Moim skromnym zdaniem wcale nie będzie takiego boomu. 50 procent Polaków wcale nie chce się szczepić i powiedziało "nie, bo nie" - mówił w poranku "Wstajesz i weekend" doktor Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. Jak dodał, "mamy do wykonania ogromną kampanię społeczną z fachowcami, żeby przekonać do szczepień Polaków przeciw COVID-19". - Najważniejszą szczepionką jest edukacja i odpowiedzialność - stwierdził.
Szef KPRM Michał Dworczyk poinformował w piątek, że od tego dnia mogą się zgłaszać podmioty lecznicze, które chcą brać udział w narodowym programie szczepień przeciw wirusowi SARS-CoV-2. Jak dodał, zgłoszenia można składać za pośrednictwem strony internetowej: formularze.ezdrowie.gov.pl, którą prowadzi Narodowy Fundusz Zdrowia.
Prezes NFZ wydał ogłoszenie, w którym przekazał szczegóły dotyczące programu szczepień. W poranku "Wstajesz i weekend" odniósł się do niego doktor Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. - My wydaliśmy wczoraj oświadczenie jako Kolegium Lekarzy Rodzinnych, że to jest projekt z nami niekonsultowany. Wydaje nam się on zdecydowanie mało realny - powiedział.
Jak ocenił, "praktyka lekarza rodzinnego powinna szczepić 180 osób tygodniowo, czyli 720 miesięcznie". - Powinny być dwa zespoły, jeden zespół do stacjonarnego szczepienia, składającego się z lekarza, pielęgniarki, a drugi wyjazdowy - wskazał.
Doktor powiedział, że "te praktyki lekarzy rodzinnych poza dużymi miastami to małe praktyki, gdzie jest pojedynczy lekarz". - On nie jest w stanie się podwoić ani potroić, bo jeszcze powinien spełniać swoje zadania wobec pacjentów niecovidowych, innych, których ma w tym czasie leczyć - mówił Sutkowski.
- To jest już bardzo nierealne - dodał.
"Sądzę, że przestrzeliwujemy bardzo, jeśli chodzi o te prognozy"
- Jeżeli przemnożymy te liczby przez osiem tysięcy placówek, to wychodzi nam, że mamy zaszczepić miesięcznie 5 760 000 obywateli, więc to nie jest milion. Ja sądzę, że przestrzeliwujemy bardzo, jeśli chodzi o te prognozy - zauważył doktor Sutkowski.
Na piątkowej konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski mówił, że "jeżeli wyszczepienie dwoma dawkami oznacza konieczność powtórzenia tego zabiegu 3 do 4 czterech tygodni po pierwszej dawce, to można przyjąć, przy takim tempie, że będziemy szczepili milion osób miesięcznie, co wydaje się też optymistycznym na początku założeniem, że pewnie gdzieś w okolicach wakacji będziemy mieli coraz bardziej komfortową sytuację".
- Moim skromnym zdaniem wcale nie będzie takiego boomu. 50 procent Polaków wcale nie chce się szczepić i powiedziało "nie, bo nie". Następne dwadzieścia kilka procent mówi, że "raczej nie" - wskazał gość TVN24. - Chętnych albo zdecydowanych jest około 20-30 procent, więc mamy do wykonania ogromną kampanię społeczną z fachowcami, żeby przekonać do szczepień Polaków przeciw COVID-19, wyjaśnić wszystkie wątpliwości, rozwiać i opowiedzieć tę historię w sposób, w który to Polacy by zadecydowali, jak to robić - mówił Sutkowski.
"Najważniejszą szczepionką jest edukacja i odpowiedzialność"
Michał Sutkowski ocenił, że "my nie przerobiliśmy lekcji edukacyjnych dotyczących zdrowia". - To równoległe powinniśmy też czynić, bo będziemy mieli za chwilę inne problemy, pandemię innych schorzeń, oby nie, ale pewnie tak będzie, (...) i powinniśmy mieć wiedzę na ten temat - stwierdził.
Doktor dodał, że "ten kanał edukacyjny powinien być uruchomiony już dawno". - 30 lat zaniedbań jest naprawdę potężne - powiedział.
- Nikt nas o zdrowiu nie uczył, stąd masa wątpliwości w sprawach bardzo oczywistych i wypowiadanie się liderów opinii, liderów internetu tam, gdzie powinni się wypowiadać fachowcy. Ja mówię zawsze: jeżeli lecisz samolotem, to musi być za sterami pilot, nie hydraulik. I odwrotnie, jeżeli ci się zepsuje kran w łazience, to dzwonisz po hydraulika - mówił Sutkowski. - Na każde sprawy fachowiec - dodał.
W opinii doktora "najważniejszą szczepionką jest edukacja i odpowiedzialność". - Co z tego, że ta szczepionka realna będzie leżała na stole, jeżeli my nie będziemy się chcieli zaszczepić - stwierdził.
- Obawiam się, że nie będziemy chcieli i będziemy musieli do tego przekonywać. I ten cały wielki projekt okaże się po prostu niepotrzebny - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock