Obrońca Janusza Palikota Jacek Dubois w TVN24 oskarżał prokuraturę o złamanie tajemnicy adwokackiej i pozyskanie z telefonu Palikota korespondencji. - To jest owoc zakazany. Prokurator jak pierwotny człowiek nie mógł się oprzeć pokusie i wszedł do tego telefonu - mówił. Zapowiedział, że złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Janusz Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Sąd zdecydował o aresztowaniu go na dwa miesiące.
Obrońca Palikota, mecenas Jacek Dubois powiedział, że prokuratura zarekwirowała telefon Janusza Palikota, w którym znajdowała się jego korespondencja z adwokatem. Twierdzi, że w ten sposób prokuratura naruszyła tajemnicę adwokacką.
Dubois: owoc zakazany najbardziej kusi
Mecenas Dubois był w poniedziałek gościem "Rozmowy Piaseckiego". Był pytany, co było w telefonie Palikota, co zainteresowało agentów CBA i prokuraturę. - Tam był owoc zakazany - to, o czym adwokat w ramach tajemnicy zawodowej mówi ze swoim klientem. A owoc zakazany chyba najbardziej kusi i prokurator, wiedząc, że nie może tego zrobić, wiedząc, że popełni przestępstwo, wchodząc do tego telefonu, jak ten pierwotny człowiek, nie mógł się pokusie oprzeć i wszedł - powiedział.
- Niech pan sobie wyobrazi. Idzie pan do konfesjonału spotkać się z księdzem i ten sam prokurator kładzie tam dyktafon i to nagrywa. To są takie same zakazy dowodowe. Nie można robić dowodu z rozmowy z księdzem i z adwokatem - podkreślał, zwracając się do prowadzącego program Konrada Piaseckiego.
Jak mówił, "zdobywając takie wiadomości o najbardziej skrytych tajemnicach", można jego klienta "łatwo wykończyć, łatwo zaatakować, łatwo przycisnąć do muru".
- Ja uważam, że doszło do popełnienia przestępstwa. Dzisiaj składam zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prokuraturę - zapowiedział.
Dubois: jestem obrońcą Palikota od roku
- Prokurator bardzo miło się uśmiechał, proponował kawę, herbatę, a w tym czasie jego funkcjonariusze wdzierali się w telefon. W tym samym pokoju jestem ja, jest pan Palikot. Można zadać pytanie, czy w tym telefonie jest coś, co stanowi tajemnicę - wskazywał mecenas.
Dopytywany, czy prokurator miał świadomość, od kiedy Dubois jest obrońcą Palikota, odparł: - Prokurator mógł w każdej chwili zapytać i to wyjaśnić.
- Ja jestem obrońcą Palikota od ponad roku. Ponad rok temu panu Palikotowi postawiono zarzut karny o reklamę alkoholu. Tego dnia wystawił mi pełnomocnictwo, ustanowiłem się jako jego obrońca w sprawie karnej, jestem jego adwokatem - tłumaczył.
Dubois: takie rzeczy dzieją się często, ale są zamiatane pod dywan
Mecenas stwierdził, że "takie rzeczy się dzieją bardzo często", ale "rzadko udaje się przebić, bo na ogół wszelkie skargi pisane na prokuratorów są zamiatane pod dywan". - To, że ta sprawa stała się publiczna, że możemy publicznie rozmawiać o obronie praw obywatelskich i o tym, jak one są naruszane, to jest zasługa czwartej władzy, za co dziękuję - powiedział.
- Inwigilacja obrońców, próba ograniczenia, zastraszenia obrońców, próba naruszenia prawa do obrony to jest standard niestety, który pojawia się wśród nieuczciwych prokuratorów. Nie w prokuraturze, podkreślam, tylko wśród niektórych nieuczciwych prokuratorów - zaznaczył Dubois.
Dubois: nie może być przyzwolenia na naruszanie prawa i rozsądku przez prokuraturę
Dubois mówił, że Palikot "kilka miesięcy temu napisał list do prokuratora" i poprosił o wezwanie go na przesłuchanie. - Pan prokurator nie zainteresował się w ogóle stanowiskiem pana Palikota, nie wezwał go, natomiast wysłał CBA, które 600 kilometrów dalej go zatrzymało, zrobiło ustawkę, wożąc go po całej Polsce. Po co? Czy zdrowy rozum mówi, że pan Janusz Palikot by uciekał? - pytał mecenas.
- Musimy wytłumaczyć prokuraturze, że naruszanie prawa się nie opłaca, że postępowanie niepraworządne się nie opłaca, że jeżeli takie metody niepotrzebne były zastosowane wobec pana Janusza Palikota, to mogą być zastosowane wobec nas, wobec naszych bliskich. Nie może być przyzwolenia na naruszanie prawa i rozsądku przez prokuraturę - podkreślił.
Dubois: pan Barski jest emerytem
Gość TVN24 odniósł się też do sytuacji w Prokuraturze Krajowej. - Dla mnie sytuacja jest dość jasna. Pan Barski jest emerytem, który powinien się zetknąć z oceną swojej działalności przez ostatnie osiem lat z punktu widzenia prawnego - powiedział.
- To jest nieszczęściem naszego kraju, że wielu prokuratorów, którzy w tej instytucji być już nie powinni, jeszcze na jej korytarzach się pojawiają i zagrażają demokracji - dodał.
Dubois o Trybunale Stanu: nie dzieje się nic, pani prezes zwleka już kilka miesięcy
Dubois był też pytany o sytuację w Trybunale Stanu, którego jest wiceprzewodniczącym. - Nie dzieje się nic. Cały czas jest nasz aktualny wniosek o zwołanie Trybunału. Pani prezes (Małgorzata Manowska - red.) jest w zwłoce już kilka miesięcy. Toczy się postępowanie w związku ze złożonym zawiadomieniem o niedopełnienie przez nią obowiązku - powiedział.
Jak dodał, "to jest też sygnał dla ustawodawcy, że może ten Trybunał jest nie najlepiej ułożony prawnie". - Ja, jako wiceprzewodniczący, nie mam żadnej możliwości. Sąd Najwyższy obsługuje Trybunał. Nie mamy żadnego zaplecza. Ja nawet nie mam do kogo się zwrócić - wskazywał.
- Napisałem dlatego do premiera, do marszałka Senatu, Sejmu o pomoc, bo sytuacja jest zupełnie abstrakcyjna - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24