- Wczoraj na zarządzie mówiłam o jednym: nie czas dzisiaj na rozliczenia, nigdy nie unikniemy błędów w kampanii - powiedziała we wtorek na briefingu prasowym premier Ewa Kopacz. Platforma po porażce swojego kandydata w wyborach prezydenckich skupia się na jesiennych parlamentarnych. Kopacz zapowiedziała, że w połowie czerwca odbędzie się kongres programowy partii.
W poniedziałek Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej omówił kampanię i wynik wyborów prezydenckich. - Wczoraj na zarządzie mówiłam o jednym: nie czas dzisiaj na rozliczenia, nigdy nie unikniemy błędów w kampanii - powiedziała Ewa Kopacz podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami.
Podkreślała, że kampania wyborcza każdego dnia przynosi różne niespodzianki. - Trzeba umieć szybko reagować, zarządzać sztabem ludzi, koordynować przebieg kampanii - mówiła.
Pytana, czy zostaną wyciągnięte konsekwencje za wyborczą porażkę Bronisława Komorowskiego np. wobec szefa sztabu Roberta Tyszkiewicza, odpowiedziała:
- Uważam, że Tyszkiewicz jako przedstawiciel PO w tym sztabie starał się, pracował 24 godziny na dobę, i nie było wczoraj jakichś szczególnych zarzutów czy wskazywania Tyszkiewicza jako winnego za ten wynik.
PO rozpocznie kolejny bój o wyborców
Kopacz zapowiedziała, że w połowie czerwca odbędzie się kongres programowy Platformy Obywatelskiej, na którym przedstawiony zostanie program, z jakim PO pójdzie do wyborów parlamentarnych.
Jak zaznaczyła, jeszcze przed kongresem i przed wyborami politycy PO będą chcieli "być każdego dnia, o każdej porze, o każdej minucie z obywatelami, którzy są skarbnicą wiedzy". - Czyli politycy od obywateli będą się uczyć, w jakim kierunku powinna pójść ich energia, ich działania w następnej kadencji - dodała. - Ja lubię rozmawiać z ludźmi, uwielbiam ludzi, taki jest mój pierwszy zawód, i nigdy od ludzi nie stroniłam, dlatego na tej konwencji będzie przedstawiony program, który wynika również z moich doświadczeń i rozmów z Polakami - powiedziała Kopacz.
Premier gratuluje Dudzie
Premier dziękowała wyborcom za udział w wyborach prezydenckich i oddanie głosu na Bronisława Komorowskiego.
- Na wieczorze wyborczym składałam gratulacje prezydentowi elektowi (Andrzejowi Dudzie), dzisiaj chcę również te gratulacje powtórzyć, ale przede wszystkim chciałam podziękować wszystkim tym Polakom, którzy poszli do wyborów, szczególnie w drugiej turze; chciałam podziękować wszystkim wyborcom, którzy zagłosowali na naszego dobrego kandydata, na prezydenta Bronisława Komorowskiego - mówiła. Przypomniała, że Komorowskiemu zaufało w wyborach ponad 8 mln ludzi. Podkreśliła, że "prezydent Komorowski był w pełni popierany przez Platformę Obywatelską". To zapewne reakcja na wypowiedzi niektórych polityków PO, odcinających się od kampanii i wyborczej porażki Komorowskiego. - Te głosy są dla mnie szczególnie ważne, będę je bardzo, bardzo mocno pielęgnować. Chcę powiedzieć wszystkim tym, którzy zdecydowali się zagłosować na Komorowskiego, że dopóki będę szefem partii i dopóki będę premierem polskiego rządu, to mogę wam zagwarantować, że wasze głosy nie poszły na marne - powiedziała szefowa rządu. Zadeklarowała, że Platformę i jej rząd czeka bardzo ciężka praca, która - jak tłumaczyła - "będzie polegała na tym, że każdego dnia, będziemy systematycznie zabiegać o wszystkich tych, którzy nie zdecydowali się oddać głosu na naszego kandydata". Andrzej Duda zdobył w niedzielnej II turze wyborów 51,55 proc. głosów. Urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego poparło 48,45 proc. wyborców.
Autor: db / Źródło: tvn24