Elżbieta Jakubiak przypuszcza, że to nie jest ostatni rozłam w Prawie i Sprawiedliwości, a klub PiS mogą opuścić jeszcze inni posłowie. - Mam nadzieję, że nie jest ich 17, bo gdyby tak było, to trudno by im było być aktywnym klubem parlamentarnym - mówiła polityk PJN.
Jakubiak podkreśliła, że życzy nowemu klubowi jak najlepiej, ale przypomina też rolę, jaką odegrał Zbigniew Ziobro, gdy z partii odchodzili politycy PJN. - W momencie kiedy my wychodziliśmy to Zbyszek Ziobro, odgrywał rolę kluczowej osoby, która została użyta przeciwko nam przez Jarosława Kaczyńskiego - stwierdziła.
Bliskie sobie ugrupowania
Marek Jurek podkreślił, że nie uważa aby Zbigniew Ziobro był dzisiaj największym wrogiem Jarosława Kaczyńskiego. - To są ciągle członkowie Prawa i Sprawiedliwości, wyrzuceni też się odwołują. Trudno mówić, żeby partie, które są sobie bliskie traktowały się w kategorii wrogów - komentował Jurek.
Odniósł się też do wypowiedzi rzecznika PiS Adama Hofmana udzielonej tuż po pierwszej konferencji "Solidarnej Polski". - Czemu on się dziwi? - pytał Jurek. - Przecież to jest normalna reakcja. Wyrzucili ich z partii więc zakładają nowy klub - mówił Jurek.
Szkoła Wałęsy
Zarówno Jakubiak jak i Jurek zgodzili się co do tego, że Jarosław Kaczyński odsuwając od siebie kolejnych polityków popełnia błąd, za który zapłaci cała prawica. - To jest szkoła polityki Lecha Wałęsy polegająca nie na walce z przeciwnikami politycznymi ale konkurentami - stwierdził Jurek. Podobnego zdania była Elżbieta Jakubiak, która dodała, że Jarosław Kaczyński sam chce namaścić swojego następcę.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24