Będzie zawiadomienie na Jarosława Kaczyńskiego. Za "sprawczość kierowniczą"

Źródło:
TVN24, PAP
Kaczyński chciał swobodnej wypowiedzi. Joński się nie zgodził
Kaczyński chciał swobodnej wypowiedzi. Joński się nie zgodziłTVN24
wideo 2/20
Kaczyński chciał swobodnej wypowiedzi. Joński się nie zgodziłTVN24

W piątek przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych stanął prezes PiS Jarosław Kaczyński. W czasie zeznań przekonywał, że "pełną winę za to, że te wybory się nie odbyły, ponosi Koalicja Obywatelska". Jak mówił, w 2020 roku doszedł do wniosku, że wybory kopertowe "to jest dobre rozwiązanie dla Polski" i że "to był pomysł, do którego się całkowicie przyznaje". Po posiedzeniu przewodniczący komisji Dariusz Joński zapowiedział zawiadomienie do prokuratury na Kaczyńskiego za "sprawczość kierowniczą". - Za to, że to on podejmował decyzje, choć nie miał żadnych do tego uprawnień - wyjaśniał.

Prezes PiS przyszedł na salę z kilkunastominutowym opóźnieniem. Nie chciał wcześniej odpowiadać na pytania dziennikarzy.

Przesłuchanie Kaczyńskiego relacjonowaliśmy na żywo w tvn24.pl

Jarosław Kaczyński złożył przyrzeczenie przed rozpoczęciem przesłuchania
Jarosław Kaczyński złożył przyrzeczenie przed rozpoczęciem przesłuchaniaTVN24

Kaczyński złożył przyrzeczenie i zawnioskował o umożliwienie swobodnej wypowiedzi. Przewodniczący Dariusz Joński nie zgodził się na to i oddalił wniosek. Kaczyński odwołał się od tej decyzji, ale w głosowaniu komisja odrzuciła to odwołanie.

Kaczyński: doszedłem do wniosku, że to jest dobre rozwiązanie dla Polski

Prezes PiS w czasie przesłuchania przekonywał, że "pełną winę za to, że te wybory się nie odbyły ponosi Koalicja Obywatelska". - Mamy do czynienia z sytuacją, w której ci, którzy są sprawcami różnych deliktów, mają tych, którzy chcieli wykonać obowiązek konstytucyjny, stawiać w roli oskarżonych. To jest sytuacja sprzeczna z konstytucją i zdrowym rozsądkiem - ocenił.

Kaczyński: pełną winę za to, że te wybory się nie odbyły, ponosi Koalicja Obywatelska
Kaczyński: pełną winę za to, że te wybory się nie odbyły, ponosi Koalicja ObywatelskaTVN24

- Decyzja została podjęta w sytuacji, kiedy mieliśmy do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem zdrowia i życia obywateli, jednocześnie z obowiązkiem organizacji wyborów. W innych krajach również przeprowadzano takie wybory. Doszedłem do wniosku, i inni doszli do wniosku, że to jest dobre rozwiązanie dla Polski - powiedział Kaczyński.

- Analiza dokumentów wskazuje na jedno: dochowano należytej staranności. Wszystkie działania były przeprowadzone w sposób, który gwarantował, że decyzja premiera była oparta o obowiązujące prawo - mówił.

Kaczyński: decyzja premiera była oparta o obowiązujące prawo
Kaczyński: decyzja premiera była oparta o obowiązujące prawoTVN24

Kaczyński do Jońskiego: pan najwyraźniej niczego nie jest w stanie pojąć

Podczas posiedzenia przywołano słowa Kaczyńskiego z wywiadu w "Sieci", w którym mówił, że decyzja o tym, by przeprowadzić wybory w trybie korespondencyjnym, była jego osobistą decyzją. Wypowiedź tę konfrontowano ze wcześniejszymi zeznaniami b. wicepremiera Jarosława Gowina, który stwierdził, że pomysłodawcą wyborów w takim trybie był Adam Bielan, oraz b. premiera Mateusza Morawieckiego, który powiedział, że decyzję w tej sprawie podjęto na Nowogrodzkiej. Kaczyński stwierdził wówczas, że "coraz bardziej zastanawia się nad sensem tego przesłuchania". - Pan najwyraźniej niczego nie jest w stanie pojąć - zwrócił się do przewodniczącego.

- Ja mówiłem o swojej wewnętrznej decyzji. Tak, taką wewnętrzną decyzję, że to jest dobre rozwiązanie, podjąłem, a jeżeli chodzi o posiedzenie gremium politycznego, czy był to Komitet Polityczny - bo rzeczywiście odbywa się on na drugiej piętrze na Nowogrodzkiej - czy jakieś inne, doraźnie zwołane ciało (...), w tej chwili sobie tego nie przypominam - mówił.

