Szymon Hołownia skomentował w "Kropce nad i" w TVN24 wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o "dawaniu w szyję" przez młode kobiety, które rzekomo z tego powodu nie rodzą dzieci. Jak ocenił lider Polski 2050, prezes PiS "będzie przesuwał granicę". - Myślę, że Kaczyński nie wie, z kim zadarł - dodał. Mówiąc o kwestii aborcji, Hołownia stwierdził, że w tej sprawie w Polsce powinno się odbyć referendum.
Szymon Hołownia odniósł się do sobotniej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który mówił na temat kobiet, alkoholu i dzietności. Prezes PiS oświadczył między innymi, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", bo "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". - Ale jak do 25. roku życia daje w szyję, to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach - ocenił.
- Jarosław Kaczyński pracuje na miano najlepszego, najbardziej znanego patoinfluencera polskiej polityki. Ludzie poniżej 25. roku życia znają to pojęcie, ale również starsi sobie z nim radzą. Patoinfluencer to jest taki ktoś, kto pokazuje w internecie na swoich profilach czasem obrzydliwe, czasem głupie treści, licząc na to, że zdobędzie poklask i uwagę - tłumaczył lider Polski 2050.
Dodał, że "jeżeli wychodzi (do ludzi - red.) polityk, a to jest polityk, to powinien zaproponować rozwiązanie problemu, a nie opowiadać takie kocopoły".
- Kto z kobietami zaczyna, ten od kobiet ginie. Jeśli pan prezes Kaczyński nie przekonał się (o tym) jeszcze w czasie kryzysu, który wywołał po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, to się przekona teraz - stwierdził Hołownia.
- Mam wrażenie, że dzisiaj trzeba sobie wyrobić pewnego rodzaju odporność, bo on będzie przesuwał granicę. On mówiąc jedną głupotę, wie, że ona już zagrała, i teraz będzie mówił jeszcze większą głupotę po to, żeby przykuć uwagę. To jest ten mechanizm patostreamerów, patoinfluencerów - dodał. Stwierdził że to są "kolejne odcinki cyrku objazdowego Kaczyńskiego".
Hołownia: Kaczyński nie wie, z kim zadarł
Hołownia mówił, że jego zdaniem w kwestii aborcji w Polsce powinno się odbyć referendum. - Tę sprawę rzeczywiście trzeba rozwiązać. Jest też wiele innych rzeczy - dostęp do antykoncepcji, dostęp do ginekologa, zwłaszcza na terenach, na których to jest trudno dostępne. Jest mnóstwo rzeczy, o których trzeba porozmawiać, żeby one rozwiązywały realne problemy, żeby kobiety czuły się bezpiecznie - zwracał uwagę.
- Natomiast ja myślę, że Kaczyński nie wie, z kim zadarł. Albo wie z kim zadarł i zadarł celowo. Wiedział, że to jest uderzenie, które z całą pewnością wywoła reakcję i też przykryje pewne rzeczy - ocenił.
Hołownia o "prywatnym państwie grupy ludzi, która się uwłaszczyła na naszym wspólnym majątku"
Hołownia odniósł się też do dziennikarskiego śledztwa Grzegorza Łakomskiego z tvn24.pl i Dariusza Kubika z "Czarno na białym", którzy ustalili, że znaczną część wpłat na kampanie europosłów PiS sfinansowały osoby sprawujące kierownicze stanowiska w zależnych od rządu spółkach i zależnych od PiS instytucjach państwowych.
>> Więcej w reportażach "Do spółki z PiS. Parakampania" oraz "Do spółki z PiS. Kopalnia interesów" <<
- To jest tak bezczelne, że aż rozbrajające w tej swojej bezczelności. To już nawet nie jest państwo feudalne. To jest prywatne państwo grupy ludzi, która się uwłaszczyła na naszym wspólnym majątku - skomentował Hołownia.
Dodał, że "na to recepta jest jedna". Jak tłumaczył lider Polski 2050, jest nią program jego ugrupowania "Spółki do remontu", który zakłada "kompletnie wymianę myślenia o spółkach". Według tego projektu miałyby działać - jak to określił Hołownia - "komitety nominacyjne i krajowy rejestr osób publicznie eksponowanych" po to, żeby już na etapie nominacji wyświetlać powiązania między politykami. Jego zdaniem "należy wprowadzić odgórnie narzucony sposób postępowania z majątkiem państwowym, w spółkach Skarbu Państwa, żeby tego rodzaju praktyki ukrócić".
Hołownia: oni stworzyli państwo na zeszyt
Gość TVN24 mowił także o polityce gospodarczej rządu PiS, między innymi w związku z rosnącą inflacją. - Oni kłamali, prowadząc dwie księgowości. Jedną w budżecie państwa, drugą na zeszyt. Oni stworzyli państwo na zeszyt. Wyprowadzali dług poza budżet, do BGK (Banku Gospodarstwa Krajowego), do PFR (Polskiego Funduszu Rozwoju), oni tam wyprowadzali obligacje. Tam są setki miliardów długu po ich rządach. My to będziemy musieli przejąć - powiedział.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24