Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek był pytany w piątek, 3 października, w programie "#BezKitu" w TVN24 o to, dlaczego Jarosław Kaczyński - w kontekście afer z czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości - nie usłyszał jeszcze żadnych zarzutów prokuratorskich.
- Myślę, że pan prezes Kaczyński jest bardzo sprytnym politykiem od wielu lat. Jestem absolutnie przekonany, że tam, gdzie trzeba było robić tak zwane wałki, zarówno w niszczeniu konstytucji, jak też przekręty gospodarcze, on nie przykładał tam swojego ani długopisu, ani palca. Miał takich, którzy robili to za niego - mówił Żurek.
Podkreślił, że ewentualne zarzuty będą stawiane na podstawie "twardych dowodów". - Spokojnie, panie prezesie, naprawdę będziemy zbierać dowody skrupulatnie. Jeżeli je zbierzemy, postawimy zarzuty, zawnioskujemy o uchylenie immunitetu, a później, jeżeli potwierdzą się te wszystkie dowody, no to postawimy pana przed sądem. Ale na pewno nie będziemy tego robić bezpodstawnie, bezprawnie, bo ja nie jestem ministrem (Zbigniewem) Ziobro - dodał.
Kaczyński o Żurku: łamie prawo tak, jak jeszcze nie łamano
We wtorek reporterka TVN24 Maja Wójcikowska zapytała Jarosława Kaczyńskiego, czy obawia się, że zostanie postawiony przed sądem. Odparł krótko, że nie.
Dopytywany, jak odpowie szefowi resortu sprawiedliwości, odparł: - Wybaczy pani, ale minister Żurek nie jest żadnym dla mnie ministrem. Jest człowiekiem, który powinien się znaleźć, i to na bardzo długie lata, w państwowych zakładach karnych i wierzę w to, że się znajdzie.
Na pytanie dlaczego, prezes PiS odparł, iż Żurek "łamie prawo tak bezczelne, jak jeszcze dotąd nie łamano".
Autorka/Autor: sz/kg
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24