Jedną z ofiar katastrofy samolotu w Etiopii jest wieloletni pracownik Ministerstwa Spraw Zagranicznych - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka MSZ Ewa Suwara. Jak mówiła, drugą ofiarą jest osoba małoletnia mająca obywatelstwa polskie i kenijskie.
Boeing 737 linii Ethiopian Airlines rozbił się w niedzielę rano kilka minut po starcie z Addis Abeby, stolicy Etiopii. Samolot leciał do stolicy Kenii, Nairobi. Podróżowało nim 149 pasażerów i ośmiu członków załogi. Linie lotnicze przekazały, że nikt nie przeżył katastrofy. Polskie MSZ potwierdziło w niedzielę, że wśród ofiar było dwóch obywateli Polski.
W poniedziałek rzeczniczka MSZ Ewa Suwara przekazała informacje dotyczące dwóch obywateli Polski będących wśród ofiar tragedii.
- Jeden z tych Polaków to pracownik ministerstwa spraw zagranicznych. Jest to dla nas ból jako ministerstwa, że pożegnaliśmy naszego wieloletniego kolegę, który zginął śmiercią tragiczną w czasie wykonywania obowiązków służbowych - mówiła.
Jak podała, drugą ofiarą jest "osoba małoletnia", która posiadała obywatelstwo polskie jak i kenijskie.
Suwara dodała, że ofiary nie były spokrewnione.
"Skupiamy się na dobru obywateli polskich"
- Udzielamy pomocy konsularnej obu rodzinom ofiar. Jedna osoba jest w drodze do Addis Abeby, co do drugiej rodziny - tutaj jeszcze nie mamy informacji, kiedy i czy nastąpi przylot do Addis Abeby - mówiła dalej rzeczniczka MSZ.
- W tej chwili skupiamy się na dobru obywateli polskich. Staramy się, w porozumieniu z władzami etiopskimi, ustalić odpowiednia wymianę informacji. (...) Staramy się również uzgodnić dalsze kroki, które dotyczą rodzin ofiar i samych ofiar - na przykład akt zgonu, identyfikacja zwłok.
Jak tłumaczyła Suwara, "ten proces będzie trwał, to nie jest proces, który może zająć godzinę".
Dodała, że "zarówno służby konsularne, jak i służby dyplomatyczne podejmują wszelkie działania, aby ten proces był jak najmniej uciążliwy dla rodzin obu ofiar".
Autor: mjz/adso / Źródło: tvn24,PAP