- Przez te lata tworzy się taki system nacisku na kadrę wojskową. Ten system powinno się zmienić i to jest to, co jest najważniejsze, aby ta polska armia rzeczywiście stała się rzeczywiście polska armią - mówił we "Wstajesz i wiesz" komandor Maksymilian Dura z portalu Defence24.
Komandor komentował słowa generała Mirosława Różańskiego, byłego Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Ten w "Kropce nad i" ocenił, że "pułkownik, który zostaje generałem, a który nie ma doświadczenia, które jest niezbędne, (…) jest w jakiś sposób niebezpieczny dla sił zbrojnych". - Te wszystkie tezy i informacje, które przekazał generał Różański są prawdziwe. Powiem uczciwie, że mam dużą pretensję do generała Różańskiego, że nie powiedział od razu dlaczego tak się dzieje, on powiedział tylko o skutkach tego, co się w armii toczy. Żołnierze zawodowi mogą być zwalniani z armii bez podania żadnego powodu. On powiedział, że próbował się odwoływać od tych decyzji, ale mu się nie udało, ale nie powiedział dlaczego jest taki system, a to jest najważniejsze. To jest ta choroba, która toczy polską armię - powiedział komandor Dura. - Przez te lata tworzy się taki system nacisku na kadrę. Ten system powinno się zmienić i to jest to, co jest najważniejsze, aby ta polska armia rzeczywiście stała się rzeczywiście polska armią. Stworzono układ przepisów, który powoduje, że na przykład żołnierz zawodowy, który zostaje przeniesiony do rezerwy nie ma żadnej możliwości, aby sprawdzić dlaczego tak się stało, nie ma możliwości odwołania się - zarzucił.
- Taki aparat został stworzony lata temu i wszyscy ministrowie z niego korzystają bez pardonu. Tu widzę, że minister (Antoni - red.) Macierewicz korzysta z tego już bez żadnych rękawiczek. Po prostu robi czystkę w armii i mu się to udaje dlatego, że przepisy mu na to pozwalają. On nie łamie w tym momencie prawa - mówił. - Ci młodsi, którzy za szybko awansują tracą szacunek do samego siebie. To chyba jest najważniejsza rzecz w tym wszystkim. Jeżeli dano medal za zasługi dla obronności kraju Bartłomiejowi Misiewiczowi, być może według ministra obrony narodowej zasłużenie, to jak będą się czuli ci, którzy dostaną brązowy lub srebrny medal za działania w Afganistanie lub Iraku? Ten medal stracił na ważności - stwierdził komandor Dura.
"Kwestie kadrowe problemem armii"
- To samo jest jeżeli chodzi o wyznaczanie żołnierzy zawodowych na etaty. Jeżeli to wyznaczenie na etaty odbywa się w taki sposób, że można to zrobić za pomocą znajomości i układów to, kto szanuje takie stanowisko? Nikt. Patrzy się tylko na to, jakby zdobyć wyższe stanowisko i z jak najwyższego stanowiska odejść - powiedział. Podkreślił, że najważniejszy problem polskiej armii to kwestie kadrowe. - Nie modernizacja, nie brak pieniędzy, ale rzeczywiście problemy kadrowe - żeby młody żołnierz miał szanse na awans za to, co robi, a nie za znajomości - komentował. Dodał, że w polskiej armii rozwija się karierowiczostwo. - Jeżeli ktoś dostał stopień podpułkownika lub majora po roku czasu, to jak może szanować ten stopień? Jak mogą szanować go żołnierze, którzy wrócili z Afganistanu i Iraku, a ich dowódcą staje się osoba młodsza, która zasłużyła się tym, że nosiła teczkę za jakimś generałem lub ministrem - podkreślił komandor Dura.
Autor: kło/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24