Kaczyński: rozmowa z Bielanem nie miała znaczenia

Kaczyński pytany, czy to Adam Bielan był pierwszym, który przedstawił koncepcję wyborów kopertowych, odparł: - Z całą pewnością wiedziałem, że takie wybory były przeprowadzane w Europie i poza Europą, na przykład w Kanadzie i ta rozmowa (z Bielanem - red.) nie miała z punktu widzenia podejmowania decyzji żadnego znaczenia.

- W rządzie normalnie funkcjonującym, zgodnie z prawem, są pewne procedury i te procedury były tutaj dotrzymane. Decyzji nie podejmowano w sposób pochopny, bez wyraźnego sprawdzenia, czy nie mamy do czynienia z jakimiś napięciami o charakterze prawnym - zapewniał.

Kto był w grupie decydującej o wyborach? Kaczyński: pamięć może zawodzić, nie wymienię

Kaczyński był pytany o to, kto brał udział w gremium, które podjęło decyzję w sprawie organizacji wyborów kopertowych. - Nie będę w tej chwili podejmował tego rodzaju wysiłku z tego względu, że mogę się pomylić. Pamięć może zawodzić - odpowiedział.

Dopytywany, czy może wymienić choć kilka osób, które tam były, odmówił odpowiedzi.

Później prezes PiS stwierdził również, że "za przeprowadzenie operacji w sensie technicznym odpowiedzialny był rząd, czyli także premier". - Osobą, która poza tym miała dużo zadań do wykonania był szef kancelarii premiera (Michał Dworczyk - red.) - dodał.

Podkreślał, że "wybory prezydenckie były niezwykle ważne, bo gdyby nie zostały we właściwym terminie przeprowadzone, mielibyśmy sytuację, w której w Polsce nie byłoby prezydenta, bo nie byłoby podstawy, żeby marszałek Sejmu przejął tę funkcję". - Groziła sytuacja, której absolutnie trzeba było uniknąć - ocenił.

Kaczyński: komisja działa nielegalnie

Kaczyński kilkukrotnie w czasie przesłuchania przekonywał, że komisja, która go przesłuchuje, jest nielegalna. - Dlatego, że komisja zamiast zajmować się Platformą Obywatelską i całą tą obstrukcją organizacji wyborów prezydenckich, wykonuje pewne zadania polityczne, obawiam się, a nawet jestem pewien, że o charakterze czysto wyborczym - mówił.

Kaczyński: komisja, zamiast zajmować się PO, wykonuje pewne zadania polityczne
Kaczyński: komisja, zamiast zajmować się PO, wykonuje pewne zadania polityczneTVN24

Kaczyński: nie było dowodów, że wybory kopertowe mogą się przyczynić do rozwoju epidemii

Pytany, czy jego zdaniem wybory kopertowe byłyby bezpieczne, odpowiedział: - Wziąwszy pod uwagę, że rocznie w tym czasie było dostarczanych około miliarda siedmiuset milionów przesyłek pocztowych, nie ma żadnych dowodów na to, żeby to przyczyniało się jakoś do zwiększania epidemii.

- One były na pewno dużo bardziej bezpieczne, niż gdyby powstawały relacje osobiste, kolejki przy urnach wyborczych - zaznaczył.

Kaczyński: nie rozważałem wprowadzenia stanu nadzwyczajnego

Lider PiS powiedział, że nie rozważał wprowadzenia stanu nadzwyczajnego ponieważ wówczas "mielibyśmy do czynienia ze stanem, który naprawdę mógłby być podstawą do różnego rodzaju działań prawnych wobec tych, którzy tego prawa nadużywają".

- W tej nadzwyczajnej sytuacji takie wybory byłyby w moim przekonaniu - i mówię to jako prawnik - powszechne w takim wymiarze, jaki był wówczas możliwy do przeprowadzenia - mówił.

Kaczyński powiedział też, że nie podziela opinii, że nakaz udostępnienia Poczcie Polskiej danych wrażliwych wyborców przez samorządy był złamaniem przepisów o ochronie danych osobowych. Prezes PiS wskazał, że samorządy nie są władzą oddzielną. Podkreślił też, że przepisy o ochronie danych osobowych, są z całą pewnością niższej rangi niż konstytucja.

Kaczyński o postawie Senatu w sprawie wyborów kopertowych

Waldemar Buda z PiS pytał Kaczyńskiego m.in. o to, czy była jakakolwiek inna droga konstytucyjna przeprowadzenia wyborów w konstytucyjnym terminie. - Nie było takiej możliwości i próba - niestety udana - uniemożliwienia takich wyborów jest deliktem konstytucyjnym - odparł szef PiS.

Kaczyński był też pytany o postawę Senatu, jeśli chodzi o ustawę dotyczącą przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. - To była praktyka Senatu stosowana dużo wcześniej, praktyka obstrukcji, natomiast w tym wypadku ona miała charakter skrajny. Wykorzystano cały czas, w trakcie którego Senat może podjąć decyzję - odpowiedział.

Jego zdaniem podstawą złej woli Senatu były względy czysto partykularne, a nie względy odnoszące się do interesu obywateli czy konstytucji. Dopytywany przez Budę, czy tę sytuację można ocenić jako nadużycie prawa, Kaczyński potwierdził. - Można tak nazwać. To zresztą dotyczy całego tego działania, które było prowadzone, tylko że ono w dużej mierze było prowadzone w sposób całkowicie bezprawny. W wypadku Senatu było to nadużycie prawa, chociaż w sensie formalnym prawo nie zostało złamane - ocenił Kaczyński.

Kwestię Senatu kontynuowała Magdalena Filiks. Posłanka KO pytała, czy świadek zakładał, że Senat swój konstytucyjny 30-dniowy termin wykorzysta w sprawie tej ustawy.

- Nie, ja sądziłem jednak, że jest coś takiego jak sumienie w polityce i że w związku z tym Senat jednak nie będzie w tym wypadku stosował obstrukcji. No, okazało się, że to sumienie nie działa - odpowiedział Kaczyński.

Filiks pytała, co to za różnica, czy ustawa wróciłaby z Senatu trzy dni wcześniej, skoro Zjednoczona Prawica i tak nie miała większości, aby przyjąć poprawki w Sejmie. Zdaniem Kaczyńskiego faktycznie gdyby były to trzy dni, to nie miałoby znaczenia, ale "gdyby przyszło 23 dni wcześniej było to zupełnie możliwe".

Kaczyński: to był pomysł, do którego się całkowicie przyznaję

Agnieszka Kłopotek z PSL pytała Kaczyńskiego o to, czy podtrzymuje swoje słowa z 2024 roku, kiedy powiedział, że "pomysł powstał - nie ukrywam, że mój - żeby zrobić coś takiego jak w Bawarii i w Kanadzie, czyli przeprowadzić wybory korespondencyjne".

- To był pomysł, do którego się całkowicie przyznaję. Natomiast pomysł nie był mój w tym sensie, że powstał w innych krajach. Nie wiem, kiedy pierwszy raz przeprowadzono takie wybory. Przynajmniej sobie tego nie przypominam, ale kiedy ten pomysł ktoś mi tutaj przekazał, to ja go przyjąłem. W tym sensie był mój pomysł - odpowiedział Kaczyński.

Kaczyński pytany o negatywną opinię b. ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego na temat przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych zeznał, że w ogóle nie wiedział, że Szumowski miał negatywną opinię na temat tych wyborów.

Pytany zaś o zeznania b. posła Porozumienia Michała Wypija, który powiedział, że jego ugrupowanie przeciwstawiało się wtedy przeprowadzeniu wyborów i że posłowie Porozumienia byli zapraszani na Nowogrodzką na rozmowy, które "dotyczyły tego, za ile zmienią zdania posłowie Porozumienia, żeby poprzeć wybory korespondencyjne". Kaczyński skomentował te zeznania jako "wyjątkowo bezczelne kłamstwo".

- Miałem jedno spotkanie, ale z całą grupą osób, które były w Porozumieniu. To było we wczesnej fazie tej sprawy. W trakcie tego spotkania stawała sprawa wyborów rzeczywiście. I w szczególności pan poseł i profesor Maksymowicz rzeczywiście prezentował taki pogląd, że czeka nas straszliwe nieszczęście. No i że w związku z tym, czego nie jestem pewien, czy już to wtedy padało, należy po prostu przedłużyć kadencję prezydenta - zeznawał. - Chcę powiedzieć, że nic nie wiem o tym, ale rozumiem, że ktoś zapraszał wszystkich posłów Porozumienia oddzielnie, na jakieś rozmowy o Polsce i że tam dochodziło do jakiegoś szantażu - powiedział.

Kłopotek pytała też o zeznania Wypija według których on i jego rodzina była zastraszana. W ocenie Kaczyńskiego, "to jest część opowieści ludzi, którzy, tak mi się wydaje, (...) którzy przegrali w sposób, można powiedzieć, komiczny, zabawny, kompromitujący, bo po prostu się mszczą albo być może nawet ich pamięć działa w taki sposób".

Poszukiwanie Kaczyńskiego

Przed godziną 15 prezes PiS zwrócił się o przerwę. Zarządzono ją i parlamentarzyści mieli zejść się ponownie po pięciu minutach. Przerwa przedłużała się. Około godziny 15.15 na sali obecni byli już członkowie komisji, ale parlamentarzyści nadal jednak oczekiwali jeszcze na Kaczyńskiego. Jacek Karnowski ocenił, że to spóźnienie to "kpina".

Dariusz Joński przekazał, że poprosił przedstawicieli sekretariatu, żeby ustalili, czy świadek oddalił się czy wróci na posiedzenie. Joński przekazał, że ma informację, że Kaczyński pojawi się o 15.30. Zapewnił o tym - według słów Jońskiego - Waldemar Buda.

W oczekiwaniu na prezesa PiS, przewodniczący komisji zarządził jeszcze przerwę do godziny 15.30. Około tej godziny świadek pojawił się ponownie na sali i wrócono do zadawania pytań.

Mariusz Krystian wykluczony

Mariusz Krystian (PiS) został wykluczony z prac komisji. Joński stwierdził, że ten sabotuje prace i uporczywie usiłuje zadawać pytania posłom, a nie świadkowi. Mimo wykluczenia i próśb o wyjście, poseł Krystian pozostał na sali.

Dalej pytania zadawał m.in. Przemysław Czarnek z PiS, w tym o to, czy ograniczenia wprowadzone w związku z pandemią były wystarczające.

Prezes PiS odpowiedział, że jego zdaniem były. - Pandemia została po jakimś czasie opanowana. Straty ludzkie w Polsce były na poziomie mniej więcej średniej europejskiej - wskazywał.

Pytania liderowi Prawa i Sprawiedliwości zadało jeszcze tylko kilkoro posłów, w tym posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic. Pytała Kaczyńskiego m.in. czy miał on przekonanie, że wybory korespondencyjne będą "tajne, równe, bezpośrednie".

- Miałem przekonanie, że nie będą gorsze od innych wyborów, które przeprowadzono w Polsce począwszy od 1991 roku - powiedział.

Z kolei na pytanie Jacka Karnowskiego (KO), czy przed wyborami rozmawiał z liderami partii opozycyjnych, żeby skonsultować projekt dot. przeprowadzenia głosowania w wyborach prezydenckich w trybie korespondencyjnym, lider PiS odparł, że zasady prowadzenia polityki zostały zmienione tak, że nie można było rozmawiać. - Obowiązywała wówczas zasada polityki totalnej, co oznacza odrzucenie zasad demokracji – ocenił.

Pytany przez przewodniczącego komisji Dariusza Jońskiego (KO), czy rozmawiał ze Zbigniewem Ziobrą na temat nieposłuszeństwa ówczesnego wicepremiera i lidera Porozumienia Jarosława Gowina powiedział, że nie przypomina sobie rozmów z ministrem z tego okresu. Dopytywany, czy mówił Ziobrze, żeby "uruchomił prokuraturę" przeciwko Jarosławowi Gowinowi, lider PiS wskazał, że "to są konfabulacje pana wicepremiera (Gowina)".

Na pytanie Magdaleny Filiks (KO), dlaczego decyzja premiera Mateusza Morawieckiego, zlecająca Poczcie Polskiej przygotowanie przeprowadzenia wyborów miała być wycofana z obrotu prawnego, Kaczyński powiedział, że "zasadnicza czynność, czyli rozprowadzenie i zebranie kart do głosowania przez pocztę nie zostało wykonane".

Megafon Wójcika

Dziś przed komisją śledczą stanął człowiek, który nie pełnił żadnych funkcji, ale decydował o terminie i sposobie głosowania, działał jak Ojciec Chrzestny - oświadczył przewodniczący komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych Dariusz Joński (KO) kończąc piątkowe przesłuchanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Po godzinie 16 przesłuchanie przesłuchanie się zakończyło. Po serii pytań, głos zabrał przewodniczący Dariusz Joński. W tym czasie Kaczyński podniósł się z krzesła i zaczął opuszczać salę.

- Dziś przed komisją śledczą stanął człowiek, który nie pełnił żadnych funkcji w marcu i kwietniu, ale decydował o terminie i sposobie głosowania. Człowiek, który marszałka Sejmu nie traktował poważnie, a premiera traktował jak chłopca, który miał podpisać dokumenty. Ten człowiek działał jak Ojciec Chrzestny. Dzisiaj bez szacunku dla posłów, bez szacunku dla obywateli myśli, że stoi ponad prawem. Otóż nie stoi - powiedział Joński.

Wypowiedź tę próbował zagłuszyć polityk Suwerennej Polski, poseł Michał Wójcik, który wyciągnął megafon i mówił do niego. - Niech pan się nie ośmiesza - odpowiadał Joński.

Komisja przed zakończeniem posiedzenia przegłosowała skierowanie wniosku do komisji etyki poselskiej o ukaranie Kaczyńskiego oraz o wykluczenie z obrad posła Wójcika.

>> Kaczyński na komisji o "hitlerowskich mediach". Jest wniosek o ukaranie <<

Joński zapowiedział też przeprowadzenie konfrontacji pomiędzy prokurator Ewą Wrzosek a prokurator Edytą Dudzińską. Zaznaczył, że konfrontacja uzależniona jest od otrzymania dokumentów z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów. - Do tej konfrontacji niezbędne są te dokumenty i te akta, ponieważ na podstawie tych nieczytelnych (otrzymanych wcześniej przez komisję - red.) nie będziemy w stanie określić jasno pytań, które chcielibyśmy zadać obu panią - powiedział szef komisji.

Joński zapowiada "zawiadomienie do prokuratury" na Kaczyńskiego. "Za sprawczość kierowniczą"

Przewodniczący Joński po komisji, że wątek polityczny w sprawie wyborów kopertowych "jest szalenie istotny, dlatego że Jarosław Kaczyński nigdy nic nie podpisywał w tej sprawie". - Był zwykłym posłem, ale podejmował, okazuje się, najważniejsze decyzje w sprawie terminu i sposobu przeprowadzenia wyborów - podkreślał.

- Swoją drogą namawiany przez Adama Bielana, rzecznika kandydata na prezydenta PiS Andrzeja Dudy - dodał, nawiązując do tego, że w 2020 r. Bielan był rzecznikiem sztabu ubiegającego się wówczas o reelekcję Dudy.

Zdaniem Jońskiego, prezes PiS "nie liczył się w ogóle z głosem drugiej osoby w państwie, która ogłaszała wybory - marszałek Sejmu Elżbiety Witek". - To on w końcu traktował jak chłopca premiera Morawieckiego, który podpisywał decyzje i nikt ich nawet do końca nie wykonywał, ale wydano 100 milionów złotych - mówił.

Joński podkreślił, że raport z prac komisji i wnioski do prokuratury "będą o tym, że nikt nie może być ponad prawem i nikt nigdy więcej nie może organizować wyborów przez jakąkolwiek inną instytucję niż Państwowa Komisja Wyborcza czy Krajowe Biuro Wyborcze".

- Dlatego raport będzie aktem oskarżenia wobec ośmiu lat rządów PiS i patopaństwa, które stworzyło PiS. Gdzie człowiek z Nowogrodzkiej (...) podejmował decyzje, a najważniejsze osoby w państwie, ministrowie konstytucyjni nie mieli nic do powiedzenia - zaznaczył.

- Dlatego, szanowni państwo, będziemy chcieli złożyć zawiadomienie do prokuratury na samego Jarosława Kaczyńskiego za sprawczość kierowniczą. Za to, że to on podejmował decyzje, choć nie miał żadnych do tego uprawnień. Ani marszałek Sejmu Elżbieta Witek, ani premier nie upoważnili go do tego, żeby on decydował o terminie i sposobie przeprowadzenia wyborów - powiedział poseł KO.

O złożeniu zawiadomień do prokuratury komisja zadecyduje w drodze głosowania, co, jak powiedział przewodniczący komisji Dariusz Joński, odbędzie się w najbliższych dniach. Samo złożenie wniosków nastąpi według niego po zaprezentowaniu raportu z prac komisji.

Wybory kopertowe

Piątkowym przesłuchaniem Kaczyńskiego komisja zakończyła przesłuchiwanie świadków, ale - jak powiedział Dariusz Joński - w razie potrzeby komisja jest gotowa wezwać kolejnych świadków. Raport końcowy komisja planuje przedstawić do końca maja.

Wybory prezydenckie, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 r., miały odbyć się 10 maja 2020 r. w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19.

Jednak 7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, dlatego głosowanie 10 maja 2020 roku nie może się odbyć. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (pierwsza tura). Głosowano w lokalach wyborczych.

Autorka/Autor:ads, akr//mrz,tok

Źródło: TVN24, PAP

Pozostałe wiadomości

W piątek koło Łagowa pod Krosnem Odrzańskim doszło do wypadku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierująca skodą zderzyła się czołowo z innym autem podczas manewru wyprzedzania. Uderzyła też bokiem w wymijany samochód. Kobieta zginęła na miejscu. Rannych zostało dwoje dzieci, które z nią podróżowały oraz kierowca innego pojazdu. Trafili oni do szpitala.

Zderzyła się z wyprzedzanym autem i tym z naprzeciwka. Kobieta zginęła, trzy osoby ranne

Zderzyła się z wyprzedzanym autem i tym z naprzeciwka. Kobieta zginęła, trzy osoby ranne

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ponad 20 tysięcy osób demonstrowało w piątek w Hamburgu przeciwko wspólnemu głosowaniu chadeckiej CDU i prawicowo-populistycznej AfD w sprawie zaostrzenia polityki migracyjnej. Na sobotę planowana jest kolejna demonstracja.

Niemcy wyszli na ulice. Przeciw CDU i AfD

Niemcy wyszli na ulice. Przeciw CDU i AfD

Źródło:
PAP

Do przesłuchania Zbigniewa Ziobry dojdzie prędzej czy później - powiedziała w "Faktach po Faktach" przewodnicząca komisji śledczej do spraw Pegasusa Magdalena Sroka. Komisja miała przesłuchać w piątek posła PiS, ale tak się nie stało. - Mógł stawić się jak każdy zwykły obywatel. Komisja ma czekać na jaśnie pana? - pytał europoseł Krzysztof Brejza.

"Ziobro reżyserował spektakl"

"Ziobro reżyserował spektakl"

Źródło:
TVN24

Konieczność doprowadzenia byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry do Sejmu przez policję to przykład upadku obyczajów - powiedział były minister spraw wewnętrznych i administracji, dziś pełnomocnik rządu do spraw odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński (Koalicja Obywatelska). - Panie Zbigniewie, proszę mieć ze sobą zawsze szczoteczkę, bo myślę, że niedługo pan trafi na te 30 dni do więzienia - apelował Kierwiński w programie "#BezKitu" w TVN24.

"Panie Zbigniewie, proszę mieć ze sobą zawsze szczoteczkę"

"Panie Zbigniewie, proszę mieć ze sobą zawsze szczoteczkę"

Źródło:
TVN24

- Kanada jest przygotowana na celową, energiczną, ale także rozsądną i niezwłoczną reakcję, jeśli Stany Zjednoczone nałożą cła na towary importowane z Kanady - przekazał w piątek kanadyjski premier Justin Trudeau.

Trudeau reaguje na zapowiedź Trumpa. "Nie będę owijał w bawełnę"

Trudeau reaguje na zapowiedź Trumpa. "Nie będę owijał w bawełnę"

Źródło:
PAP

Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało nową listę zawodów, dla których przewidywane jest szczególnie zapotrzebowanie na polskim rynku pracy. W 2025 roku w wykazie zadebiutowały zawody z poziomu szkoły policealnej: opiekun osoby starszej oraz opiekun w domu pomocy społecznej.

W tych zawodach będzie praca

W tych zawodach będzie praca

Źródło:
PAP

Prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Michał Dąbrowski został w piątek odwołany ze stanowiska. Wcześniejsze ustalenia tvn24.pl w tej sprawie w piątek wieczorem potwierdziła w komunikacie ARP. Wkrótce odbędzie się nowy konkurs na to stanowisko. W ubiegłym roku informowaliśmy, że władze Agencji Rozwoju Przemysłu współpracowały z oskarżonym w tak zwanej infoaferze i planowały z jego spółką zawrzeć kontrakt.

Prezes ARP odwołany

Prezes ARP odwołany

Źródło:
tvn24.pl

W piątkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, a kumulacja wzrosła do 260 milionów złotych. W Polsce odnotowano wygraną trzeciego stopnia w wysokości 2,2 miliona złotych. Oto liczby, które wylosowano 31 stycznia 2025 roku.

Wielka kumulacja w Eurojackpot

Wielka kumulacja w Eurojackpot

Źródło:
tvn24.pl

Nastolatek z fińskim i rosyjskim obywatelstwem został został wykluczony z wycieczki szkolnej do największej w Finlandii elektrowni atomowej Olkiluoto - przekazało fińskie radio Yle. Jak poinformowano ucznia helsińskiego liceum, decyzja wynika z wewnętrznej polityki firmy, która nie zezwala na odwiedzanie elektrowni przez osoby z Rosji i Białorusi.

Nie wpuścili ucznia, bo urodził się w Rosji. "Rygorystyczne zasady"

Nie wpuścili ucznia, bo urodził się w Rosji. "Rygorystyczne zasady"

Źródło:
PAP, Yle

W ciągu ostatnich dwóch dekad w Polsce miała miejsce "cicha wegańska rewolucja", a kojarzona z kiełbasą Warszawa znajduje się obecnie w czołówce vege miast świata - pisze brytyjski "Guardian". Zdaniem dziennika nie powinno być to jednak zaskoczeniem.

"Guardian" o "cichej rewolucji" w Polsce. Chodzi o to, co się jada nad Wisłą

"Guardian" o "cichej rewolucji" w Polsce. Chodzi o to, co się jada nad Wisłą

Źródło:
PAP, Guardian

Prokuratura o kilka miesięcy przedłużyła śledztwo w sprawie zaginięcia ośmiu tysięcy katalogów z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Publikacje, warte co najmniej 200 tysięcy złotych, zniknęły, kiedy dyrektorem placówki był Karol Nawrocki. - Katalogi dotyczyły nieaktualnego dyrektora i nieaktualnego kształtu wystawy - odpowiada polityk, uznając, że "sprawa jest niepoważna".

