Będzie zawiadomienie na Jarosława Kaczyńskiego. Za "sprawczość kierowniczą"

Źródło:
TVN24, PAP
Kaczyński chciał swobodnej wypowiedzi. Joński się nie zgodził
Kaczyński chciał swobodnej wypowiedzi. Joński się nie zgodziłTVN24
wideo 2/20
Kaczyński chciał swobodnej wypowiedzi. Joński się nie zgodziłTVN24

W piątek przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych stanął prezes PiS Jarosław Kaczyński. W czasie zeznań przekonywał, że "pełną winę za to, że te wybory się nie odbyły, ponosi Koalicja Obywatelska". Jak mówił, w 2020 roku doszedł do wniosku, że wybory kopertowe "to jest dobre rozwiązanie dla Polski" i że "to był pomysł, do którego się całkowicie przyznaje". Po posiedzeniu przewodniczący komisji Dariusz Joński zapowiedział zawiadomienie do prokuratury na Kaczyńskiego za "sprawczość kierowniczą". - Za to, że to on podejmował decyzje, choć nie miał żadnych do tego uprawnień - wyjaśniał.

Prezes PiS przyszedł na salę z kilkunastominutowym opóźnieniem. Nie chciał wcześniej odpowiadać na pytania dziennikarzy.

Przesłuchanie Kaczyńskiego relacjonowaliśmy na żywo w tvn24.pl

Jarosław Kaczyński złożył przyrzeczenie przed rozpoczęciem przesłuchania
Jarosław Kaczyński złożył przyrzeczenie przed rozpoczęciem przesłuchaniaTVN24

Kaczyński złożył przyrzeczenie i zawnioskował o umożliwienie swobodnej wypowiedzi. Przewodniczący Dariusz Joński nie zgodził się na to i oddalił wniosek. Kaczyński odwołał się od tej decyzji, ale w głosowaniu komisja odrzuciła to odwołanie.

Kaczyński: doszedłem do wniosku, że to jest dobre rozwiązanie dla Polski

Prezes PiS w czasie przesłuchania przekonywał, że "pełną winę za to, że te wybory się nie odbyły ponosi Koalicja Obywatelska". - Mamy do czynienia z sytuacją, w której ci, którzy są sprawcami różnych deliktów, mają tych, którzy chcieli wykonać obowiązek konstytucyjny, stawiać w roli oskarżonych. To jest sytuacja sprzeczna z konstytucją i zdrowym rozsądkiem - ocenił.

Kaczyński: pełną winę za to, że te wybory się nie odbyły, ponosi Koalicja Obywatelska
Kaczyński: pełną winę za to, że te wybory się nie odbyły, ponosi Koalicja ObywatelskaTVN24

- Decyzja została podjęta w sytuacji, kiedy mieliśmy do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem zdrowia i życia obywateli, jednocześnie z obowiązkiem organizacji wyborów. W innych krajach również przeprowadzano takie wybory. Doszedłem do wniosku, i inni doszli do wniosku, że to jest dobre rozwiązanie dla Polski - powiedział Kaczyński.

- Analiza dokumentów wskazuje na jedno: dochowano należytej staranności. Wszystkie działania były przeprowadzone w sposób, który gwarantował, że decyzja premiera była oparta o obowiązujące prawo - mówił.

Kaczyński: decyzja premiera była oparta o obowiązujące prawo
Kaczyński: decyzja premiera była oparta o obowiązujące prawoTVN24

Kaczyński do Jońskiego: pan najwyraźniej niczego nie jest w stanie pojąć

Podczas posiedzenia przywołano słowa Kaczyńskiego z wywiadu w "Sieci", w którym mówił, że decyzja o tym, by przeprowadzić wybory w trybie korespondencyjnym, była jego osobistą decyzją. Wypowiedź tę konfrontowano ze wcześniejszymi zeznaniami b. wicepremiera Jarosława Gowina, który stwierdził, że pomysłodawcą wyborów w takim trybie był Adam Bielan, oraz b. premiera Mateusza Morawieckiego, który powiedział, że decyzję w tej sprawie podjęto na Nowogrodzkiej. Kaczyński stwierdził wówczas, że "coraz bardziej zastanawia się nad sensem tego przesłuchania". - Pan najwyraźniej niczego nie jest w stanie pojąć - zwrócił się do przewodniczącego.

- Ja mówiłem o swojej wewnętrznej decyzji. Tak, taką wewnętrzną decyzję, że to jest dobre rozwiązanie, podjąłem, a jeżeli chodzi o posiedzenie gremium politycznego, czy był to Komitet Polityczny - bo rzeczywiście odbywa się on na drugiej piętrze na Nowogrodzkiej - czy jakieś inne, doraźnie zwołane ciało (...), w tej chwili sobie tego nie przypominam - mówił.

Kaczyński: rozmowa z Bielanem nie miała znaczenia

Kaczyński pytany, czy to Adam Bielan był pierwszym, który przedstawił koncepcję wyborów kopertowych, odparł: - Z całą pewnością wiedziałem, że takie wybory były przeprowadzane w Europie i poza Europą, na przykład w Kanadzie i ta rozmowa (z Bielanem - red.) nie miała z punktu widzenia podejmowania decyzji żadnego znaczenia.

- W rządzie normalnie funkcjonującym, zgodnie z prawem, są pewne procedury i te procedury były tutaj dotrzymane. Decyzji nie podejmowano w sposób pochopny, bez wyraźnego sprawdzenia, czy nie mamy do czynienia z jakimiś napięciami o charakterze prawnym - zapewniał.

Kto był w grupie decydującej o wyborach? Kaczyński: pamięć może zawodzić, nie wymienię

Kaczyński był pytany o to, kto brał udział w gremium, które podjęło decyzję w sprawie organizacji wyborów kopertowych. - Nie będę w tej chwili podejmował tego rodzaju wysiłku z tego względu, że mogę się pomylić. Pamięć może zawodzić - odpowiedział.

Dopytywany, czy może wymienić choć kilka osób, które tam były, odmówił odpowiedzi.

Później prezes PiS stwierdził również, że "za przeprowadzenie operacji w sensie technicznym odpowiedzialny był rząd, czyli także premier". - Osobą, która poza tym miała dużo zadań do wykonania był szef kancelarii premiera (Michał Dworczyk - red.) - dodał.

Podkreślał, że "wybory prezydenckie były niezwykle ważne, bo gdyby nie zostały we właściwym terminie przeprowadzone, mielibyśmy sytuację, w której w Polsce nie byłoby prezydenta, bo nie byłoby podstawy, żeby marszałek Sejmu przejął tę funkcję". - Groziła sytuacja, której absolutnie trzeba było uniknąć - ocenił.

Kaczyński: komisja działa nielegalnie

Kaczyński kilkukrotnie w czasie przesłuchania przekonywał, że komisja, która go przesłuchuje, jest nielegalna. - Dlatego, że komisja zamiast zajmować się Platformą Obywatelską i całą tą obstrukcją organizacji wyborów prezydenckich, wykonuje pewne zadania polityczne, obawiam się, a nawet jestem pewien, że o charakterze czysto wyborczym - mówił.

Kaczyński: komisja, zamiast zajmować się PO, wykonuje pewne zadania polityczne
Kaczyński: komisja, zamiast zajmować się PO, wykonuje pewne zadania polityczneTVN24

Kaczyński: nie było dowodów, że wybory kopertowe mogą się przyczynić do rozwoju epidemii

Pytany, czy jego zdaniem wybory kopertowe byłyby bezpieczne, odpowiedział: - Wziąwszy pod uwagę, że rocznie w tym czasie było dostarczanych około miliarda siedmiuset milionów przesyłek pocztowych, nie ma żadnych dowodów na to, żeby to przyczyniało się jakoś do zwiększania epidemii.

- One były na pewno dużo bardziej bezpieczne, niż gdyby powstawały relacje osobiste, kolejki przy urnach wyborczych - zaznaczył.

Kaczyński: nie rozważałem wprowadzenia stanu nadzwyczajnego

Lider PiS powiedział, że nie rozważał wprowadzenia stanu nadzwyczajnego ponieważ wówczas "mielibyśmy do czynienia ze stanem, który naprawdę mógłby być podstawą do różnego rodzaju działań prawnych wobec tych, którzy tego prawa nadużywają".

- W tej nadzwyczajnej sytuacji takie wybory byłyby w moim przekonaniu - i mówię to jako prawnik - powszechne w takim wymiarze, jaki był wówczas możliwy do przeprowadzenia - mówił.

Kaczyński powiedział też, że nie podziela opinii, że nakaz udostępnienia Poczcie Polskiej danych wrażliwych wyborców przez samorządy był złamaniem przepisów o ochronie danych osobowych. Prezes PiS wskazał, że samorządy nie są władzą oddzielną. Podkreślił też, że przepisy o ochronie danych osobowych, są z całą pewnością niższej rangi niż konstytucja.

Kaczyński o postawie Senatu w sprawie wyborów kopertowych

Waldemar Buda z PiS pytał Kaczyńskiego m.in. o to, czy była jakakolwiek inna droga konstytucyjna przeprowadzenia wyborów w konstytucyjnym terminie. - Nie było takiej możliwości i próba - niestety udana - uniemożliwienia takich wyborów jest deliktem konstytucyjnym - odparł szef PiS.

Kaczyński był też pytany o postawę Senatu, jeśli chodzi o ustawę dotyczącą przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. - To była praktyka Senatu stosowana dużo wcześniej, praktyka obstrukcji, natomiast w tym wypadku ona miała charakter skrajny. Wykorzystano cały czas, w trakcie którego Senat może podjąć decyzję - odpowiedział.

Jego zdaniem podstawą złej woli Senatu były względy czysto partykularne, a nie względy odnoszące się do interesu obywateli czy konstytucji. Dopytywany przez Budę, czy tę sytuację można ocenić jako nadużycie prawa, Kaczyński potwierdził. - Można tak nazwać. To zresztą dotyczy całego tego działania, które było prowadzone, tylko że ono w dużej mierze było prowadzone w sposób całkowicie bezprawny. W wypadku Senatu było to nadużycie prawa, chociaż w sensie formalnym prawo nie zostało złamane - ocenił Kaczyński.

Kwestię Senatu kontynuowała Magdalena Filiks. Posłanka KO pytała, czy świadek zakładał, że Senat swój konstytucyjny 30-dniowy termin wykorzysta w sprawie tej ustawy.

- Nie, ja sądziłem jednak, że jest coś takiego jak sumienie w polityce i że w związku z tym Senat jednak nie będzie w tym wypadku stosował obstrukcji. No, okazało się, że to sumienie nie działa - odpowiedział Kaczyński.

