Trzeba liczyć się z takim scenariuszem: pieniądza nie będzie, będzie za to suwerenność pojmowana jako suwerenność psucia pieniądza i rujnowania rządów prawa - mówił w "Faktach po Faktach" eurodeputowany PO Janusz Lewandowski. Komentował problemy ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy i działania rządzących wobec warunków wypłaty pieniędzy z Unii Europejskiej.
Europoseł Platformy Obywatelskiej Janusz Lewandowski, w przeszłości minister przekształceń własnościowych i komisarz UE ds. budżetu mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o polskim Krajowym Planie Odbudowy, w ramach którego na wypłatę unijnych środków nadal oczekuje nasz kraj. Przekazanie pieniędzy jest ściśle związane z wypełnieniem przez Polskę "kamieni milowych" w zakresie praworządności.
- W 1948 roku Polska obeszła się smakiem w zakresie Planu Marshalla, czyli odrzuciła Plan Marshalla jej oferowany, pod naciskiem Związku Radzieckiego. Ten plan odbudowywał Europę po II wojnie światowej - przypominał. - W roku 2022 możemy stracić plan odbudowy gospodarki europejskiej po covidzie, (...) ale z winy rządu. Nie ma w tym żadnego fatum historycznego, żadnej ingerencji obcej - wskazywał.
Jak mówił, "rządy są powołane po to, żeby działać na korzyść swoich obywateli, a brak tego programu inwestycyjnego w obecnej sytuacji jest działaniem na szkodę".
Zdaniem Lewandowskiego, "kosztem społeczeństwa rządzący są w stanie zapłacić duży koszt, nie własny, bo są już milionerami, ale koszt społeczny za to, żeby móc urządzać Polskę po swojemu, czyli niszczyć praworządność". - Trzeba liczyć się z takim scenariuszem: pieniądza nie będzie, będzie za to suwerenność pojmowana jako suwerenność psucia pieniądza i rujnowania rządów prawa - dodał.
Lewandowski: zaczynamy mieć gospodarkę braku
Lewandowski odniósł się także do problemów wielu branż i producentów, związanych z wstrzymaniem w Polsce produkcji dwutlenku węgla wykorzystywanego przez nich w wielu procesach. Zaprzestanie produkcji i braki związane są zaś z wysokimi cenami gazu.
- Kiedyś mówiono, ja pamiętam te czasy, o gospodarce PRL-u, że to jest gospodarka braku. My zaczynamy mieć gospodarkę braku, gospodarkę wąskich gardeł - powiedział. - Widzę również w tych kolejkach do Bogdanki, że niektóre towary, na przykład węgiel, jak w PRL zaczynają być zdobywane w długich kolejkach. To jest nienormalne we współczesnym świecie - dodał.
Zaznaczył przy tym, że jego zdaniem "pustych półek nie będzie".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24