Im szybciej zaszczepimy jak największą część polskiej populacji, tym szybciej wrócimy do normalności - powiedział w sobotę podczas konferencji w Sejmie szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu do spraw szczepień Michał Dworczyk. Przekazał decyzję o przyspieszeniu rejestracji na szczepienia kolejnych grup wiekowych.
Pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego odbyło się w sobotę posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Udział w spotkaniu wzięli wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński, szef MSWiA Mariusz Kamiński, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, minister zdrowia Adam Niedzielski oraz szef KPRM Michał Dworczyk.
"Im szybciej zaszczepimy jak największą część polskiej populacji, tym szybciej wrócimy do normalności"
Pełnomocnik do spraw szczepień przekazał, że "mamy kilkaset tysięcy szczepionek, które leżą w punktach szczepień i które nie zostały wykorzystane, bo pacjenci nie zjawili się". Apelujemy o to, żeby kierować się wytycznymi lekarzy, naukowców, i żeby się szczepić - powiedział Michał Dworczyk.
- Im szybciej zaszczepimy jak największą część polskiej populacji, tym szybciej wrócimy do normalności, społecznej i gospodarczej - dodał.
Minister poinformował, że na posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego podjęto decyzję o przyspieszeniu rejestracji na szczepienia kolejnych grup wiekowych. 22 marca rozpocznie się rejestracja na szczepienia dla osób urodzonych w 1955 i 1956 roku, a we wtorek rozpocznie się rejestracja osób urodzonych od 1957 r. do 1961 r.
Dworczyk: osoby, które nie korzystają ze swojego terminu szczepienia, trafiają na koniec kolejki
Dworczyk został zapytany, "co będzie z osobami, które nie zgłaszają się na szczepienia preparatem AstraZeneki albo nie zapisują się, mimo, że teraz jest ich kolejka – czy ich kolejka przepada i lądują na końcu?".
- Wygląda to w tej chwili w ten sposób, że jeśli ktoś się nie zgłosił na umówiony termin, to będzie musiał czekać na uruchomienie już pełnych, populacyjnych szczepień. Więc, w pewnym uproszczeniu, spada na koniec kolejki. To jest dokładnie taka decyzja – potwierdził pełnomocnik ds. szczepień.
Minister zapewnił, że "to nie jest wynikiem braku empatii dla obaw Polaków, którzy mają się szczepić". - Musimy bardzo racjonalnie postępować, bo nawet w naszym kraju, gdzie nie ulegliśmy tej panice, gdzie szczepienia postępują, a dzisiaj przekroczymy pięć milionów zaszczepionych osób, efekty tej histerii widać niestety bardzo wyraźnie - mówił. Dworczyk przekonywał, że "w związku z tym innej decyzji w takich przypadkach być nie może".
CZYTAJ WIĘCEJ: Osoby, które nie zgłoszą się na swój termin szczepienia, "spadną na koniec kolejki">>>
"Była to słuszna decyzja, by kontynuować szczepienia AstraZenecą"
Szef KPRM Michał Dworczyk podkreślił, że "polski rząd (...) nie zawiesił szczepień preparatem firmy AstraZeneca". - Nie było żadnych przesłanek ze strony polskich naukowców, lekarzy oraz instytucji zajmujących się bezpieczeństwem leków, żeby wstrzymać te szczepienia - mówił. Dodał, że "ostatni komunikat Europejskiej Agencji Leków potwierdził, że była to słuszna decyzja, by kontynuować szczepienia AstraZenecą". - Niemal wszystkie kraje europejskie wznowiły szczepienia tym preparatem, niemniej skutki paniki, która została wywołana w ostatnich dniach, widzimy we wszystkich krajach europejskich - stwierdził.
Minister zdrowia: apeluję o poważne traktowanie wszystkich regulacji i obostrzeń
Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski podkreślił, że w związku z dużą liczbą zakażeń w Polsce "sytuacja jest bardzo poważna".
- Liczba zachorowań bardzo dynamicznie rośnie. Dzisiaj mamy kolejny raz przekroczone 25 tysięcy zachorowań. To jest troszeczkę mniej niż wczoraj, ale w stosunku do zeszłego tygodnia to jest przyrost o ponad pięć tysięcy, czyli ta dynamika zachorowań jest bardzo duża - powiedział minister.
- Myślę, że to jest ten moment, ta sytuacja, w której wszyscy musimy pójść po głęboką refleksję na temat swojego bezpieczeństwa, bezpieczeństwa naszych bliskich, bo sytuacja jest bardzo poważna - oświadczył szef resortu zdrowia.
Zwrócił uwagę, że w ostatnim tygodniu obserwowany jest przyrost dynamiki zachorowań" - .Mieliśmy sytuacje, kiedy ta dynamika była rzędu 30 procent, potem 20 procent, nawet dwa tygodnie temu nieco malała, ale w ostatnim tygodniu mamy do czynienia z bardzo dużym przyśpieszeniem - powiedział Niedzielski.
Wyjaśnił, że jest to spowodowane rozwojem mutacji brytyjskiej koronawirusa. - Można powiedzieć, że wypiera ona inne szczepy wirusa. Szacujemy, że w skali ogólnopolskiej tego wirusa jest między 60 a 80 procent - zaznaczył. Jak dodał "ten wirus jest skrajnie zakaźny i niestety bardziej zjadliwy".
Przyznał, że "wcześniej często pojawiały się głosy, że ewolucja wirusa będzie prowadziła do sytuacji, w której nowa odmiana będzie bardziej zakaźna, ale mniej zjadliwa". - Niestety, te informacje się nie potwierdzają - powiedział Niedzielski. Podkreślił, że "odsetek hospitalizacji względem liczby zachorowań jest większy w trzeciej fali niż był w fali jesiennej".
- Apeluję do państwa o rozwagę i bardzo poważne traktowanie wszystkich regulacji i obostrzeń, o bardzo odpowiedzialne podejście w najbliższych tygodniach - powiedział Niedzielski.
Niedzielski: wyłącznie naszą odpowiedzialnością możemy przełamać trzecią falę epidemii
Minister Adam Niedzielski mówił, że obostrzenia wprowadzone dwa tygodnie temu w województwie warmińsko-mazurskim pozwoliły wyhamować wzrost zakażeń. - Ale to jest przy bardzo wysokim poziomie zakażeń na 100 tysięcy mieszkańców. Pozytywna w tym sensie jest informacja, że obostrzenia działają i właśnie mijają dwa tygodnie od momentu, kiedy w województwie warmińsko-mazurskim wprowadzono te regulacje i one mają znaczenie i sens – podkreślił.
Szef resortu zdrowia powiedział, że w naszych rękach są trzy narzędzia mogące nas uchronić przed bardzo złym, czarnym scenariuszem przebiegu epidemii: szczepienia, obostrzenia i podstawowe zasady bezpieczeństwa, czyli utrzymanie dystansu, dezynfekcja rąk i noszenia maseczek.
- Tylko i wyłącznie naszą odpowiedzialnością możemy tę trzecią falę przełamać, jeżeli będziemy nieodpowiedzialni, to oczywiście będą realizowały się najgorsze scenariusze, bo czy szczyt zachorowań będzie na poziomie średnim 25, 30, 35 czy nawet 40 tysięcy, to zależy tylko i wyłącznie od nas i od naszej odpowiedzialności. Od tego, jak będziemy stosowali zasadę DDM (dystans, dezynfekcja, maseczki - red.), jak będziemy przestrzegać obostrzeń i jak będzie przebiegała akcja szczepień - powiedział Niedzielski.
Niedzielski: systematycznie uruchamiamy szpitale tymczasowe
Szef MZ podczas sobotniej konferencji prasowej przekazał, że realizowany jest cel w postaci uruchomienia dodatkowych ośmiu tysięcy łóżek COVID-owych. Ten cel został postawiony - jak przypomniał - na początku tygodnia.
- W tej chwili z tych ośmiu tysięcy łóżek, które zadeklarowaliśmy, mamy zrealizowane około 40-45 procent przyrostu. To będzie systematycznie rosło. Chcemy także odtworzyć tę liczbę łóżek, która była podczas drugiej fali, czyli 40 tysięcy, co przy tej zajętości łóżek, dwadzieścia kilka tysięcy, daje pewien bufor bezpieczeństwa - powiedział.
Minister dodał, że systematycznie uruchamiane są też nowe szpitale tymczasowe. - W tej chwili mamy uruchomionych 25 szpitali tymczasowych, łącznie jest ich 35. (...) Prawdopodobnie ten tydzień zbliżający się i najdalej następny to będzie ten moment kiedy wszystkie te szpitale tymczasowe będą już działały - deklarował.
Niedzielski zaznaczył, że jeśli chodzi o "standardowe szpitale", to również "będą dotknięte tą daniną na rzecz COVID". - Mamy taką sytuacje szczególnie w tych regionach, które są najbardziej dotknięte, że jest taka potrzeba nie tylko oparcia się na szpitalach tymczasowych, ale jednak powrocie do przeznaczenia tej infrastruktury, która wcześniej była na walkę z COVID-em przeznaczona, po prostu powrotu do tych łóżek COVID-owych- mówił szef MZ.
