Pieniądze z fotoradarów na budowę dróg - takie hasło rzucił rząd. Reporter "Czarno na Białym" dotarł do dokumentu, w którym zapisano, na co mają być przeznaczone środki zdobyte dzięki zdjęciom z polskich dróg. W grę ma wchodzić astronomiczna kwota półtora miliarda złotych.
Reporter "Czarno na Białym" jako pierwszy dotarł do projektu nowelizacji ustawy o drogach publicznych, ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym.
To tylko jedna kartka o formacie A4, ale ma pomóc w finansowaniu budowy polskich dróg i uciąć dyskusję o zasadności stawiania kolejnych fotoradarów. - Przy tym projekcie współpracowali eksperci Ministerstwa Transportu oraz Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego - mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Transportu.
W projekcie jest m.in. zapisane, że "środki uzyskane z grzywien nałożonych przez Inspekcję Transportu Drogowego za naruszenie przepisów ruchu drogowego ujawnionych za pomocą urządzeń rejestrujących są przekazywane na rachunek Krajowego Funduszu Drogowego".
Pieniądze mają trafiać na specjalny rachunek w Banku Gospodarstwa Krajowego. W tym roku za pośrednictwem KFD resort transportu zamierza wydać na budowę i modernizację dróg prawie 20 mld zł.
Do tej pory fundusz drogowy zasilała głównie opłata paliwowa i pieniądze wpłacane przez kierowców na autostradowych bramkach.
Ile pieniędzy będzie pochodzić z fotoradarów? Czy będzie to kwota 1,5 mld zł? - To są prognozy Ministerstwa Finansów. I pamiętajmy, że są to tylko prognozy - mówi Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy Inspekcji Ruchu Drogowego.
1,5 miliarda. Realna kwota?
Jak powstały te prognozy? W tym roku na drogach ma stanąć w sumie 375 fotoradarów. Liczbę tę pomnożono przez 60 zdjęć wykonywanych średnio dziennie przez fotoradar, a z kolei tę liczbę przez średnią wartość mandatu i przez 365 dni w roku.
To daje w sumie dwa miliardy złotych. Zakładając błędy, pomyłki i problemy w ściągnięciu pieniędzy od kierowców założono, że z ich kieszeni uda się wyciągnąć 3/4 tej kwoty, czyli 1,5 miliarda.
Problem w tym, że podobne rachunki przeprowadzono rok temu, wtedy urzednikom na papierze wyszło 1,2 mld zł, a w praktyce - przez 11 miesięcy 2012 do budżetu trafiło tylko nieco ponad 31 mln zł, czyli jedna czterdziesta tej sumy.
- Rok 2012 był na pewno nieprzyjemną wpadką dla ministra Rostowskiego, że nie uzyskał tych wpływów. Wynikało to z opóźnienia we wdrożeniu kolejnych fotoradarów - mówi Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych "TOR".
Autor: MAC / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24