"Najwięcej antyszczepionkowców jest w klubie PiS", dlatego wśród rządzącym nie ma większości dla projektu dającego pracodawcom możliwość sprawdzania, czy pracownicy są zaszczepieni - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" wiceprezes Porozumienia Michał Wypij. Dodał, że Prawo i Sprawiedliwość lekceważy epidemię COVID-19. Ta wymknęła się spod kontroli i stąd dramatyczna próba szukania wsparcia w opozycji.
Przez Polskę przechodzi czwarta fala zakażeń koronawirusem. Średnia liczba potwierdzanych dziennie zakażeń, obliczana na podstawie danych z ostatnich siedmiu dni, przekroczyła w niedzielę 23 tysiące. Jest najwyższa od 6 kwietnia. Pomimo znacznych wzrostów liczby infekcji rząd nie zdecydował się na wprowadzenie żadnych dodatkowych obostrzeń.
W poniedziałek gościem "Rozmowy Piaseckiego" był wiceprezes Porozumienia Michał Wypij. - Od początku mówiliśmy, jeszcze będąc w rządzie, by ten kryzys traktować bardzo poważnie i że priorytetem powinna być walka o zdrowie i życie Polaków. W pewnym momencie PiS wliczył te zgony w koszty słupków poparcia - powiedział.
Od tamtej pory - dodał Wypij - PiS "konsekwentnie lekceważy tę chorobę". - Dzisiaj widać, że skala wymknęła się spod kontroli i stąd ta dramatyczna próba szukania wsparcia w opozycji - mówił, odnosząc się do dwóch spotkań resortu zdrowia z przedstawicielami ugrupowań parlamentarnych.
Wypij: najwięcej antyszczepionkowców jest w klubie PiS
Pytany, czy na tych spotkaniach była mowa o projekcie dającym pracodawcom możliwość sprawdzania, czy pracownicy są zaszczepieni, odparł, że "padło jednoznacznie, że PiS nawet w swoim klubie nie ma większości do tego typu projektów, tego typu mądrych zasad, które funkcjonują na Zachodzie i przynoszą pozytywne efekty".
- Takie rozwiązanie miałoby większość w Sejmie, ale takiego rozwiązania nie zaproponuje PiS. Najwięcej antyszczepionkowców jest w klubie PiS. To jest ich problem - ocenił Wypij.
Wypij: zamiast głosu mądrych ludzi rząd słucha grupki posłów
- Podczas pierwszej fali, kiedy zarządzał jeszcze minister Łukasz Szumowski, wydawało się, że wszystko jest harmonijne, sensowne, trzyma się całości. Był słyszany głos mądrych ludzi, wirusologów. W pewnym momencie uznano, że minister Szumowski i Rada Medyczna przy premierze przeszkadzają. Minister został zastąpiony, a dzisiaj kryzysem zarządza Norbert Maliszewski (szef Centrum Analiz Strategicznych - red.) - powiedział gość TVN24.
To - jak mówił - "wynika chociażby z maili Dworczyka, że cała ta choroba, ta sytuacja, jest traktowana instrumentalnie, jako jeden z elementów polityki, budowania poparcia lub braku utraty tego poparcia".
- Największy problem polega na tym, że do głosu dopuszczono anonimów. Niektórzy z polityków obozu rządzącego zauważyli, że na tej bazie można zwiększyć swoją rozpoznawalność. Dzisiaj zamiast głosu mądrych ludzi rząd słucha grupki posłów, która nie ma zielonego pojęcia, o czym mówi, nie czuje odpowiedzialności za życie Polaków - powiedział Wypij.
Gowin to "twardy zawodnik". "Wróci do nas niedługo"
Wypij mówił też o liderze swojego ugrupowania Jarosławie Gowinie, który w zeszłym tygodniu trafił do szpitala. "Newsweek" podawał, że przebywa tam w związku z depresją.
- Z całą pewnością bardzo ciężko przeszedł COVID-19 pół roku temu, ale skoordynowany medialny atak układu władzy też z całą pewnością zostawił swój ślad. Trzeba być ostrożnym, trzeba być świadomym, że jesteśmy tylko ludźmi - powiedział gość TVN24.
Zapewniał, że Gowin "wróci do nas niedługo, bo mamy jeszcze kilka rzeczy do zrobienia wspólnie". - Czekamy na niego. Każdy, kto zna Jarka, wie, że to twardy zawodnik i niektóre rzeczy musi doprowadzić do końca. Kilka takich tematów jest - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24