Filiks pytała, co to za różnica, czy ustawa wróciłaby z Senatu trzy dni wcześniej, skoro Zjednoczona Prawica i tak nie miała większości, aby przyjąć poprawki w Sejmie. Zdaniem Kaczyńskiego faktycznie gdyby były to trzy dni, to nie miałoby znaczenia, ale "gdyby przyszło 23 dni wcześniej było to zupełnie możliwe".

Kaczyński: to był pomysł, do którego się całkowicie przyznaję

Agnieszka Kłopotek z PSL pytała Kaczyńskiego o to, czy podtrzymuje swoje słowa z 2024 roku, kiedy powiedział, że "pomysł powstał - nie ukrywam, że mój - żeby zrobić coś takiego jak w Bawarii i w Kanadzie, czyli przeprowadzić wybory korespondencyjne".

- To był pomysł, do którego się całkowicie przyznaję. Natomiast pomysł nie był mój w tym sensie, że powstał w innych krajach. Nie wiem, kiedy pierwszy raz przeprowadzono takie wybory. Przynajmniej sobie tego nie przypominam, ale kiedy ten pomysł ktoś mi tutaj przekazał, to ja go przyjąłem. W tym sensie był mój pomysł - odpowiedział Kaczyński.

Kaczyński pytany o negatywną opinię b. ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego na temat przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych zeznał, że w ogóle nie wiedział, że Szumowski miał negatywną opinię na temat tych wyborów.

Pytany zaś o zeznania b. posła Porozumienia Michała Wypija, który powiedział, że jego ugrupowanie przeciwstawiało się wtedy przeprowadzeniu wyborów i że posłowie Porozumienia byli zapraszani na Nowogrodzką na rozmowy, które "dotyczyły tego, za ile zmienią zdania posłowie Porozumienia, żeby poprzeć wybory korespondencyjne". Kaczyński skomentował te zeznania jako "wyjątkowo bezczelne kłamstwo".

- Miałem jedno spotkanie, ale z całą grupą osób, które były w Porozumieniu. To było we wczesnej fazie tej sprawy. W trakcie tego spotkania stawała sprawa wyborów rzeczywiście. I w szczególności pan poseł i profesor Maksymowicz rzeczywiście prezentował taki pogląd, że czeka nas straszliwe nieszczęście. No i że w związku z tym, czego nie jestem pewien, czy już to wtedy padało, należy po prostu przedłużyć kadencję prezydenta - zeznawał. - Chcę powiedzieć, że nic nie wiem o tym, ale rozumiem, że ktoś zapraszał wszystkich posłów Porozumienia oddzielnie, na jakieś rozmowy o Polsce i że tam dochodziło do jakiegoś szantażu - powiedział.

Kłopotek pytała też o zeznania Wypija według których on i jego rodzina była zastraszana. W ocenie Kaczyńskiego, "to jest część opowieści ludzi, którzy, tak mi się wydaje, (...) którzy przegrali w sposób, można powiedzieć, komiczny, zabawny, kompromitujący, bo po prostu się mszczą albo być może nawet ich pamięć działa w taki sposób".

Poszukiwanie Kaczyńskiego

Przed godziną 15 prezes PiS zwrócił się o przerwę. Zarządzono ją i parlamentarzyści mieli zejść się ponownie po pięciu minutach. Przerwa przedłużała się. Około godziny 15.15 na sali obecni byli już członkowie komisji, ale parlamentarzyści nadal jednak oczekiwali jeszcze na Kaczyńskiego. Jacek Karnowski ocenił, że to spóźnienie to "kpina".

Dariusz Joński przekazał, że poprosił przedstawicieli sekretariatu, żeby ustalili, czy świadek oddalił się czy wróci na posiedzenie. Joński przekazał, że ma informację, że Kaczyński pojawi się o 15.30. Zapewnił o tym - według słów Jońskiego - Waldemar Buda.

W oczekiwaniu na prezesa PiS, przewodniczący komisji zarządził jeszcze przerwę do godziny 15.30. Około tej godziny świadek pojawił się ponownie na sali i wrócono do zadawania pytań.

Mariusz Krystian wykluczony

Mariusz Krystian (PiS) został wykluczony z prac komisji. Joński stwierdził, że ten sabotuje prace i uporczywie usiłuje zadawać pytania posłom, a nie świadkowi. Mimo wykluczenia i próśb o wyjście, poseł Krystian pozostał na sali.

Dalej pytania zadawał m.in. Przemysław Czarnek z PiS, w tym o to, czy ograniczenia wprowadzone w związku z pandemią były wystarczające.

Prezes PiS odpowiedział, że jego zdaniem były. - Pandemia została po jakimś czasie opanowana. Straty ludzkie w Polsce były na poziomie mniej więcej średniej europejskiej - wskazywał.

Pytania liderowi Prawa i Sprawiedliwości zadało jeszcze tylko kilkoro posłów, w tym posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic. Pytała Kaczyńskiego m.in. czy miał on przekonanie, że wybory korespondencyjne będą "tajne, równe, bezpośrednie".

- Miałem przekonanie, że nie będą gorsze od innych wyborów, które przeprowadzono w Polsce począwszy od 1991 roku - powiedział.

Z kolei na pytanie Jacka Karnowskiego (KO), czy przed wyborami rozmawiał z liderami partii opozycyjnych, żeby skonsultować projekt dot. przeprowadzenia głosowania w wyborach prezydenckich w trybie korespondencyjnym, lider PiS odparł, że zasady prowadzenia polityki zostały zmienione tak, że nie można było rozmawiać. - Obowiązywała wówczas zasada polityki totalnej, co oznacza odrzucenie zasad demokracji – ocenił.