Szef MZ o zachowaniu wiceministra Warchoła: nie ma to mojej akceptacji
Uczestnicy konferencji zostali poproszeni o skomentowanie wpisu, jaki w mediach społecznościowych zamieścił wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł (Solidarna Polska), który ubiega się o urząd prezydenta Rzeszowa. Zaprosił mieszkańców na rzeszowskie bulwary, gdzie miał rozdawać młode drzewka. W nagraniu, które zostało zarejestrowane w przestrzeni publicznej, Warchoł jest bez maseczki.
Szef resortu zdrowia stwierdził, że nie widział tej sytuacji, dodał jednak, że "pandemia nie ma barw politycznych i nie ma zgody na to, żeby osoby, które nie przestrzegają standardów, regulacji i zaleceń, były inaczej traktowane niż poprzez negację".
- Jeżeli pan pyta mnie o stosunek do tego, to niezależnie od tego, kto dokonuje naruszenia, to nie ma to mojej akceptacji – zapewnił Niedzielski.
Niedzielski: kościoły są otwarte tak jak sklepy, kontrole wszędzie takie same
- Jeżeli chodzi o kwestię kościołów, to mamy te same normatywy, te same standardy, które dotyczą również sklepów, które cały czas są otwarte – powiedział Niedzielski pytany o sugestie ekspertów, których zdaniem należałoby kościoły zamknąć, by ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa.
Na przykład w piątkowym wydaniu "Faktów po Faktach" profesor Anna Piekarska, członkini Rady Medycznej przy premierze Mateuszu Morawieckim zaznaczyła, że sama doradzała szefowi rządu, by kościoły zamknąć. - Analizowaliśmy, gdzie ludzie się zakażają. Osobiście doradzałam panu premierowi, żeby tak właśnie zrobić, ponieważ ludzie zakażają się w kościołach i nie mam co do tego wątpliwości, a w okresie Wielkanocy będą zarażać się tym bardziej – powiedziała.
Podczas sobotniej konferencji Niedzielski przypomniał, że w kościołach i w sklepach może przebywać jedna osoba na 15 mkw. - I tak jak z całą stanowczością będzie to przestrzegane i weryfikowane w sklepach, również będziemy weryfikowali to w przypadku kościołów – zapewnił.
- Wszystkie obiekty, bez wprowadzania jakiejkolwiek dyskryminacji ze względu na charakter, będą w ten sam sposób kontrolowane – dodał.
Pomoc "kierowana w szczególności do branży hotelarskiej, gastronomicznej"
Na pytanie o pomoc dla przedsiębiorców branży hotelarskiej rzecznik rządu Piotr Mueller odparł, że "w ostatnim czasie premier Mateusz Morawiecki ogłosił dodatkowe wsparcie, jeżeli chodzi o kwestie związane z przedsiębiorcami". Dodał, że z jednej strony jest to tarcza finansowa PFR, "kierowana w szczególności do branży hotelarskiej, gastronomicznej", z drugiej "rozwinięcie mechanizmu finansowania z pierwszej tarczy", który przewiduje umorzenie części subwencji i rozszerzenie tarczy branżowej.
Ponad 26 tysięcy nowych przypadków zakażenia. Najwięcej osób w szpitalach od początku epidemii
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w sobotę o 26 405 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. Resort przekazał też informację o śmierci 349 osób, u których stwierdzono SARS-CoV-2.
Od początku epidemii w Polsce potwierdzono 2 036 700 zakażeń, a 49 159 osób zmarło.
W sobotę podano też, że 23 293 łóżka są zajęte przez pacjentów z COVID-19 (+726 w stosunku do poprzedniego dnia). Liczba osób hospitalizowanych jest najwyższa od początku epidemii.
Ile szczepień wykonano?
4 983 494 dawki szczepionek podano w Polsce do sobotniego przedpołudnia. Pierwszą dawkę podano 3 213 724 razy, drugą - 1 769 770 razy. Ostatniej doby wykonano 85 261 szczepień.
Nowe obostrzenia w całej Polsce
O północy z piątku na sobotę w całej Polsce zaczęły obowiązywać dodatkowe obostrzenia:
- nauczanie zdalne w klasach I-III szkół podstawowych, - zamknięte hotele, - ograniczona działalność galerii handlowych, - zamknięte teatry, kina, muzea, galerie sztuki, kasyna, - zamknięte baseny, sauny, solaria, obiekty sportowe.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24