Wiceminister finansów Artur Soboń, komentując w "Kropce nad i" w TVN24 słowa Jarosława Kaczyńskiego dotyczące losów ustawy o sądach w Trybunale Konstytucyjnym, mówił, że prezes PiS ma prawo do swoich przewidywań w tym zakresie. Zdaniem Pawła Kowala z Koalicji Obywatelskiej Kaczyński "zrobił to, z czym miał całe życie walczyć", czyli doprowadził do tego, że ma "prywatne relacje" z szefową sądu konstytucyjnego.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ocenił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że "Julia Przyłębska jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego i każdy, kto to kwestionuje, po prostu kwestionuje obowiązujące prawo". Utrzymywał, że w tej sprawie "żadnego sporu prawnego nie ma". - To są wyłącznie kwestie związane z jakimiś, powiedzmy sobie, ambicjami niektórych osób, którym się bardzo spieszy. Oczywiście mogą być kandydatami na prezesa, ale wtedy, kiedy minie kadencja pani prezes Julii Przyłębskiej, a to będzie w grudniu przyszłego roku - powiedział.
Kaczyński pytany był też o losy ustawy o sądach przesłanej przez prezydenta do Trybunału. - Jestem tutaj optymistą, chociaż zdaję sobie sprawę, że różnego rodzaju postawy ludzkie mogą stanąć na przeszkodzie - stwierdził. Nawiązując do zdolności zebrania się wystarczającej liczby sędziów, aby zająć się ustawą, prezes PiS powiedział: - Liczę, że tych jedenastu sędziów podejmie odpowiednie decyzje, że zachowają się w sposób zgodny z prawem. O ile wiem, nie jest do tego daleko.
Kowal: prezes Kaczyński zrobił to, z czym miał całe życie walczyć
Sprawę konfliktu w Trybunale Konstytucyjnym, a także wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego tego dotyczącą komentowali w środę w "Kropce nad i" w TVN24 wiceminister finansów Artur Soboń z PiS oraz Paweł Kowal z Koalicji Obywatelskiej.
- Prezes (Kaczyński - red.) nie ma wątpliwości (co do tego, kto jest prezesem TK - red.), dlatego że on zrobił to, z czym miał całe życie walczyć. To znaczy doprowadził do tego, że ma prywatne relacje, o czym prywatnie mówił, z szefową sądu konstytucyjnego, która odpowiada za ocenianie, czy konstytucyjne są ustawy produkowane przez większość, na czele której stoi prezes - powiedział Kowal.
- Czyli my dzisiaj nie mamy w Polsce sądu konstytucyjnego, tak jak ja to rozumiem - dodał.
- Bardzo dobrze pamiętam, kiedy współpracowałem z Lechem Kaczyńskim, jak to było pilnowane, żeby nikt z polityków nie miał najmniejszego kontaktu z członkami Trybunału Konstytucyjnego. To ja się pytam, co się stało przez te wszystkie lata, że dzisiaj jest przyjęte, że szef Trybunału Konstytucyjnego w naszym państwie, o które tylu ludzi walczyło, żeby to było państwo prawne, jest po prostu jak jedna z polityczek - mówił dalej poseł KO.
Soboń: Jarosław Kaczyński ma prawo do przewidywań
Artur Soboń, odnosząc się do rozstrzygnięcia w sprawie ustawy o sądach, mówił, że "w tym orzeczeniu decydować będzie nie prezes Trybunału Konstytucyjnego, tylko jedenastu sędziów, to jest dużo więcej niż jedna osoba". - Po to jest sąd konstytucyjny, żeby miał w tym finalne rozstrzygnięcie i to będzie rozstrzygnięcie jedenastu sędziów - dodał.
Odnosząc się do słów prezesa PiS na ten temat, stwierdził, że Jarosław Kaczyński ma prawo do swoich przewidywań, poparte jego wykształceniem prawniczym, a także doświadczeniem politycznym.
Jak mówił, prezes Kaczyński "jest osobą, która przewiduje korzystne rozstrzygnięcie z punktu widzenia konstytucyjności tych przepisów".
Spór w Trybunale Konstytucyjnym. W tle sprawa pieniędzy z KPO
Pod koniec ubiegłego roku niektórzy prawnicy, w tym byli sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, wskazywali, że kadencja obecnej prezes Julii Przyłębskiej upływa 20 grudnia, po 6 latach, i jednocześnie nie będzie ona miała możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Na początku stycznia sześciu sędziów TK skierowało pismo do Julii Przyłębskiej i prezydenta Andrzeja Dudy, w którym żądali od sędzi Przyłębskiej zwołania Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskazałby nowego prezesa. W piśmie tym wskazano też, że na podstawie ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym kadencja Przyłębskiej na stanowisku prezesa dobiegła już końca.
Przyłębska w odpowiedzi podkreśliła, że pismo sześciu sędziów "nie ma oparcia w prawie i jest bezprzedmiotowe". Jej zdaniem pełniona przez nią funkcja prezesa wygasa z końcem jej kadencji sędziego Trybunału Konstytucyjnego, czyli w grudniu 2024 roku.
Spór w Trybunale po raz kolejny został nagłośniony, gdy w lutym prezydent Andrzej Duda postanowił skierować do TK ustawę o Sądzie Najwyższym i innych sądach, od której wejścia w życie zależy wypłata środków na KPO.
Prezydent, pytany o spór w TK pod koniec lutego w rozmowie z TVN24, odpowiedział: - Niech się Trybunał Konstytucyjny odkłóci, skoro jest wewnętrznie skłócony, i weźmie się do roboty, zajmie się tym, co do niego należy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24