W ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z 80 tysiącami incydentów w cyberprzestrzeni, wrogo nastawionych do państwa polskiego. W tym roku może być ich dwa razy więcej - powiedział wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślał, że "musimy być odporni społecznie na dezinformację".
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz wziął udział w odprawie w Tomaszowie Mazowieckim z dowódcami Wojska Polskiego na temat obecnej sytuacji na wschodniej granicy Polski oraz planów wzmocnienia jej bezpieczeństwa.
- Jesteśmy po kolejnej odprawie z dowódcami. Od kilku miesięcy na granicy obserwujemy intensywność w nielegalnym przekraczaniu granicy przez osoby, które nie chcą uzyskać azylu, czy miejsca schronienia, ale są narzędziem w rękach rosyjskich i białoruskich służb specjalnych - stwierdził. Szef MON zaznaczył, że dochodzi również do "bandyckich ataków na nasze służby".
- Samo przekroczenie granicy jest złamaniem prawa, a atak fizyczny nie jest dopuszczalny i spotka się z odpowiedzią z naszej strony - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Jak mówił, to właśnie dlatego rząd podjął decyzję o wzmocnieniu granicy, jeszcze przed atakiem na polskiego żołnierza. - Potrzebna jest intensyfikacja tych działań. W środę na granicę dotarli żołnierze z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego - oświadczył.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że w skład brygady wchodzą "najlepsi komandosi, czerwone berety, żołnierze z największym doświadczeniem z misji w Afganistanie i Iraku, ale również w Kosowie, gdzie służyli jako siły stabilizacyjne". - Ci ludzie są już dziś na granicy, wyposażeni w najlepszy sprzęt - dodał.
Kosiniak-Kamysz: musimy być odporni społecznie na dezinformację
Wicepremier podkreślał, że "musimy być odporni społecznie na dezinformację". Nawiązał w tym kontekście do piątkowej fałszywej informacji w serwisie PAP o mobilizacji. - Wiele rzeczy zostało przeinaczonych, ale takie incydenty niestety są po to, żeby wywołać jakiekolwiek zaniepokojenie, poczucie chaosu i paniki - mówił.
- Musimy być odporni na tego typu zdarzenia. Proszę wszystkich o weryfikację informacji, które pojawiają się w przestrzeni publicznej. Proszę o niewierzenie, szczególnie w tej przestrzeni internetowej, wielu fałszywym kontom, które powstały tylko, żeby siać chaos i zamęt - oświadczył.
Jak mówił Kosiniak-Kamysz, "w ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z 80 tysiącami incydentów w cyberprzestrzeni, wrogo nastawionych do państwa polskiego". - W tym roku może być ich dwa razy więcej - podkreślił.
- Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Ministerstwo Cyfryzacji nie tylko wyjaśnia, ale wspólnie ze wszystkimi organami państwa, również z dowództwem Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni działają na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni, ale jest to tak ogromny obszar, że bez zaangażowania i wsparcia obywateli, odporności społecznej, nie będziemy mogli skutecznie temu przeciwdziałać, więc tutaj zaangażowanie nas wszystkich jest bardzo potrzebne - dodał wicepremier.
Kosiniak-Kamysz mówił też, że elementem wojny hybrydowej przeciwko państwu polskiemu są działania o charakterze sabotażu i dywersji. - Tych działań jest niestety bardzo dużo, wiele osób zostało już zatrzymanych, wobec wielu został zastosowany areszt tymczasowy, są postawione zarzuty sabotażu, działania dywersyjnego na szkodę państwa polskiego. Potrzebujemy wspólnoty i zjednoczenia w tym obszarze walki w wojnie hybrydowej, która przeciwko Polsce została wymierzona. Potrzebujemy wsparcia dla żołnierzy i funkcjonariuszy. Potrzebujemy odporności społecznej - wyliczał szef MON.
O możliwych, przygotowywanych przez rosyjskie służby atakach hybrydowych mogących przybierać m.in. formę dezinformacji mówią od wielu tygodni przedstawiciele polskiego rządu na czele z premierem Donaldem Tuskiem.
Również NATO wskazało kilka tygodni temu w specjalnym komunikacie, że Rosja zamierza przeprowadzać wiele kampanii mających destabilizować zachodnie kraje i społeczeństwa.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marian Zubrzycki