PiS zerwał koalicję. Koalicji nie ma - zapewniali zgodnie przed posiedzeniem Rady Krajowej partii liderzy Samoobrony. Rada ma zadecydować, czy Samoobrona wycofa swoich ministrów z rządu.
Każda decyzja dobra dla Polski jest możliwa - mówił przed obradami Rady Krajowej Samoobrony rzecznik partii Mateusz Piskorski. Wcześniej Piskorski zapowiadał, że decyzja w sprawie wycofania z rządu rekomendowanych przez partię ministrów "praktycznie już zapadła". Chodzi o dwóch ministrów Samoobrony: pracy Annę Kalatę i budownictwa - Andrzeja Aumillera.
Zarówno Piskorski, jak i wiceszef partii Janusz Maksymiuk mówili w TVN24, że będą rekomendowali wyjście Samoobrony z koalicji. Podobnie p.o. szefa klubu Samoobrony Krzysztof Sikora.
- Koalicji nie ma, premier i PiS ją zerwał. Rada Krajowa Samoobrony wyciągnie z tego wnioski na dzisiejszym posiedzeniu i zajmie odpowiednie stanowisko w tej sprawie - powiedział Janusz Maksymiuk i przyznał, że "osobiście jest za skróceniem kadencji Sejmu i za tym, aby Samoobrona opuściła koalicję, a potem poparła wniosek o powołanie komisji śledczej".
Maksymiuk zaprzeczył, że chciałby zostać przewodniczącym Samoobrony. - Nie chciałbym zostać przewodniczącym Samoobrony, nie mam takich uprawnień. To nie byłoby dobre dla naszej partii. Ja nie byłbym dobrym przewodniczącym. Andrzej Lepper ma charyzmę, jest konsekwentny i ma prawie 100 proc. poparcie - powiedział Maksymiuk.
Zdaniem p.o. szefa klubu Samoobrony Krzysztofa Sikory, zarówno Kalata, jak i Aumiller podporządkują się decyzji Rady o wyjściu z rządu, jeśli taka zapadnie. Według dziennika.pl nowym ministrem pracy mógłby zostać Ryszard Bugaj.
Dawni działacze Samoobrony, między innymi Alfred Budner i Ryszard Czarnecki, utrzymywali, że jeśli Andrzej Lepper zechce przeforsować wycofanie ministrów - czyli w praktyce decyzję o opuszczeniu koalicji przez Samoobronę - to wywoła rozłam w partii. Ich zdaniem wówczas przy Lepperze pozostanie niewielka grupka najwierniejszych współpracowników. - Najwyżej 15 posłów - twierdzi Alfred Budner. Obaj politycy przyznali otwarcie, że rozmawiali z dawnymi kolegami, przekonując ich do porzucenia Leppera i wspierania koalicyjnego rządu.
Wyrzucony w poprzedniej kadencji z Samoobrony Zbigniew Witaszek uważa, że Andrzej Lepper niszczy to, co sam stworzył. - Kompromituje siebie i partie m.in. takimi sprawami jak seks-afera - powiedział w TVN24 Zbigniew Witaszek. Poseł przewodniczącemu Samoobrony życzy dobrze, ale poza partią. - Misja Leppera w Samoobronie dobiega końca - stwierdził Witaszek.
Obrady Rady Krajowej Samoobrony rozpoczęły się o 11-tej. Były zamknięte dla mediów. Decyzję ogłoszono o 15.15.
Źródło: tvn24.pl; reuters