Pytany przez przewodniczącego komisji Dariusza Jońskiego (KO), czy rozmawiał ze Zbigniewem Ziobrą na temat nieposłuszeństwa ówczesnego wicepremiera i lidera Porozumienia Jarosława Gowina powiedział, że nie przypomina sobie rozmów z ministrem z tego okresu. Dopytywany, czy mówił Ziobrze, żeby "uruchomił prokuraturę" przeciwko Jarosławowi Gowinowi, lider PiS wskazał, że "to są konfabulacje pana wicepremiera (Gowina)".

Na pytanie Magdaleny Filiks (KO), dlaczego decyzja premiera Mateusza Morawieckiego, zlecająca Poczcie Polskiej przygotowanie przeprowadzenia wyborów miała być wycofana z obrotu prawnego, Kaczyński powiedział, że "zasadnicza czynność, czyli rozprowadzenie i zebranie kart do głosowania przez pocztę nie zostało wykonane".

Megafon Wójcika

Dziś przed komisją śledczą stanął człowiek, który nie pełnił żadnych funkcji, ale decydował o terminie i sposobie głosowania, działał jak Ojciec Chrzestny - oświadczył przewodniczący komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych Dariusz Joński (KO) kończąc piątkowe przesłuchanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Po godzinie 16 przesłuchanie przesłuchanie się zakończyło. Po serii pytań, głos zabrał przewodniczący Dariusz Joński. W tym czasie Kaczyński podniósł się z krzesła i zaczął opuszczać salę.

- Dziś przed komisją śledczą stanął człowiek, który nie pełnił żadnych funkcji w marcu i kwietniu, ale decydował o terminie i sposobie głosowania. Człowiek, który marszałka Sejmu nie traktował poważnie, a premiera traktował jak chłopca, który miał podpisać dokumenty. Ten człowiek działał jak Ojciec Chrzestny. Dzisiaj bez szacunku dla posłów, bez szacunku dla obywateli myśli, że stoi ponad prawem. Otóż nie stoi - powiedział Joński.

Wypowiedź tę próbował zagłuszyć polityk Suwerennej Polski, poseł Michał Wójcik, który wyciągnął megafon i mówił do niego. - Niech pan się nie ośmiesza - odpowiadał Joński.

Komisja przed zakończeniem posiedzenia przegłosowała skierowanie wniosku do komisji etyki poselskiej o ukaranie Kaczyńskiego oraz o wykluczenie z obrad posła Wójcika.

>> Kaczyński na komisji o "hitlerowskich mediach". Jest wniosek o ukaranie <<

Joński zapowiedział też przeprowadzenie konfrontacji pomiędzy prokurator Ewą Wrzosek a prokurator Edytą Dudzińską. Zaznaczył, że konfrontacja uzależniona jest od otrzymania dokumentów z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów. - Do tej konfrontacji niezbędne są te dokumenty i te akta, ponieważ na podstawie tych nieczytelnych (otrzymanych wcześniej przez komisję - red.) nie będziemy w stanie określić jasno pytań, które chcielibyśmy zadać obu panią - powiedział szef komisji.

Joński zapowiada "zawiadomienie do prokuratury" na Kaczyńskiego. "Za sprawczość kierowniczą"

Przewodniczący Joński po komisji, że wątek polityczny w sprawie wyborów kopertowych "jest szalenie istotny, dlatego że Jarosław Kaczyński nigdy nic nie podpisywał w tej sprawie". - Był zwykłym posłem, ale podejmował, okazuje się, najważniejsze decyzje w sprawie terminu i sposobu przeprowadzenia wyborów - podkreślał.

- Swoją drogą namawiany przez Adama Bielana, rzecznika kandydata na prezydenta PiS Andrzeja Dudy - dodał, nawiązując do tego, że w 2020 r. Bielan był rzecznikiem sztabu ubiegającego się wówczas o reelekcję Dudy.

Zdaniem Jońskiego, prezes PiS "nie liczył się w ogóle z głosem drugiej osoby w państwie, która ogłaszała wybory - marszałek Sejmu Elżbiety Witek". - To on w końcu traktował jak chłopca premiera Morawieckiego, który podpisywał decyzje i nikt ich nawet do końca nie wykonywał, ale wydano 100 milionów złotych - mówił.

Joński podkreślił, że raport z prac komisji i wnioski do prokuratury "będą o tym, że nikt nie może być ponad prawem i nikt nigdy więcej nie może organizować wyborów przez jakąkolwiek inną instytucję niż Państwowa Komisja Wyborcza czy Krajowe Biuro Wyborcze".

- Dlatego raport będzie aktem oskarżenia wobec ośmiu lat rządów PiS i patopaństwa, które stworzyło PiS. Gdzie człowiek z Nowogrodzkiej (...) podejmował decyzje, a najważniejsze osoby w państwie, ministrowie konstytucyjni nie mieli nic do powiedzenia - zaznaczył.

- Dlatego, szanowni państwo, będziemy chcieli złożyć zawiadomienie do prokuratury na samego Jarosława Kaczyńskiego za sprawczość kierowniczą. Za to, że to on podejmował decyzje, choć nie miał żadnych do tego uprawnień. Ani marszałek Sejmu Elżbieta Witek, ani premier nie upoważnili go do tego, żeby on decydował o terminie i sposobie przeprowadzenia wyborów - powiedział poseł KO.