Z MIIWŚ za Nawrockiego zniknęło 16 palet katalogów. Jest śledztwo, kandydat odpowiada

Z MIIWŚ za Nawrockiego zniknęło 16 palet katalogów. Jest śledztwo, kandydat odpowiada

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Samochód osobowy potrącił 15-latkę na przejściu dla pieszych w centrum Krasnegostawu (woj. lubelskie). Jak informuje policja, dziewczyna "może mówić o wielkim szczęściu", bo nic poważnego jej się nie stało. Z kolei kierowca dostał wysoki mandat.

Uderzenie, jazda na masce i lądowanie na asfalcie. "Wielkie szczęście" nastolatki. Nagranie

Uderzenie, jazda na masce i lądowanie na asfalcie. "Wielkie szczęście" nastolatki. Nagranie

Źródło:
KPP w Krasnymstawie

Północno-zachodnia Francja walczy z powodzią. Alarmy trzeciego, najwyższego stopnia wciąż obowiązują w departamentach Ille-et-Vilaine, Loara Atlantycka i Morbihan. Jak poinformowali meteorolodzy, w ciągu pięciu dni w tych regionach spadła miesięczna suma opadów.

Miesięczne opady w kilka dni, chcą ogłosić stan klęski żywiołowej

Miesięczne opady w kilka dni, chcą ogłosić stan klęski żywiołowej

Aktualizacja:
Źródło:
Francebleu, Reuters

Japońskie służby ratunkowe od wtorku próbują dotrzeć do człowieka, który wpadł do zapadliska w jezdni w mieście Yashio. Akcja ratunkowa jest bardzo trudna, mężczyzna wciąż znajduje się pod gruzami, a władze obawiają się możliwego wycieku wody ze zniszczonej kanalizacji.

"W przyszłości będziemy świadkami większej liczby takich zdarzeń"

"W przyszłości będziemy świadkami większej liczby takich zdarzeń"

Źródło:
Kyodo News, CNN

- Oglądaliście ten cyrk z panem Ziobrą? To się po prostu w głowie nie mieści - mówił Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, po niedoszłym przesłuchaniu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Z kolei kandydat Prawa i Sprawiedliwości Karol Nawrocki ocenił, że rząd "kolejny raz zajmuje się przygotowaniem nam igrzysk".

"Cyrk" i "igrzyska". Co Trzaskowski i Nawrocki mówią o zachowaniu Ziobry

"Cyrk" i "igrzyska". Co Trzaskowski i Nawrocki mówią o zachowaniu Ziobry

Źródło:
TVN24, PAP

Postanowienie sądu zostało skutecznie zrealizowane. Świadek został dowieziony na posiedzenie komisji sejmowej i na tym nasza rola się skończyła. To, co mieliśmy zrobić, zrobiliśmy skutecznie - powiedziała rzecznik Komendanta Głównego Policji inspektor Katarzyna Nowak, odnosząc się do zatrzymania i doprowadzenia Zbigniewa Ziobry.

"To, co mieliśmy zrobić, zrobiliśmy skutecznie". Policja o doprowadzeniu

"To, co mieliśmy zrobić, zrobiliśmy skutecznie". Policja o doprowadzeniu

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Położona w Nowej Zelandii góra Taranaki, będąca jednocześnie wulkanem, stała się osobą prawną - przekazały miejscowe media. O zmianie jej statusu, o który walczyła społeczność maoryska, zadecydował parlament. To trzecia taka decyzja w historii - wcześniej osobami w sensie prawnym stały się rzeka Whanganui i park narodowy Te Urewera.

Góra stała się osobą prawną     

Góra stała się osobą prawną     

Źródło:
PAP, CNN

W piątek zapadł wyrok w sprawie Jarosława K., kierowcy, który - według prokuratury i sądu - chciał zabić trzy osoby na drodze. 29-latek próbował rozjeżdżać pieszych spacerujących po leśnych ścieżkach, jedna osoba ucierpiała.

Próbował rozjeżdżać spacerowiczów w lesie, kobietę przewiózł na masce. Wyrok

Próbował rozjeżdżać spacerowiczów w lesie, kobietę przewiózł na masce. Wyrok

Źródło:
tvn24.pl

Narażanie życia innych osób na morzu będzie przestępstwem - zapowiadają brytyjskie władze. Ustawa ma na celu walkę z gangami organizującymi przemyt ludzi. Projekt przewiduje utrzymanie części środków wprowadzonych przez poprzedni rząd Partii Konserwatywnej, w tym możliwość zatrzymywania niektórych migrantów na dłuższe okresy.

Rząd Wielkiej Brytanii chce wprowadzić nowe przestępstwo

Rząd Wielkiej Brytanii chce wprowadzić nowe przestępstwo

Źródło:
PAP

Niedźwiedzie polarne znane są ze swojej ogromnej wytrzymałości na ekstremalnie niską temperaturę. Według najnowszych badań, ich futro ma specjalne właściwości zapobiegające tworzeniu się oblodzenia. Odkrycie pozwala wyjaśnić, w jaki sposób gatunek ten jest w stanie funkcjonować w arktycznych warunkach, a także może dostarczyć nowe rozwiązania w przemyśle technologicznym.

