Każdy kolejny dzień rządów tak zwanej Zjednoczonej Prawicy niesłychanie szkodzi Polsce. Jest oczywiście tutaj miejsce na rozmowę z tymi posłami, którzy po pięciu latach niszczenia Polski doszliby do takiej konstatacji, że już wystarczy – powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Jeżeli znajdzie się pięciu sprawiedliwych, którzy byliby gotowi porzucić Jarosława Kaczyńskiego jak najszybciej, to można wyobrazić sobie każdy scenariusz, choćby rządu przejściowego, technicznego – dodał.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zaproponowali w sobotę stworzenie Koalicji 276, czyli platformy współpracy Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Polskiego Stronnictwa Ludowego i ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni. Nazwa koalicji oznacza liczbę głosów, których potrzeba w Sejmie do odrzucenia prezydenckiego weta.
Na propozycję zareagowali liderzy innych frakcji opozycyjnych, wśród nich szef ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia, który uznał, że Koalicja tworzy "kolejną koalicję". - Z jednej strony naprawdę cieszę się, że przebudziliśmy opozycję z zimowego snu. Z drugiej niepokoi mnie planowanie małżeństwa bez pytania o zdanie wybranka – przyznał.
"Mnie bardzo dziwi nerwowość koleżanek i kolegów z opozycji"
Prezydent Warszawy powiedział, że bardzo go dziwi "nerwowość koleżanek i kolegów z opozycji". - Chciałem podziękować PSL-owi, (Władysławowi) Kosiniakowi-Kamyszowi, (Piotrowi) Zgorzelskiemu, dlatego że oni się zachowali dojrzale – dodał. - Inni są bardzo poddenerwowani, ja tego kompletnie nie rozumiem. Myśmy przedstawili tylko i wyłącznie wyniki sondaży i naszą analizę sytuacji, mówiąc jasno: potrzeba 276 miejsc w Sejmie po to, żeby obalić weto prezydenckie – tłumaczył.
Jak mówił, "tylko wtedy opozycja będzie skuteczna" - Powiedzieliśmy "pracujmy nad tym". Jeżeli ktoś ma lepszy plan, niech go przedstawi. Myśmy nigdy nie powiedzieli, że to ma być tylko i wyłącznie pod skrzydłami Platformy Obywatelskiej – kontynuował Trzaskowski.
"Powinny być loga wszystkich partii opozycyjnych"
Na uwagę, że na konferencji nie było loga Nowoczesnej, Zielonych czy Inicjatywy Polska, a to z nimi Platforma Obywatelska tworzy Koalicję Obywatelską, odparł: - Wielki szacunek dla Nowoczesnej, Zielonych, Inicjatywy Polska. Powinny być również ich loga, dlatego że chodzi o porozumienie całej opozycji.
- Powinny być loga wszystkich partii opozycyjnych. Wiemy, że potrzeba 276 głosów. Jest tego bardzo blisko. Widać, że jeżeli będziemy skonsolidowani, jeżeli będziemy współpracować na równych zasadach, nikt nie mówi o tym, że to ma być pod egidą Platformy Obywatelskiej. To była po prostu analiza sytuacji i dziwi mnie to, ponieważ rozmawialiśmy z innymi partiami opozycyjnymi wielokrotnie o tym, że potrzebna jest jedna lista. Dziwią mnie te nerwowe reakcje. Odetnijmy się od Twittera, wznieśmy się ponad te małe złośliwości i po prostu współpracujmy – mówił Trzaskowski.
Dodał, że "jeżeli ktoś ma lepszy plan, jeżeli ktoś umie pokazać, że nie 276 głosów, że nie razem, tylko dwa porozumienia, trzy porozumienia, to niech to pokaże". - Myśmy to dokładnie policzyli i najlepiej się porozumieć – podkreślił.
- Jesteśmy gotowi w każdej chwili na przyspieszone wybory, dlatego nie prezentowaliśmy dokładnego programu, tylko te najważniejsze kroki, te, które trzeba wykonać natychmiast po przejęciu władzy, a te propozycje programowe w ciągu kolejnych tygodni, miesięcy będziemy już bardzo dokładnie przedstawiać – powiedział.
"Kaczyński bawi się ze swoimi koalicjantami trochę jak kot z myszami"
Na sobotniej konferencji prasowej Borys Budka mówił też, że "wybory parlamentarne prawdopodobnie będą jesienią 2023 roku", "ale jest jeszcze jeden scenariusz" i - jak dodał - "pracujemy również nad nim". - W tej chwili w Polsce, w polskim Sejmie obecna większość ma 234 mandaty. Tak naprawdę potrzeba pięciu uczciwych, pięcioro osób, które przejdą na jasną stronę mocy i wtedy przedterminowe wybory są całkiem realne – mówił w sobotę Budka. - Tak, rozmawiamy z nimi, nie będę tego ukrywał – dodał polityk PO.
Trzaskowski był pytany w "Kropce nad i", czy przez konflikt w Porozumieniu wyobraża sobie sytuację, że wicepremier Jarosław Gowin przechodzi w ramach tych "pięciu uczciwych" i tworzą razem rząd, a Gowin jest premierem.
- Jarosław Kaczyński bawi się ze swoimi koalicjantami trochę jak kot z myszami. Mam nadzieję, że to doprowadzi do rozpadu tego rządu. Każdy kolejny dzień rządów tzw. Zjednoczonej Prawicy niesłychanie szkodzi Polsce. Jest oczywiście tutaj miejsce na rozmowę z tymi posłami, którzy po pięciu latach niszczenia Polski doszliby do takiej konstatacji, że już wystarczy – powiedział.
- Jeżeli znajdzie się pięciu sprawiedliwych, którzy byliby gotowi porzucić Jarosława Kaczyńskiego jak najszybciej, to można wyobrazić sobie każdy scenariusz, choćby rządu przejściowego, technicznego, aby się skończyło to szaleństwo rządów Jarosława Kaczyńskiego – mówił Trzaskowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24