Tendencja, którą widzimy, ma charakter trwały. To świadczy, że trzecia fala się rozpędza - powiedział w środę minister zdrowia Adam Niedzielski odnosząc się do najnowszego dziennego bilansu zakażeń koronawirusem. Przekazał, że została podjęta decyzja o uruchomieniu szpitali tymczasowych w dziewięciu województwach, między innymi w pomorskim. Niedzielski poinformował także o udostępnieniu maseczek mieszkańcom najbardziej dotkniętych pandemią regionów. Odpowiadał także na pytania o zakup szczepionek nowych producentów.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w środę o 15 698 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Resort przekazał też informację o śmierci 309 osób, u których stwierdzono infekcję SARS-CoV-2.
Niedzielski: trzecia fala się rozpędza
Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział na środowej konferencji prasowej, że te wyniki pokazują, iż "jesteśmy w sytuacji bardzo trudnej".
- To liczba, która przewyższa liczbę przypadków, jaką mieliśmy jeszcze tydzień temu o ponad 3,5 tysiąca. Od wielu dni tak naprawdę mamy do czynienia permanentnie z taką sytuacją, gdzie ta liczba z tygodnia na tydzień zwiększa się właśnie w takiej skali - 2, 3 tysiące, a teraz widzimy, że nawet więcej – powiedział.
Dodał, że "ta tendencja, którą widzimy, ma charakter trwały". - To świadczy, że trzecia fala się rozpędza – mówił Niedzielski.
- Mamy stałą tendencję wzrostową, dynamika absolutnie nie słabnie, mamy powielenie o ponad jedną trzecią przypadków z tygodnia na tydzień i co więcej, to wszystko już zaczyna oddziaływać na infrastrukturę szpitalną - dodał. Zwrócił uwagę, że "w ciągu ostatniego tygodnia obłożenie łóżek covidowych zwiększyło się o ponad dwa tysiące, czyli o mamy o dwa tysiące więcej łóżek zajętych niż jeszcze tydzień temu".
Decyzja o uruchomieniu szpitali tymczasowych
Poinformował, że w środę na rządowym zespole zarządzania kryzysowego została podjęta decyzja o uruchomieniu szpitali tymczasowych w dziewięciu województwach, między innymi w województwie pomorskim.
Dodał, że wojewodowie deklarują, że szpitale te będą mogły szybko rozpocząć przyjmowanie pacjentów.
Minister zdrowia mówił, że w ciągu ostatniego tygodnia lekarze podstawowej opieki zdrowotnej zlecili ponad 110 tysięcy badań pod kątem obecności koronawirusa. - To ponad 20-procentowy wzrost w stosunku do poprzedniego tygodnia - zauważył Niedzielski.
Dodał, że mamy do czynienia z bardzo dużym wzrostem, jeśli chodzi o liczbę zleconych testów na koronawirusa, wykonanych testów, potwierdzonych zakażeń, a także "obłożenia szpitalnego". Niedzielski ocenił, że ten wzrost jest dynamiczny.
- Dzisiejsze dane pokazują, że jest taka potrzeba, by tworzyć szpitale tymczasowe. Rozpoczniemy korzystanie z tej infrastruktury w dziewięciu województwach, bo w tylu rozpoznaliśmy taką potrzebę - powiedział Niedzielski.
Niedzielski o udostępnieniu maseczek mieszkańcom najbardziej dotkniętych pandemią regionów
Minister zapowiedział darmowe maseczki dla województw najbardziej dotkniętych pandemią. - W związku z pogorszającymi się wynikami dotyczącymi nowych zachorowań, hospitalizacji i wydanymi zaleceniami dotyczącymi konieczności noszenia maseczek, a nie stosowania przyłbic czy innych surogatów w postaci kominów, chust, razem z panem premierem Mateuszem Morawieckim zdecydowaliśmy o udostępnieniu w trybie zarządzania kryzysowego obywatelom na razie najbardziej dotkniętych regionów maseczek - mówił.
- Wczoraj podjęliśmy decyzję, że do regionu pomorskiego zostanie przekazane 10 milionów maseczek, a do regionu warmińsko-mazurskiego, który jest tym najbardziej dotkniętym pandemią - pięć milionów. Ta różnica wynika oczywiście z liczby zamieszkujących - wskazał.
Jak wyjaśnił Niedzielski, "te maseczki będą dostarczone z Agencji Rezerw Strategicznych do wojewodów, którzy będą odpowiedzialni za dystrybucję maseczek w województwach".
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz doprecyzował, że w przypadku obu wspomnianych województw "to są cztery maski na osobę w każdym województwie".
Minister zdrowia: to bardzo ważne, żeby osoby chore na COVID-19 wykorzystywały pulsoksymetr
Adam Niedzielski przypomniał, że "każdy, kto będzie miał pozytywny wynik testu, ma prawo otrzymać pulsoksymetr do domu i wykonywać regularne pomiary".
Wyjaśnił, że są "trzy ścieżki, jakimi można otrzymać ten pulsoksymetr". - Pierwsza ścieżka dotyczy pacjentów powyżej 55. roku życia i jest to ścieżka automatyczna, bo osoby w wieku senioralnym, bardziej zaawansowanym są najbardziej narażone na najcięższe ryzyka związane z przechorowaniem COVID-u - mówił. - W przypadku osób powyżej 55. roku życia jak tylko widzimy w naszych systemach informatycznych dodatni wynik, natychmiast za pośrednictwem Poczty Polskiej wysyłamy taki pulsoksymetr i zachęcamy do wysyłania pomiarów wykonywanych przy pomocy tego urządzenia - dodał. Jak wskazał, "średni czas realizacji, czyli od momentu ukazania się wyniku w naszym systemie do przesłania pulsoksymetru to jest w okolicach 24 godzin".
Niedzielski wskazał również dwie pozostałe drogi, jakimi można otrzymać pulsoksymetr. - Jeżeli państwo nie należycie do tej grupy wiekowej to można to zrobić we współpracy ze swoim lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej. Lekarze rodzinni są włączeni w ten program, mają możliwość kierowania pacjentów - wskazał. - Ale również sam pacjent, bez pomocy lekarza, może skorzystać z dobrodziejstwa tego programu, wypełniając formularz na stronie internetowej pacjent.gov.pl. Na tym formularzu zostaną przekazane informacje podstawowe, przede wszystkim adres wysyłki, i dzięki temu pulsoksymetr trafi do pacjenta - wyjaśnił Niedzielski.
Minister zdrowia powiedział, że "to jest bardzo ważne, żeby osoby chore na COVID-19 wykorzystywały pulsoksymetr". - Głównym powodem hospitalizacji, zgonów, trafiania pod respirator jest zbyt późne trafianie pod opiekę szpitalną. Zbyt późne, bo przeoczamy ten moment, kiedy saturacja, którą mierzy pulsoksymetr, idzie gwałtownie w dół - mówił.
Minister zdrowia: stosowanie domowych metod leczenia jest również zagrożeniem
Minister stwierdził, że "stosowanie domowych metod leczenia w sytuacji, kiedy choroba COVID-u się rozwija u danej osoby, jest również zagrożeniem". - Korzystając z koncentratorów tlenu czy innych metod leczenia można przegapić moment, kiedy niewydolność płucna zaczyna być poważnym zagrożeniem dla zdrowia i życia pacjentów - ostrzegł. Dodał, że każda osoba, która otrzyma dodatki wynik testu koronawirusowego powinna zainteresować się otrzymaniem pulsoksymetru, nawet, jeśli choroba wydaje się bezobjawowa.
- W ramach programu PulsoCare wysłaliśmy 230 tysięcy pulsoksymetrów, ale wysyłanie wyników podjęło ponad 30 tysięcy ludzi, czyli 10-15 procent. Reszta pacjentów, która otrzymała pulsoksymetry, to nie są osoby bezobjawowe, bo aż takiego niskiego wskaźnika bezobjawowości przechodzenia COVID-19 nie mamy - mówił szef resortu zdrowia.
Wyjaśnił, że "wszystkie odczyty przesyłane są do centrum monitorowania w Gdańsku, gdzie są analizowane przez konsultantów i w przypadku różnego rodzaju alertów, czyli odczytów, które odbiegają od normy, które wskazują na pogorszenie, następuje kontakt w postaci teleporady". - To są rzeczy, które mogą uratować życia - powiedział Niedzielski.
Co z powrotem nauki stacjonarnej?
Niedzielski w Gdańsku został zapytany o powrót starszych roczników do nauki stacjonarnej. Uczniowie z klas IV-VIII szkół podstawowych i szkół ponadpodstawowych od 26 października uczą się zdalnie. Klasy I-III do szkół wróciły 18 stycznia.
- Robimy wszystko, żeby akcja szczepieniowa uwzględniała nauczycieli i wykładowców tak, aby możliwie szybko powrócić do edukacji stacjonarnej - zapewnił minister zdrowia.
Zwrócił uwagę, że znajdujemy się "w fazie wzrostowej fali pandemicznej". - Ale jeśli udałoby się dokończyć akcję szczepień i jednocześnie widzielibyśmy skutek akcji szczepień, ale oczywiście innych działań na zmniejszenie wzrostu zachorowań, to będziemy decyzje o przywracaniu stacjonarnej edukacji podejmowali w perspektywie po świętach (Wielkanocy, na początku kwietnia - red.) - powiedział.
- Bardzo bym chciał, żeby już ten okres absencji od nauki stacjonarnej, czyli pracy pracy w trybie zdalnym, powoli się kończył, bo to ma też swoje konsekwencje - przyznał.
"Do końca wakacji wszyscy chętni powinni być już zaszczepieni"
Minister zapytany został także akcję szczepień. - Mamy sytuację, gdzie dwa kolejne produkty są już w ramach procedury rolling review (procedury przeglądu etapowego) w EMA (Europejskiej Agencji Leków). To jest szczepionka Novavax, o której mieliśmy dzisiaj bardzo dobre informacje o współpracy, która została nawiązana przez firmę polską Mabion, PFR (Polski Fundusz Rozwoju) i właśnie producenta szczepionki, która już jest w trakcie rolling review. To oznacza, że perspektywa dopuszczenia tej szczepionki do obrotu to jest realna perspektywa drugiego kwartału - opisał Niedzielski.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Polska dołączy do grona krajów, w których produkowana jest szczepionka przeciw COVID-19"
Drugim preparatem, który - jak mówił minister zdrowia - wszedł w procedurę weryfikacji to szczepionka europejskiego przedsiębiorstwa z siedzibą w Niemczech - CureVac.
Przypomniał, że po takiej procedurze weryfikacyjnej jest już szczepionka Johnson&Johnson. - Tej szczepionki mamy mieć blisko 16 milionów, tyle mamy zakontraktowanych. Dostawy powinny się rozpocząć w kwietniu, takie są szacowania, ale wiele razy producenci nas zaskakiwali - podał, zalecając ostrożność jeśli chodzi o deklaracje ze strony producentów szczepionek.
Niedzielski poinformował, że pojawiły się deklaracje od firmy Pfizer o "bardzo dużym zwiększeniu dostaw tygodniowych". Nie przekazał więcej szczegółów. - Pierwsze deklaracje, które widzimy to to, że tygodniowe dostawy Pfizera będą nawet dwukrotnie wyższe - ujawnił.
- Moim zdaniem możemy liczyć spokojnie, że w kolejnych miesiącach będziemy przekraczali liczbę szczepień rzędu pięciu milionów szczepień. Jeśli sobie przyjmiemy, że poziomem docelowym, pożądanym jest zaszczepienie mniej więcej 60-70 procent dorosłej populacji, czyli mniej więcej 21-23 milionów osób, to cały czas podtrzymuję ten scenariusz, że do końca wakacji wszyscy chętni powinni być już zaszczepieni - oświadczył minister zdrowia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24