Lód ich się nie ima. Odkryli największą tajemnicę niedźwiedziego futra

Lód ich się nie ima. Odkryli największą tajemnicę niedźwiedziego futra

Źródło:
Reuters

Od stycznia do grudnia 2024 roku do Portugalii przybyło ponad 408 tysięcy turystów z Polski, co oznacza wzrost o 23,3 procent w porównaniu do 2023 roku - przekazała w piątek portugalska agencja statystyczna INE.

Ponad 400 tysięcy turystów z Polski. Duży wzrost

Ponad 400 tysięcy turystów z Polski. Duży wzrost

Źródło:
PAP

Zakończyła się sekcja zwłok kobiety, której ciało znaleziono na krakowskiej Olszy. Zwłoki znajdowały się w windzie bloku mieszkalnego. Dotychczas w związku ze sprawą zatrzymano dwie osoby.

Ciało młodej kobiety w windzie. Są wstępne wyniki sekcji

Ciało młodej kobiety w windzie. Są wstępne wyniki sekcji

Źródło:
tvn24.pl

Siły Operacji Specjalnych Ukrainy potwierdziły, że od około trzech tygodniu nie odnotowały obecności żołnierzy z Korei Północnej w obwodzie kurskim w Rosji - przekazał portal Ukrainska Prawda. Wycofanie północnokoreańskich sił prawdopodobnie wynika z poniesienia zbyt dużych strat osobowych.

Co się stało z żołnierzami Kima w obwodzie kurskim? Ukraiński pułkownik zabrał głos

Co się stało z żołnierzami Kima w obwodzie kurskim? Ukraiński pułkownik zabrał głos

Źródło:
PAP

Donald Trump został zapytany w Białym Domu przez dziennikarkę, czy uda się na miejsce katastrofy lotniczej w Waszyngtonie. - Chcesz, żebym poszedł popływać? - odpowiedział. Nagranie z tej wymiany zdań obiegło media społecznościowe. Skrytykowało je wielu internautów. "67 osób ginie pod jego okiem, a on sobie żartuje?".

Trump na pytanie, czy uda się na miejsce katastrofy: chcesz, żebym poszedł popływać?

Trump na pytanie, czy uda się na miejsce katastrofy: chcesz, żebym poszedł popływać?

Źródło:
Independent, tvn24.pl

W styczniu 2025 roku płaca minimalna w państwach członkowskich Unii Europejskiej wahała się od 551 euro w Bułgarii do 2638 euro w Luksemburgu. W Polsce wynagrodzenie minimalne wynosiło 4666 złotych (1091 euro), co zapewniło nam dziewiąte miejsce w zestawieniu.

Tu pensja minimalna jest najwyższa. Unijna mapa zarobków

Tu pensja minimalna jest najwyższa. Unijna mapa zarobków

Źródło:
PAP

Czternaścioro członków religijnej sekty z Australii zostało uznanych winnymi spowodowania śmierci ośmioletniej Elizabeth Struhs. Dziewczynka zmarła po tym, jak rodzice przestali podawać jej insulinę. Wierzyli, że dziecko zostanie uzdrowione przez Boga i odmawiali wezwania pomocy mimo widocznego pogorszenia stanu ośmiolatki. Zamiast tego, wraz z innymi wyznawcami, kontynuowali modlitwy. O wymiarze ich kary sąd zadecyduje w przyszłym miesiącu.  

Zamiast wezwać pomoc, modlili się o uzdrowienie dziecka. Sąd orzekł o winie

Zamiast wezwać pomoc, modlili się o uzdrowienie dziecka. Sąd orzekł o winie

Źródło:
CNN, ABC, CBS News, tvn24.pl
Policjanci uderzyli w nielegalne wyścigi, prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia

Policjanci uderzyli w nielegalne wyścigi, prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl, tvn24.pl
Premium

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24
Biznesmen związany z białoruskim reżimem znika z rady, ale nie z salonów. "Nie znam szczegółów, jestem zabieganą osobą"

Biznesmen związany z białoruskim reżimem znika z rady, ale nie z salonów. "Nie znam szczegółów, jestem zabieganą osobą"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W Chorwacji rozpoczął się w czwartek tygodniowy bojkot wybranych sieci supermarketów oraz trzech grup produktów. Premier Andrej Plenković ogłosił tego dnia zaktualizowaną listę produktów, objętych wymogiem ograniczenia cen.

Ruszył tygodniowy bojkot sklepów. Premier reaguje

Ruszył tygodniowy bojkot sklepów. Premier reaguje

Źródło:
PAP