Mamy sytuację, że to dziennikarze wykonują swoją misję, rozwiązują te problemy, natomiast władze kościelne powiedzą, że to jest atak na Kościół. Tą drogą nigdzie nie dojdziemy - mówił w TVN24 ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, komentując reportaż Marcina Gutowskiego "KRÓLestwo". Stwierdził, że obecnie w Kościele "kompletnie zawodzi system oczyszczania" i że jest to "wina obecnych władz Episkopatu Polski".
Reporter TVN24 Marcin Gutowski przyjrzał się działalności polonijnego seminarium w Orchard Lake niedaleko Detroit w Stanach Zjednoczonych, gdzie kształcą się polscy klerycy. Na rektorze seminarium księdzu Mirosławie Królu ciążą oskarżenia o molestowanie seksualne. Dziennikarz TVN24 dotarł do jego ofiar - byłych wychowanków, a także zbadał powiązania księdza Króla z polskimi biskupami, w tym z kardynałem Stanisławem Dziwiszem.
Reportaż "KRÓLestwo" można oglądać w TVN24 GO, natomiast w środę wieczorem został on wyemitowany w "Czarno na białym" na antenie TVN24.
Ks. Isakowicz-Zaleski: władze kościelne zdawały sobie sprawę, co się dzieje w seminarium polonijnym
O sprawach przedstawionych w reportażu mówił w TVN24 ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, działacz społeczny i historyk Kościoła.
Wskazywał, że "nie są to sprawy o których nie wiedziano by wcześniej". - Przynajmniej władze kościelne amerykańskie i polskie zdawały sobie sprawę, może nie do końca, co się dzieje w seminarium polonijnym - dodał.
Jak mówił duchowny, jego uwagę w reportażu zwróciły także wątki związane z funkcjonowaniem archidiecezji krakowskiej. Stwierdził, że "jest to niezrozumiałe, że nagle w cieniu sanktuarium Jana Pawła II (...) dzieją się rzeczy, które dziać się nie powinny".
- Dzisiaj ten nieczytelny układ, który zaistniał, moim zdaniem rzuca również bardzo cień na archidiecezję krakowską. Bo ksiądz kardynał metropolita krakowski (kardynał Stanisław Dziwisz - red.) doprowadził do tej sytuacji, a obecny metropolita krakowski, arcybiskup Marek Jędraszewski przynajmniej od czterech lat, od kiedy sprawuje władzę, nie uporządkował tego - zauważył ksiądz Isakowicz-Zaleski.
- Mamy sytuację, że to dziennikarze wykonują swoją misję, rozwiązują te problemy, natomiast władze kościele powiedzą, że to jest atak na Kościół. Tą drogą nigdzie nie dojdziemy - mówił.
"Utworzył się węzeł gordyjski"
Ksiądz Isakowicz-Zaleski, mówiąc o obecnej działalności kardynała Dziwisza, wskazywał, że jest on "niesłychanie aktywny", mimo że to nie on zarządza już archidiecezją krakowską, a także, że "otacza się ludźmi bardzo wątpliwymi".
- Utworzył się węzeł gordyjski, że rzeczywiście dzisiaj potrzeba osób z zewnątrz, które by to oczyściły, nie tylko dla dobra archidiecezji krakowskiej, ale też dla dobra Kościoła, bo to rzutuje także ogromnie na Polonię, na tych ludzi, którzy z dobrej woli składają ofiary na rzecz tego sanktuarium - podkreślił.
Jak zaznaczył, "tylko prawda uwalnia, a nie jakieś kolejne matactwa".
"Kompletnie zawodzi system oczyszczania"
Gość TVN24 mówił także szerzej o tym, jak współczesny Kościół w Polsce radzi sobie z trawiącymi go problemami.
- W Kościele działy się różne skandaliczne rzeczy, ale zawsze był mechanizm oczyszczania. To, czego mi brakuje w Kościele to nie to, że się pojawiają skandale, problemy, bo one zawsze będą, tylko że kompletnie zawodzi system oczyszczania. I, niestety, przykro mi to mówić, to jest wina obecnych władz Episkopatu Polski, który zdaje sobie sprawę, że jest źle, ale nic nie robi. No i niestety powoduje, że te wrzody narastają - powiedział duchowny.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24