O złożeniu zawiadomień do prokuratury komisja zadecyduje w drodze głosowania, co, jak powiedział przewodniczący komisji Dariusz Joński, odbędzie się w najbliższych dniach. Samo złożenie wniosków nastąpi według niego po zaprezentowaniu raportu z prac komisji.

Wybory kopertowe

Piątkowym przesłuchaniem Kaczyńskiego komisja zakończyła przesłuchiwanie świadków, ale - jak powiedział Dariusz Joński - w razie potrzeby komisja jest gotowa wezwać kolejnych świadków. Raport końcowy komisja planuje przedstawić do końca maja.

Wybory prezydenckie, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 r., miały odbyć się 10 maja 2020 r. w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19.

Jednak 7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, dlatego głosowanie 10 maja 2020 roku nie może się odbyć. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (pierwsza tura). Głosowano w lokalach wyborczych.

Autorka/Autor:ads, akr//mrz,tok

Źródło: TVN24, PAP

Pozostałe wiadomości

- Władimir Putin straszy bronią atomową. Uważam, że jej nie użyje. Ma znacznie słabsze karty, niż udaje - ocenił w środę Radosław Sikorski, który spotkał się z mieszkańcami Łodzi. Według niego, w przyszłym roku rosyjska gospodarka "zacznie się rozpadać". W trakcie wystąpienia szefa MSZ i kandydata w prawyborach prezydenckich doszło do incydentu z propalestyńskimi aktywistami.

"Opór przez jeden rok". Sikorski o tym, co potem stanie się w Rosji

"Opór przez jeden rok". Sikorski o tym, co potem stanie się w Rosji

Źródło:
TVN24

Ukraina po raz pierwszy wystrzeliła w kierunku Rosji rakiety manewrujące dalekiego zasięgu Storm Shadow - podał Reuters, powołując się na doniesienia Bloomberga. Nie są znane szczegóły domniemanego ataku. Według ukraińskiego portalu wojskowego Defense Express, Storm Shadow mogły zostać użyte do ataku na stanowisko dowodzenia armii rosyjskiej w obwodzie kurskim.

Media: Ukraińcy użyli potężnych pocisków Storm Shadow do ataku w Rosji. Na nagraniu huk i seria eksplozji

Media: Ukraińcy użyli potężnych pocisków Storm Shadow do ataku w Rosji. Na nagraniu huk i seria eksplozji

Źródło:
Reuters, Defense Express, tvn24.pl, PAP

W siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej rozpoczęło się w środę po południu spotkanie kierownictwa PiS. Według medialnych doniesień może na nim zapaść ostateczna decyzja w sprawie kandydata partii w wyborach prezydenckich. Jednak jak relacjonował będący na miejscu reporter TVN24 Michał Gołębiowski, ostateczna decyzja może zapaść dopiero w czwartek.

Spotkanie w siedzibie PiS. Koniec poszukiwań kandydata?

Spotkanie w siedzibie PiS. Koniec poszukiwań kandydata?

Źródło:
TVN24, PAP

Ford przekazał w środę, że zwolni około 14 procent pracowników w Europie. Koncern tłumaczy to słabym popytem na auta elektryczne, brakiem wsparcia władz oraz rosnącą konkurencją ze strony chińskich producentów - donosi agencja Reutera. Pracę w fabrykach giganta motoryzacyjnego stracić mają cztery tysiące osób.

Fala zwolnień w branży. Decyzja giganta

Fala zwolnień w branży. Decyzja giganta

Źródło:
Reuters

- Nie mogę uwierzyć, że to nieodwracalne - mówi ojciec dziewczynki, której w akcie urodzenia błędnie wpisano płeć męską. Sprawę opisał brytyjski "Guardian", który skontaktował się z władzami. Te potwierdziły, że błędu w akcie urodzenia nie można cofnąć. - Gdzie tu zdrowy rozsądek? - zastanawia się parlamentarzysta zaangażowany w sprawę.

Płeć męska w akcie urodzenia dziewczynki. Rodzice załamani

Płeć męska w akcie urodzenia dziewczynki. Rodzice załamani

Źródło:
The Guardian

Dwóch mieszkańców powiatu garwolińskiego (Mazowsze) usłyszało zarzuty pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem. Jak ustalili śledczy, podczas alkoholowej libacji mężczyźni mieli przywiązać swojego kolegę do krzesła i brutalnie się nad nim znęcać.

Zakrapiana impreza zakończona torturami. "Bili i przypalali opalarką, próbowali przewiercić wiertarką stopę"

Zakrapiana impreza zakończona torturami. "Bili i przypalali opalarką, próbowali przewiercić wiertarką stopę"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Minister Adam Bodnar podpisał rozporządzenie dotyczące zasad przyznawania środków z Funduszu Sprawiedliwości. "Znowelizowane przepisy zlikwidowały m.in. kontrowersyjny paragraf 11 umożliwiający powierzanie zadań poza procedurą konkursową" - przekazano w komunikacie Ministerstwa Sprawiedliwości. Dodano, że decyzję w tej sprawie Adam Bodnar podpisał 13 listopada.

