Propozycje, które płyną z Komisji Europejskiej, nie mają dzisiaj odniesienia do stanu faktycznego - ocenił premier Matusz Morawiecki. Odniósł się w ten sposób do prośby unijnego komisarza, by polski rząd wycofał z kierowanego przez Julię Przyłębską Trybunału Konstytucyjnego wniosek szefa rządu dotyczący wyższości prawa krajowego nad europejskim. - Oczywiście nie zamierzam wycofywać tego pytania - oświadczył Morawiecki.
Unijny komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders wysłał list do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i ministra do spraw Unii Europejskiej Konrada Szymańskiego z prośbą o wycofanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości prawa polskiego nad europejskim. Chodzi o wniosek skierowany przez premiera Mateusza Morawieckiego do TK pod koniec marca.
"Nie zamierzam wycofywać tego pytania"
Na czwartkowej konferencji szef rządu mówił, że wniosek został skierowany do Trybunału Konstytucyjnego, "aby dodatkowo i po raz kolejny zresztą w naszym porządku prawnym potwierdzić wyższość prawa konstytucyjnego - naszej konstytucji, która jest najwyższym aktem prawnym w naszym porządku prawa, w naszym systemie prawa - nad prawem europejskim".
- Wystarczy spojrzeć na decyzje, które wydawał wcześniej Trybunał Konstytucyjny w Polsce. Dwa razy bodaj taka decyzja była wydana. Jedna w kontekście procesu akcesyjnego, a drugi raz było to zdaje się po lub w okresie podpisywania przez Polskę Traktatu lizbońskiego - mówił.
- Za każdym razem trybunał wcześniej stwierdził, w sposób odpowiedni do stanu prawnego, że jeżeli następuje kolizja jakichś przepisów prawnych, to muszą one zostać zmienione lub musiałaby być potencjalnie zmieniona konstytucja, gdyby one nie były zmienione - kontynuował. Jak mówił, "taka jest logika członkostwa w Unii Europejskiej".
- To rozumieją również trybunały konstytucyjne innych państw członkowskich. Aczkolwiek one nie stanowią dla nas punktu odniesienia czy jakiegoś bardzo istotnego punktu odniesienia, może jakiś stanowią. Ale dla nas absolutnie nadrzędnym jest zdanie Trybunału Konstytucyjnego i uznałem (...) to nasze prawo do złożenia zapytania za istotne, ponieważ do takiej potencjalnej kolizji może dojść - powiedział premier.
Jego zdaniem "propozycje, które płyną z Komisji Europejskiej nie mają dzisiaj odniesienia do tego stanu faktycznego, który zaistniał po skierowaniu pytania do Trybunału Konstytucyjnego". - Oczywiście nie zamierzam wycofywać tego pytania - zakończył swój wywód Morawiecki.
Źródło: TVN24