- Nie będę w tej chwili wybierał między ministrami (Bonim i Zdrojewskim - red.), bo to rząd powinien podać się do dymisji nie tylko za ACTA, ale za całokształt - podkreślił w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według niego obecny rząd od czasu jego powołania "zdołał tyle zrobić, że warte to jest dymisji", bo w wielu przypadkach "działa całkowicie na ślepo".
Premier Donald Tusk powiedział w piątek w Sejmie, że jeśli okaże się, że "ACTA jest zagrożeniem dla wolności", rząd nie wniesie o ratyfikację. Zapowiedział, że będzie analizował szczegółowo wszystkie zapisy umowy.
Zapytany, czy z ręką na sercu może powiedzieć, że rząd nie boi się ujawniania tajnych dokumentów dotyczących działalności PO przez Anonymus, protestujących przeciwko podpisania przez Polskę ACTA odpowiedział, że gdyby się bał, to nie doszło by do podpisania umowy w Tokio. - Bardzo wyraźnie powiedziałem, że jednym z dodatkowych elementów, dla których moja determinacja jest w tej sprawie pełna, są szantaże takich anonimowych grup jak grupy hakerów czy anonimowych. - podkreślił premier. Jak dodał, "oczekuje dziś bądź jutro wszystkich dokumentów, jakie są w dyspozycji jakiejkolwiek grupy w Polsce czy na świecie, na temat urzędników w Polsce".
Nie będę w tej chwili wybierał między ministrami (Bonim i Zdrojewskim - red.), bo to rząd powinien podać się do dymisji nie tylko za ACTA, ale za całokształt Jarosław Kaczyński
Jak stwierdził prezes PiS na konferencji prasowej, w sprawie ACTA w rządzie "trwa proces wycofywania się". Odnosząc się do swojej czwartkowej zapowiedzi, że PiS chce referendum ws. podpisania przez Polskę porozumienia ACTA, podkreślił, że PiS chce by "społeczeństwo mogło się wypowiedzieć, bo sprawa jest naprawdę bardzo ważna". - W końcu nie po to wpisano to w dwóch wariantach referendów w polskiej konstytucji, żeby tego w gruncie rzeczy w ogóle nie używać - podkreślił Kaczyński. Jak dodał, "jest to dobra szkoła obywatelska dla młodego pokolenia, które nie interesuje się polityką, a teraz to zainteresowanie można zwiększyć". Zaznaczył jednocześnie, że skorzystać na tym mogą nie tyle partie, ale polska demokracja.
"Przyjęcie budżetu uderza w biednych"
Kaczyński podczas konferencji odniósł się również do przyjęcia przez Sejm projektu budżetu na 2012 rok. B. premier stwierdził, że rząd działał bardzo na oślep. - Naprawdę nie danie 1,5 mln zł. na to, żeby produkować rzeczywiście dobrze rokującą szczepionkę przeciwko bardzo groźnemu nowotworowi jakim jest czerniak czy danie niezbyt wielkiej sumy po to, żeby uruchomić super nowoczesne i jedyne w tej części Europy urządzenie do badań w dziedzinie fizyki, to są decyzje, mówiąc językiem potocznym, niezależne od rozumu - skomentował prezes PiS.
Według niego przyjęcie budżetu uderza w ludzi biednych czy żyjących w nędzy - To są rzeczy, których można by uniknąć przy odrobinie zastanowienia, tu jest gra w piłkę, cygara etc., a nie rządzenie. To 55 proc. i marzenia o Unii Europejskiej w rozumieniu funkcji w UE - powiedział na konferencji. Jak dodał, projekt budżetu jest "głęboko niesprawiedliwy i całkowicie pozbawiony jakiejś idei poza tą jedną - nie przekroczyć 55 proc". - To zły budżet na miarę jego niepodatności - podsumował.
Sejm przyjął w piątek projekt budżetu na 2012 r. Przewiduje on, że deficyt w 2012 r. nie przekroczy 35 mld zł. - To budżet, który ma zapewnić dwie rzeczy: bezpieczeństwo finansowe państwa i jednocześnie ochronę ludzi, tych najsłabszych przed drenażem kieszeni - przekonywał w rozmowie z dziennikarzami premier Donald Tusk.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24