Koniec paragrafu 11 i pieniędzy poza konkursami

Koniec paragrafu 11 i pieniędzy poza konkursami

Źródło:
TVN24

Premier Donald Tusk rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem Kanady Justinem Trudeau. "W przyszłym tygodniu w Szwecji nadzwyczajny format: państwa skandynawskie plus bałtyckie plus Polska" - napisał w mediach społecznościowych. Zełenski ujawnił, że rozmawiał z Tuskiem o oczekiwaniach Ukrainy w związku z objęciem przez Polskę prezydencji w Radzie UE na początku nadchodzącego roku.

Tusk o "nadzwyczajnym formacie", Zełenski o 45. pakiecie wsparcia

Tusk o "nadzwyczajnym formacie", Zełenski o 45. pakiecie wsparcia

Źródło:
PAP

Zatrzymano dwóch obywateli Hiszpanii, którzy mieli planować atak terrorystyczny na Litwie - poinformowała w środę Prokuratura Generalna Litwy.

Hiszpanie mieli przeprowadzić atak terrorystyczny na Litwie. Zostali złapani

Hiszpanie mieli przeprowadzić atak terrorystyczny na Litwie. Zostali złapani

Źródło:
PAP

W środę w brytyjskim Amersham odbyło się ostatnie pożegnanie Liama Payne'a. Miało charakter prywatny. Wśród żałobników na pogrzebie byli między innymi pozostali członkowie grupy One Direction.

Koledzy z zespołu pożegnali Liama Payne'a

Koledzy z zespołu pożegnali Liama Payne'a

Źródło:
Reuters, The Independent, tvn24.pl

Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynął wniosek niemieckiego funduszu Mutares w sprawie przejęcia polskiej sieci drogerii Natura - poinformował UOKiK. Strony liczą, że transakcja zakończy się jeszcze w tym roku.

Niemcy przejmują polską sieć sklepów. Brakuje jednego kroku

Niemcy przejmują polską sieć sklepów. Brakuje jednego kroku

Źródło:
tvn24.pl

45-latek został oskarżony o dopuszczenie się czynów pedofilskich wobec 13-latki. Mężczyzna jest ojcem chrzestnym ofiary. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.

13-latka pojechała do niego na wakacje. Chrzestny oskarżony o pedofilię

13-latka pojechała do niego na wakacje. Chrzestny oskarżony o pedofilię

Źródło:
PAP

Zabytki odnalezione miesiąc temu w okolicy Gryfina (woj. zachodniopomorskie) zaprezentowano w środę w Muzeum Narodowym w Szczecinie. Wśród nich są m.in. fragmenty broni i naszyjniki. Nadal poszukiwana jest osoba, która znalazła przedmioty. Odnalezione przedmioty zostały podrzucone przez nieznane osoby pod siedzibę stowarzyszenia zajmującego się historią ziemi gryfińskiej. Pochodzą z nielegalnych poszukiwań.

Znalazca skarbu sprzed 3 tysięcy lat nadal poszukiwany. "To jest majstersztyk"

Znalazca skarbu sprzed 3 tysięcy lat nadal poszukiwany. "To jest majstersztyk"

Źródło:
PAPl, Policja Zachodniopomorska

Kolonia, Budapeszt, Praga, Strasburg - to tam zdaniem dziennika "The Times" można znaleźć jedne z najpiękniejszych jarmarków świątecznych w Europie. W zestawieniu nie zabrakło też polskich miast. Gdzie warto wybrać się w tym roku na bożonarodzeniowy jarmark?  

Najpiękniejsze jarmarki bożonarodzeniowe 2024. Na liście dwa z polskich miast  

Najpiękniejsze jarmarki bożonarodzeniowe 2024. Na liście dwa z polskich miast  

Źródło:
The Times

Zespół śledczy badający działalność podkomisji smoleńskiej wszczął pięć śledztw - przekazała Prokuratura Krajowa. Śledztwa zostały wszczęte w kierunku 21 czynów. Według źródeł Polskiej Agencji Prasowej, dotyczą one między innymi byłego szefa podkomisji, posła PiS Antoniego Macierewicza.

Prokuratura Krajowa: jest pięć śledztw w sprawie podkomisji smoleńskiej

Prokuratura Krajowa: jest pięć śledztw w sprawie podkomisji smoleńskiej

Źródło:
PAP

Opinia zero-jedynkowa. Sprawozdanie odrzucone - koniec z wypłatami. - Minister finansów nie powinien wypłacać komitetowi wyborczemu ani dotacji, ani subwencji - ocenia Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. PiS prosi zwolenników o wpłaty, nawet najdrobniejsze. Zwłaszcza, że kampania prezydencka za pasem. Tymczasem w PiS-ie mają być zastępy tzw. martwych dusz. Chodzi nawet o 20 tysięcy działaczy, którzy teoretycznie są członkami formacji, ale od lat nie wpłacali na nią pieniędzy.

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Budżety czternastu instytucji państwowych, między innymi Kancelarii Prezydenta RP, Sądu Najwyższego, Państwowej Inspekcji Pracy czy Instytutu Pamięci Narodowej mają zostać przycięte - wynika z poprawki do projektu ustawy budżetowej na rok 2025, do której dotarł Radomir Wit, dziennikarz TVN24. Najwięcej, bo prawie 70 milionów złotych straci Instytut Pamięci Narodowej.

Będą cięcia w budżetach "świętych krów"

Będą cięcia w budżetach "świętych krów"

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

- Zakupu oprogramowania szpiegowskiego Hermes dokonano bez przetargu - oznajmiła w środę rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie Dorota Sokołowska-Mach. Jak dodała, na rynku były konkurencyjne oprogramowania, oferowane przez przedstawicieli firm mających siedziby w Polsce, w cenach nawet czterokrotnie niższych.

