Posłowie Koalicji Obywatelskiej pytają premiera Mateusza Morawieckiego o liczbę dostępnych w Polsce testów na obecność koronawirusa. - Wszyscy chcemy mieć możliwość przeprowadzenia badania na obecność koronawirusa, bo tylko w ten sposób będziemy w stanie ograniczać tę epidemię - stwierdził poseł Sławomir Neumann.
Dotychczas w Polsce potwierdzono 27 przypadków zakażenia koronawirusem (stan na popołudnie 11 marca).
"W Polsce mamy ogromny problem z wykonaniem testu"
W środę po południu posłowie Koalicji Obywatelskiej poinformowali o skierowaniu pisma do szefa rządu Mateusza Morawieckiego, w którym zadają pytania o strategię walki z koronawirusem.
- Dziś w Polsce mamy ogromny problem z wykonaniem testu na koronawirusa. Tych testów w Polsce nie ma. Zrobiliśmy do dziś, jak mówi minister zdrowia, około dwóch tysięcy testów. Dla zobrazowania sytuacji: Korea Południowa robi takich testów 20 tysięcy dziennie, a w Niemczech zrobiono ich 200 tysięcy od początku epidemii - powiedział poseł Neumann.
- Nie możemy sami się dziś oszukiwać, że w Polsce ten koronawiurs wygląda inaczej, że jest mniej groźny dla Polski, że zaraził mniej osób niż w krajach Europy Zachodniej. To są dane prawdopodobnie zafałszowane - stwierdził.
Koalicja Obywatelska domaga się między innymi odpowiedzi na pytanie, o liczbę dostępnych w Polsce testów wykrywających koronawirusa oraz informacji, kiedy zostały zamówione i zakupione.
- Chcemy także wyjaśnienie sytuacji, dlaczego Polska nie brała udziału w przetargu przeprowadzonym przez większość krajów Unii Europejskiej na początku roku, który zabezpieczył te kraje w środki ochrony osobistej, a także w testy na badanie zakażenia koronawirusem - dodał Neumann.
Podkreślił, że są to "elementarne pytania, na które Polacy oczekują odpowiedzi". - Wszyscy chcemy mieć możliwość przeprowadzenia badania na obecność koronawirusa, bo tylko w ten sposób będziemy w stanie ograniczać tę epidemię - zaznaczył poseł.
"Państwo nie działa dziś na tyle skutecznie, na ile mogłoby działać"
Neumann przyznał, że Koalicja Obywatelska popiera wprowadzone przez rząd środki bezpieczeństwa, czyli odwołanie imprez masowych czy zawieszenie zajęć w szkołach, przedszkolach i na uczelniach.
- Najważniejsze jest to, żebyśmy dobrze zdiagnozowali problem. A diagnozujemy go wtedy, kiedy mamy dostęp do testów. Dzisiaj ich nie ma, a Polska, mam wrażenie, cały czas nie jest gotowa, żeby zabezpieczyć Polaków w dostępność powszechną, a także zabezpieczyć placówki służby zdrowia w materiały ochrony osobistej dla lekarzy, pielęgniarek i całego personelu - dodał poseł KO.
- Mamy sygnały z Polski, że nie tylko osoby, które mają podejrzenie koronawirusa nie dostają pełnej diagnostyki i pełnej opieki, ale także te planowe zabiegi są odwoływane z powodu braków środków ochrony osobistej w szpitalu, związanej z wykupem tego wszystkiego na rynku. Państwo nie działa dziś na tyle skutecznie, na ile mogłoby działać - ocenił Neumann.
Jak wyliczał poseł Zbigniew Konwiński, sygnały o braku środków ochrony płyną między innymi ze szpitali w Krakowie, Bolesławcu i Radomiu. - W tej sprawie nie potrzeba picu, nie potrzeba propagandy. Potrzeba realnej walki z zagrożeniem. Potrzeba testów, żeby każdy Polak, który czuje się zagrożony, mógł taki test sobie wykonać, żeby wiedział, czy jest zdrowy czy zdrowy nie jest - zaznaczył Konwiński.
Koronawirus SARS-CoV-2
Choroba zakaźna COVID-19, wywołana przez koronawirusa SARS-CoV-2, pojawiła się w grudniu w mieście Wuhan w środkowych Chinach. Wirus przenosi się drogą kropelkową. Objawy zakażenia obejmują gorączkę, kaszel, duszności, ból mięśni, zmęczenie.
Polski Narodowy Fundusz Zdrowia prowadzi całodobową infolinię (tel. 800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Geert Vanden Wijngaert/Bloomberg via Getty Images