Posłowie uczcili w środę chwilą ciszy pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej. Tego dnia przypada jej 14. rocznica. Na sali nie było widać m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. W czasie minuty ciszy doszło do spięcia. - Agresja, obelgi, krzyki w takim właśnie momencie nie są właściwym zachowaniem, jeśli chce się uczcić pamięć tych, którzy odeszli - powiedział marszałek Szymon Hołownia, odnosząc się do komentarzy, jakie płynęły w sali.
- W dniu dzisiejszym mija 14. rocznica katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia, rozpoczynając środowe obrady. Przypomniał, że wśród ofiar katastrofy byli posłowie VI kadencji Sejmu, po czym odczytał ich nazwiska.
- Bardzo proszę, abyśmy dłuższą chwilą ciszy uczcili pamięć wszystkich tych, którzy stracili tego dnia, przed 14 laty życie, a chcieli swoją służbą, swoim życiem i postępowaniem służyć swojej ojczyźnie - oświadczył Hołownia.
Sala pogrążyła się w ciszy, którą przerwały uwagi płynące z ław poselskich o tym, że w katastrofie zginęli także Maria i Lech Kaczyńscy.
- Tak, Lech Kaczyński i pani Maria Kaczyńska również zginęli w tej katastrofie, o czym wspominaliśmy. Drodzy państwo, w obliczu majestatu śmierci wszystkich ofiar katastrofy, które czciliśmy dziś na Cmentarzu Powązkowskim, przy pomniku ofiar katastrofy smoleńskiej, czciliśmy niezależnie od przynależności partyjnej, od zajmowanego stanowiska, od poglądów, które z nimi dzieliliśmy lub nie, zasługują na nasz szacunek, dlatego raz jeszcze proszę państwa o uszanowanie ich minutą ciszy - apelował marszałek.
Po tych słowach posłowie zaczęli odmawiać modlitwę "Wieczny odpoczynek".
Następnie marszałek Sejmu raz jeszcze podkreślił, że pamięć wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej uczczona została rano w wielu miejscach. - Proszę mi pozwolić wyrazić swoją opinię, że agresja, obelgi, krzyki w takim właśnie momencie nie są czymś, co jest właściwym zachowaniem, jeśli chce się uczcić pamięć tych, którzy odeszli. A w parlamencie w szczególny sposób czcimy parlamentarzystów, którzy wtedy zginęli - powiedział Hołownia.
Wójcik odczytał nazwiska ofiar. "Tu nie ma żadnego podziału politycznego"
Kilkanaście minut później, w czasie przewidzianym na wnioski formalne, poseł klubu PiS Michał Wójcik odczytał nazwiska wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej, posłowie powstali na ten czas. Jak powiedział Wójcik, 14 lat temu doszło do wielkiej tragedii narodowej. - Zginęli nasi przyjaciele, koleżanki i koledzy ze wszystkich formacji politycznych, tu nie ma żadnego podziału politycznego - podkreślił.
Po odczytaniu listy wszystkich nazwisk katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku Hołownia podziękował Wójcikowi za jego inicjatywę. - Nigdy dość wspominania tych, którzy od nas odeszli i nigdy dość szacunku dla nich i każda okoliczność do tego, żeby oddać hołd tym, o których pamiętamy, będzie w tej izbie z całą pewnością szanowana i mile widziana - podkreślił marszałek. Hołownia przypomniał jednocześnie, że podczas środowych uroczystości marszałkowie Sejmu i Senatu oddali cześć ofiarom katastrofy smoleńskiej, wyczytane zostały wszystkie nazwiska, a także złożono kwiaty na grobach.
Prezes PiS nieobecny na sali
Na sali plenarnej nie było widać m.in. Jarosława Kaczyńskiego. W środę rano prezes PiS wraz z innymi politykami Prawa i Sprawiedliwości złożył kwiaty przy pomniku Ofiar Katastrofy Smoleńskiej oraz zapalił wraz z innymi znicze na grobach Ofiar na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
14 lat od katastrofy smoleńskiej
10 kwietnia w 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz inne osobistości, w tym najważniejsi dowódcy Wojska Polskiego. Polska delegacja udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Posłowie uczcili w środę także pamięć zmarłych niedawno: posła II kadencji Mariana Króla, posła VII-X Rajmunda Millera, posła VI i VII kadencji Mirona Sycza.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24