Premier Mateusz Morawiecki unikał we wtorek odpowiedzi na pytanie o ustalenia TVN24, że Zbigniew Ziobro wykorzystał aparat państwa w swojej prywatnej sprawie dotyczącej śmierci jego ojca. - To bardzo delikatna i osobista sprawa. Nie chciałbym się w tej kwestii wypowiadać - uciął szef rządu. Morawiecki mówił także o projekcie zmian w sądownictwie. - Mając w pamięci historie dotychczasowych ustaw w tym zakresie, najbezpieczniej jest przyjąć ten kompromis, który został wypracowany - ocenił.
Premier Mateusz Morawiecki pytany był o ustalenia "Czarno na białym" TVN24. Z reportażu "Operacja Ziobry", dotyczącego śmierci Jerzego Ziobry, ojca obecnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, wynika, że Zbigniew Ziobro wykorzystał aparat państwa w swojej prywatnej sprawie, a w trakcie trwania procesu zmieniono przepisy prawa tak, że do sprawy toczącej się z prywatnego aktu oskarżenia mógł przystąpić prokurator. Tak też się stało i podwładny Ziobry wspierał w procesie swojego przełożonego.
Szef rządu unikał odpowiedzi. - To bardzo delikatna i osobista sprawa. Nie chciałbym się w tej kwestii wypowiadać - ocenił.
Morawiecki: najbezpieczniejsze jest przyjęcie tego kompromisu
W tym tygodniu Sejm ma zająć się projektem nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Projekt nowelizacji, który PiS złożyło w Sejmie 13 grudnia, ma według autorów wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z Krajowego Planu Odbudowy. Założenia projektu - jak informowano - były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.
Negatywnie o projekcie wypowiedział się też minister sprawiedliwości, szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Oświadczył, że resort sprawiedliwości i SP nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie.
- To jest bardzo ważne, aby w dobie wojny na Ukrainie, kiedy tam mamy prawdziwego wroga (…), żeby w tym momencie zagwarantować sobie spokój, stabilność, bezpieczeństwo i dodatkowe środki z Krajowego Planu Odbudowy, które wesprą wzrost gospodarczy. To jest to rozumowanie, które ja przedstawiam. Wróg jest na wschodzie, stabilność powinna być na wszystkich innych możliwych frontach. Wygaśmy te wszystkie inne fronty, przyjmijmy środki grantowe. Aby tak się stało, potrzebne jest przekucie tego kompromisu wypracowanego przez ministra Szynkowskiego w postać ustawy – powiedział premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.
Pytany o to, czy w przypadku głosowania Solidarnej Polski przeciw zmianom zamierza odwołać ministra Zbigniewa Ziobrę, Morawiecki odparł, że "w kwietniu i maju 2021 roku mieliśmy podobną sytuacja, jak dzisiaj". - Różniliśmy się z naszym koalicjantem co do oceny sytuacji. Później niestety w tej ustawie prezydenckiej nasz koalicjant spowodował, że nastąpiła zmiana, którą następnie Komisja Europejska wzięła jako pretekst do tego, żeby dalej koła boksowały w miejscu, aby dalej KPO nie było przyznane - ocenił.
- W związku z tym teraz najbezpieczniejsze jest przyjęcie tego kompromisu tak, jak minister Szynkowski vel Sęk go wynegocjował. Jeżeli nasi koalicjanci będą chcieli się zachować tak, jak półtorej roku temu, to nie widzę powodu, żeby się rozstawać, ponieważ tamto głosowanie też było odrębne w stosunku do głosowania Prawa i Sprawiedliwości – mówił szef rządu.
- Mając w pamięci historie dotychczasowych ustaw w tym zakresie, najbezpieczniej jest przyjąć ten kompromis, który został wypracowany. Brak zmian tam wprowadzanych wraz z zatwierdzeniem przez kolegium komisarzy daje nam względną gwarancję tego, że ten proces zostanie zakończony. Majstrowanie przy tej ustawie, czy to z jednej, czy z drugiej strony, jej zaostrzanie lub jej łagodzenie powoduje, że rząd, w szczególności pan minister Szynkowski czy ja, nie możemy wziąć odpowiedzialności za ostateczny rezultat - dodał.
Morawiecki: opozycja będzie musiała sobie odpowiedzieć na to pytanie
Pytany o to, w jaki sposób - przy ewentualnym sprzeciwie Solidarnej Polski - PiS zamierza przyjąć projekt zmian, Morawiecki odparł, że "zakładając, że ustawa w całości będzie na końcu głosowana, opozycja i pan przewodniczący Zbigniew Ziobro będą musieli zadać sobie pytanie, czy chcemy podjąć ryzyko i zatwierdzić ustawę, w wyniku której Polska może w dobie kryzysu pozyskać grantowe środki z KPO (…), czy nie chcemy".
- Opozycja będzie musiała sobie odpowiedzieć na to pytanie. Jak opozycja zagłosuje przeciw tej ustawie, co do której Komisja Europejska potwierdza, że ona może uruchomić Krajowy Plan Odbudowy, to będzie odpowiedzialność opozycji za brak doprowadzenia do kompromisu i za brak środków z KPO - ocenił.
Premier o sprawie Ziobry: to bardzo delikatna i osobista sprawa
Premier Mateusz Morawiecki pytany był również o ustalenia "Czarno na białym" TVN24. Z reportażu "Operacja Ziobry", dotyczącego śmierci Jerzego Ziobry, ojca obecnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, wynika, że Zbigniew Ziobro wykorzystał aparat państwa w swojej prywatnej sprawie, a w trakcie trwania procesu zmieniono przepisy prawa tak, że do sprawy toczącej się z prywatnego aktu oskarżenia mógł przystąpić prokurator. Tak też się stało i podwładny Ziobry wspierał w procesie swojego przełożonego.
Szef rządu unikał odpowiedzi. - To bardzo delikatna i osobista sprawa. Nie chciałbym się w tej kwestii wypowiadać - ocenił.
Propozycja zmian w sądownictwie
Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także sposób badania bezstronności sędziego.
Dwa dni po złożeniu projektu zmian w ustawie o SN, prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Zaapelował jednocześnie o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem.
Źródło: TVN24