Mogli kupić czterokrotnie taniej od firmy w Polsce. Prokuratura o Hermesie

Mogli kupić czterokrotnie taniej od firmy w Polsce. Prokuratura o Hermesie

Źródło:
PAP

Sąd w Bangkoku skazał na karę śmierci 37-letnią Sararat Rangsiwuthaporn, która otruła swoją przyjaciółkę cyjankiem potasu w czasie wspólnego wyjazdu. - Chcę powiedzieć mojej córce, że bardzo za nią tęsknię i że dziś wymierzono sprawiedliwość - powiedziała mediom matka zmarłej kobiety. To pierwszy z procesów 37-latki, która jest podejrzana o otrucie łącznie 15 swoich bliskich znajomych.

Podejrzana o otrucie kilkunastu przyjaciół. Zapadł pierwszy wyrok

Podejrzana o otrucie kilkunastu przyjaciół. Zapadł pierwszy wyrok

Źródło:
Bangkok Post, CBS News, tvn24.pl

Zastępcy prokuratora generalnego Robertowi Hernandowi postanowiono przedstawić zarzut popełnienia przewinienia dyscyplinarnego uchybienia godności urzędu - poinformowała w środę Prokuratura Krajowa. Chodzi o zdarzenia z 12 stycznia, związane z odsunięciem prokuratora krajowego Dariusza Barskiego.

"Sytuacja przymusowa i niekomfortowa". Zastępca prokuratora generalnego z zarzutem

"Sytuacja przymusowa i niekomfortowa". Zastępca prokuratora generalnego z zarzutem

Źródło:
PAP

Proboszcz, który zezwolił amerykańskiej gwieździe pop Sabrinie Carpenter nakręcić w kościele sceny do teledysku, został pozbawiony możliwości dalszego pełnienia swoich obowiązków - informuje BBC.

Gwiazda nakręciła teledysk w kościele. Proboszcz "pozbawiony możliwości pełnienia obowiązków"

Gwiazda nakręciła teledysk w kościele. Proboszcz "pozbawiony możliwości pełnienia obowiązków"

Źródło:
BBC, ABC, tvn24.pl

Zakończono śledztwo w sprawie śmiertelnego porażenia prądem 18-latka, który ładował swój telefon w autobusie w Malezji. Jak ustalono, przyczyną tragedii były "krytyczne uchybienia" w instalacji elektrycznej pojazdu. W całym kraju utrzymany został zakaz korzystania z gniazdek elektrycznych w autobusach.

Ładował telefon w autobusie, zmarł porażony prądem. Ustalono przyczynę tragedii

Ładował telefon w autobusie, zmarł porażony prądem. Ustalono przyczynę tragedii

Źródło:
The Straits Times

Antoni Macierewicz, który za swój listopadowy rajd po Warszawie dostał trzy mandaty - 21 punktów karnych i 1800 złotych - miał już wcześniej na koncie 10 punktów karnych - dowiedział się portal tvn24.pl. Oznacza to, że polityk przekroczył dozwolony limit i w związku z tym może stracić prawo jazdy - poinformowała Komenda Stołeczna Policji.

Limit przekroczony. Wiemy, ile Antoni Macierewicz ma punktów karnych

Limit przekroczony. Wiemy, ile Antoni Macierewicz ma punktów karnych

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

W środę na terenie dawnej bazy PKS w Mławie doszło do zawalenia stropu. Jak podała straż pożarna, trzy osoby znalazły się pod gruzami. Dwie nie żyją. Prowadzona była akcja przeszukiwania rumowiska z wykorzystaniem psów. Nikogo nie znaleziono.

Zawalił się strop dawnej bazy PKS, dwie ofiary śmiertelne. "Psy ratownicze przeszukały rumowisko"

Zawalił się strop dawnej bazy PKS, dwie ofiary śmiertelne. "Psy ratownicze przeszukały rumowisko"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Nad Polską przemieszczają się trzy strefy opadów śniegu i śniegu z deszczem. Pada na północy, w centrum i na południu kraju. Warunki na drogach są trudne.

Śnieżne fronty nad Polską. Pada w kolejnych miejscach

Śnieżne fronty nad Polską. Pada w kolejnych miejscach

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Premier Donald Tusk podtrzymał decyzję wojskowego kontrwywiadu o odebraniu dostępu do informacji niejawnych dla generała Jarosława Gromadzińskiego, niedawnego dowódcy wielonarodowego Eurokorupsu - wynika z informacji tvn24.pl.

Generał bez dostępu do tajemnic. Nieoficjalnie: premier podtrzymał decyzję

Generał bez dostępu do tajemnic. Nieoficjalnie: premier podtrzymał decyzję

Źródło:
tvn24.pl

Czy po zakończeniu prezydentury Andrzej Duda powinien pozostać czynnym politykiem lub objąć ważne międzynarodowe stanowisko? 41 proc. Polaków uważa, że tak, jednak więcej - bo 47 proc. - jest przeciwnego zdania - wynika z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Sam prezydent, który zakończy urzędowanie w sierpniu przyszłego roku, do tej pory nie informował, co zamierza robić w przyszłości.

