Zmarł po policyjnej interwencji. "Stosowano jedynie siłę fizyczną i kajdanki"

Policjanci zostali zawieszeni w obowiązkach (zdjęcie ilustracyjne)
Do zdarzenia doszło w Inowrocławiu
Źródło: Google Maps
W Inowrocławiu (Kujawsko-Pomorskie) po policyjnej interwencji zmarł mężczyzna. 31-latek wszczął wcześniej awanturę w mieszkaniu. Był agresywny. Na miejscu interweniowali funkcjonariusze, którzy użyli wobec niego siły fizycznej i kajdanek. Gdy zauważyli, że ma problemy z oddychaniem, wezwali karetkę. Mężczyzna był reanimowany, ale bezskutecznie. "Interweniujący funkcjonariusze działali zgodnie z procedurami i uprawnieniami" - zapewnia policja.

W czwartek, 2 października, krótko przed godziną 3 w nocy do policjantów z Inowrocławia wpłynęło zgłoszenie dotyczące zakłócania ciszy nocnej w mieszkaniu przy ulicy Armii Krajowej.

- Ze zgłoszenia wynikało, że 31-latek, będąc prawdopodobnie pod wpływem alkoholu oraz narkotyków, demoluje mieszkanie i wyrzuca różne przedmioty na klatkę schodową - poinformowała młodszy inspektor Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.

Mężczyzna był silnie pobudzony, dlatego mundurowi zdecydowali, by wezwać karetkę. Jak podała rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji, stawał się jednak coraz bardziej agresywny i nie reagował na polecenia policjantów.

Nie doszło do przekroczenia uprawnień

- Po około 7 minutach patrol ponowił prośbę o przyjazd karetki z uwagi na pilną potrzebę pomocy medycznej i widoczne u mężczyzny problemy z oddychaniem. Policjanci rozpoczęli reanimację, którą przejęli przybyli na miejsce ratownicy. Niestety, pomimo podjętych czynności ratowniczych, 31-latek zmarł. O zdarzeniu natychmiast powiadomiono prokuratora oraz wewnętrzne służby kontroli - podkreśliła młodszy inspektor Chlebicz.

Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że nie doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy. - Działali zgodnie z procedurami i uprawnieniami. Wobec mężczyzny stosowano jedynie siłę fizyczną i kajdanki, a przebieg interwencji był rejestrowany przez kamery, którymi dysponowali policjanci. W tej chwili możemy stwierdzić, że nie ma ustaleń, które wskazywałyby na błędy w działaniu policjantów - dodała policjantka.

Okoliczności sprawy, przebieg interwencji, a przede wszystkim przyczynę śmierci 31-latka ustali prokuratorskie śledztwo. - Nagrania z kamer policjantów przekazano do dyspozycji prokuratora - podsumowała młodszy inspektor Monika Chlebicz.

Wewnętrze postępowanie wyjaśniające prowadzi również Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: