Na podpis prezydenta czeka ustawa o powołaniu komisji do spraw zbadania rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo Polski. - Tą decyzją pan prezydent ostatecznie określi swoją prezydenturę. (...) Czy jest bardziej podobna do ścierki, jaką się posługuje PiS w swojej polityce, czy ta prezydentura jest godna Rzeczypospolitej - mówił w "Kropce nad i" były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz (Koalicja Obywatelska).
Sejm 14 kwietnia uchwalił ustawę o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne w latach 2007-2022. Z inicjatywą jej powołania wyszli w grudniu posłowie PiS. Komisja ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej. Senacka komisja ustawodawcza opowiedziała się w środę za odrzuceniem ustawy.
ZOBACZ MATERIAŁ "FAKTÓW" TVN: Komisja ds. badania rosyjskich wpływów to "bezprawie szyte pod eliminację Tuska". Duda ją zawetuje?
Gościem "Kropki nad i" był Bartłomiej Sienkiewicz, były minister spraw wewnętrznych.
Sienkiewicz: umieram z ciekawości, czekając na decyzję prezydenta
- Umieram z ciekawości, czekając na decyzję prezydenta. Tą decyzją pan prezydent ostatecznie określi swoją prezydenturę. (...) Czy jest bardziej podobna do ścierki, jaką się posługuje PiS w swojej polityce, czy ta prezydentura jest godna Rzeczypospolitej, w której prezydent nie może się zgodzić na to, żeby jakaś komisja partyjna zastępowała sąd, prokuraturę, administrację i jeszcze służby specjalne - powiedział Sienkiewicz.
- Jeśli się na to pan prezydent zgodzi, który stoi na straży konstytucji, to znaczy, że konstytucję i prawa Rzeczypospolitej ma za hetkę-pętelkę - dodał.
Sienkiewicz: obawiam się, że to, co mówi Zbigniew Ziobro, o tym intencjonalnie myśli też większość PiS-u
Minister Zbigniew Ziobro ogłosił w środę na konwencji Solidarnej Polski zmianę nazwy partii. - Powołujemy Suwerenną Polskę, by w ten sposób jasno powiedzieć twarde "nie" tym, którzy zmierzają do odebrania nam suwerenności, a co za tym idzie - naszej niepodległości - oświadczył.
Bartłomiej Sienkiewicz stwierdził, że partia, którą "stworzył Zbigniew Ziobro, jest potrzebna Jarosławowi Kaczyńskiemu, żeby utrzymać większość parlamentarną". Na konwencję zaś, według Sienkiewicza, "zapędzani" byli m.in. funkcjonariusze Służby Więziennej. Ugrupowanie Ziobry ma - według byłego ministra spraw wewnętrznych - "pozwalać wycinać polskie lasy i atakować opozycję".
Gość "Kropki nad i" odniósł się do wymierzonych w Unię Europejską wypowiedzi przedstawicieli ugrupowania Zbigniewa Ziobry. - Obawiam się, że to, co mówi Zbigniew Ziobro, intencjonalnie myśli też większość PiS-u - stwierdził. - Front antyunijny w Polsce się poszerza - ocenił.
Sienkiewicz ostrzegł, że brytyjskie doświadczenie brexitu pokazuje, iż "zdeterminowana mniejszość jest w stanie zainfekować umysły większości".
Były minister spraw wewnętrznych przekonywał, że przez taką politykę wobec Unii Europejskiej, jaką prowadzi rząd, w tym przez robienie z sądów "przedpokoju partii politycznych", Polsce nie udało się pozyskać środków z Krajowego Planu Odbudowy. Jak dodał, są jednak w obozie rządzącym różne frakcje, także ta o bardziej pozytywnym stosunku do Unii. - To jest gra na wszystkich fortepianach, wszystkie są nienastrojone i wydają fałszywe dźwięki - stwierdził.
Sienkiewicz: trwa operacja "zniszczyć Tuska, zanim wygra wybory"
Warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień w 2014 roku przez ówczesnego premiera Donalda Tuska. Zawiadomienie w listopadzie zeszłego roku złożył Marek Falenta i odnosiło się ono do kontroli w spółce Składy Węgla. Prokuratura w oświadczeniu przesłanym TVN24 zastrzegła, że postępowanie nie jest prowadzone "przeciwko" Tuskowi, a "w sprawie". Jak czytamy, prokuratura "na tym etapie nie przesądza dalszego biegu postępowania, jak też nie planuje przesłuchiwać w postępowaniu Donalda Tuska".
Falenta napisał w 2019 roku do prezydenta Andrzeja Dudy wniosek o ułaskawienie. We wniosku - jak ujawniła "Rzeczpospolita" - "przedstawiał się jako osoba lojalna wobec PiS i CBA, której obiecano bezkarność za odsunięcie PO od władzy". - Nie pierwszy raz pan Falenta jest niezwykle użyteczny dla PiS-u. Przypomnę korespondencję do pana Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Dudy, gdzie mówił, jak bardzo wspierał tę partię - powiedział Sienkiewicz.
- Donald Tusk, w momencie kiedy zobaczył, że rosyjski węgiel, wpływający do Polski, zabija polskie kopalnie, postanowił sprawdzić, w jaki sposób się to dzieje. Przy okazji odkryto po prostu przestępstwa w firmach sprowadzających ten węgiel. Sprawca tego i człowiek, który został skazany prawomocnie za swoje działanie - działanie, co po tym liście widać, koordynowane z PiS-em - w tej chwili stawia zarzuty Donaldowi Tuskowi, że ograniczał rosyjski węgiel na polskim rynku - stwierdził.
- Trwa operacja "zniszczyć Tuska, zanim wygra wybory" - ocenił Sienkiewicz, dodając, że pozostałe elementy tej operacji to działanie telewizji rządowej oraz komisja do spraw zbadania rosyjskich wpływów. - Ta operacja trwa w sposób jawny - zaznaczył były szef MSW.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24