Gdzie Polacy widzą Andrzeja Dudę po zakończeniu prezydentury? Nowy sondaż

Gdzie Polacy widzą Andrzeja Dudę po zakończeniu prezydentury? Nowy sondaż

Źródło:
PAP, Rzeczpospolita, Polsat News, tvn24.pl

Seria przesłuchań i przeszukanie domu Roberta Bąkiewicza w śledztwie dotyczącym Marszu Niepodległości. Prokuratura zabezpieczyła i przejrzała nośniki elektroniczne znalezione w mieszkaniu organizatora marszów. Wśród przesłuchanych są osoby, które w 2018 roku pełniły "wysokie funkcje państwowe".

Przeszukali dom Bąkiewicza, co znaleźli? Ustalenia prokuratury

Przeszukali dom Bąkiewicza, co znaleźli? Ustalenia prokuratury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

BBC opisuje historię Walijczyka usiłującego od ponad 10 lat odzyskać komputerowy twardy dysk, który najprawdopodobniej trafił na wysypisko śmieci. Jak twierdzi mężczyzna, zawiera on klucz do bitcoinów, wartych po ostatnim skoku kursu nawet trzy miliardy zł.

Szuka wyrzuconego do śmieci twardego dysku. Miał na nim klucz do bitcoinów wartych dziś miliardy

Szuka wyrzuconego do śmieci twardego dysku. Miał na nim klucz do bitcoinów wartych dziś miliardy

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Malezyjska sieć handlowa MR D.I.Y wkracza do Polski. Pierwszy sklep otwarto "po cichu" 15 listopada w Zabrzu, do końca bieżącego roku firma uruchomi jeszcze placówki w Krakowie i Piotrkowie Trybunalskim. Wczesną wiosną marka ma zawitać do Warszawy.

Nowa sieć handlowa wkracza do Polski

Nowa sieć handlowa wkracza do Polski

Źródło:
tvn24.pl

Trzy osoby trafiły do szpitala po wpadnięciu do głębokiego szybu w lesie na zachodzie Niemiec. Jedna z nich jest w stanie krytycznym. Według władz poszkodowani to nastolatkowie, którzy uciekali przed policją. Służby nie poinformowały, skąd tak głęboki szyb wziął się w lesie.

Nastolatkowie uciekali przez las, wpadli do kilkudziesięciometrowego szybu

Nastolatkowie uciekali przez las, wpadli do kilkudziesięciometrowego szybu

Źródło:
ENEX, Kölner Stadt-Anzeiger, tvn24.pl
Maks mieszkał w obszarze niezabudowanym. Przeżył 12 lat

Maks mieszkał w obszarze niezabudowanym. Przeżył 12 lat

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Na terenie stargardzkich ogródków działkowych doszło do zabójstwa 29-latki. Kobieta została znaleziona z obrażeniami głowy, mimo podjętych działań jej życia nie udało się uratować. W sprawie zatrzymano mężczyznę, który przyznał się do zarzucanego mu czynu. Usłyszał zarzut zabójstwa.

Brutalne morderstwo na terenie ogródków działkowych. Nie żyje 29-latka

Brutalne morderstwo na terenie ogródków działkowych. Nie żyje 29-latka

Źródło:
tvn24.pl

IMGW ostrzega przed oblodzeniem, które może pojawić się na południu kraju. Obowiązują też alarmy przed obfitymi opadami śniegu. Miejscami pokrywa śnieżna może wzrosnąć nawet do 15 centymetrów. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Nawet 15 cm śniegu. Tu należy zachować ostrożność

Nawet 15 cm śniegu. Tu należy zachować ostrożność

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Na trwającym w Toruniu festiwalu EnergaCamerimage odbyła się w środę, 20 listopada, światowa premiera westernu "Rust". Stało się to trzy lata po tragicznej śmierci operatorki Halyny Hutchins, którą zabił pocisk wystrzelony na planie zdjęciowym z pistoletu aktora Aleca Balwina. Olga Solovey, matka zmarłej operatorki, odmówiła wzięcia udziału w pokazie i wydała (poprzez amerykańską kancelarię prawną) oświadczenie, z którego wynika, że traktuje premierę jako próbę wzbogacenia się na śmierci jej córki. Producenci przedstawiają z kolei pokaz jako okazję do uhonorowania ostatniej pracy operatorki.

Światowa premiera filmu "Rust" w Polsce. Podczas zdjęć zginęła operatorka. Jej matka ostro o pokazie

Światowa premiera filmu "Rust" w Polsce. Podczas zdjęć zginęła operatorka. Jej matka ostro o pokazie

Źródło:
tvn24.pl

Ruszył nabór zgłoszeń do przyszłorocznej, czternastej już, edycji konkursu nagród Polskiej Rady Biznesu. Potrwa on do 10 stycznia 2025 roku, a zdobywców statuetek poznamy 26 maja. - My przyznajemy nagrodę nie firmom, ale ludziom - podkreśla w rozmowie z TVN24 BiS Krzysztof Kulig, przewodniczący kapituły Nagrody Polskiej Rady Biznesu.

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Źródło:
tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl

W środę poznamy zwycięzcę 13. edycji "Top Model". O nagrodę pieniężną i kontrakt z agencją modelingową walczą Ada Posiadała, Hubert Włodarczak, Karolina Sobótka i Klaudia Zioberczyk. Finał programu można oglądać o godz. 21:30 na antenie TVN.

Dziś finał "Top Model". Kto wygra kontrakt z agencją modelingową i 200 tysięcy złotych?

Dziś finał "Top Model". Kto wygra kontrakt z agencją modelingową i 200 tysięcy złotych?

Źródło:
TVN, tvn24.pl