Podczas niedzielnej aukcji koni arabskich czystej krwi "Pride of Poland" w Janowie Podlaskim (Lubelskie) klacz Perfinka wyhodowana w stadninie koni w Białce została sprzedana za 1 milion 250 tysięcy euro. Z 21 wystawionych koni zostało sprzedanych 10. Łączna kwota z ich sprzedaży wyniosła 1 milion 767 tysięcy euro.
Siwa 9-letnia klacz Perfinka w ubiegłym roku wygrała w swojej klasie wszystkie czempionaty w USA. Nie było jej podczas aukcji w Janowie Podlaskim, klacz jest obecnie w USA w dzierżawie, która kończy się 31 sierpnia.
Perfinka wyhodowana w stadninie koni w Białce została wylicytowana przez nabywcę z Arabii Saudyjskiej.
Milion 250 tysięcy to najwyższa cena za konia wylicytowana podczas trwającej w Janowie Podlaskim aukcji "Pride of Poland". Łącznie na aukcję wystawione zostały 22 araby ze stadnin w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce oraz z hodowli prywatnej. Jeden koń został wycofany.
Jak relacjonowała reporterka TVN24 Anna Borkowska-Minko, "pozostałe klacze już tak dobrze się nie sprzedawały". - Część koni zostaje w stadninach, niektóre sprzedały się za kwotę kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu tysięcy euro - przekazała dziennikarka TVN24.
Ostatecznie z 21 wystawionych zostało sprzedanych 10 klaczy. Łączny dochód z ich sprzedaży wyniósł 1 milion 767 tysięcy euro.
Anna Borkowska-Minko przekazała również, że "wystawiane konie były oceniane przez hodowców bardzo różnie". Prezes Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich Krzysztof Poszepczyński stwierdził, że poziom zaprezentowanych koni był bardzo wysoki. - Bardzo cieszymy się z tego, że nic się nie wydarza z tego, co mówiono, że do Polski nie opłaca się przyjeżdżać po konie arabskie. Opłaca się przyjeżdżać, są konie bardzo dobrej jakości - mówił.
Z kolei hodowca koni Krystyna Chmiel powiedziała, że "patrząc na całokształt, całą listę koni startujących i na te, które wygrały czempionaty w poszczególnych grupach, to jest przygnębiające, że tam są wszystkie osobniki po ojcach z obcego nam rodu Saklavi I, a dwa osobniki z całym obcym rodowodem". - Tam nie ma konia o polskim rodowodzie - dodała.
Rekordowa kwota padła w 2015 roku
W ubiegłym roku na aukcji "Pride of Poland" wylicytowano 14 koni za łączną kwotę 1 mln 396 tys. euro. Najwyższą cenę - 400 tys. euro - osiągnęła pięcioletnia, siwa klacz Galerida wyhodowana w Michałowie. Sześć koni nie osiągnęło wtedy na licytacji zakładanej przez właścicieli ceny minimalnej i nie zostało sprzedanych.
Rekordowa jak dotychczas kwota na aukcji "Pride of Poland" padła w 2015 roku. Wówczas za 1,4 mln euro została sprzedana 10-letnia siwa klacz Pepita, wyhodowana w stadninie janowskiej.
Ogier Ferrum najlepszym koniem 42. Narodowego Pokazu Koni Arabskich
Wcześniej w Janowie Podlaskim odbył się 42. Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi. W pokazie zaprezentowano blisko 140 koni z państwowych stadnin i hodowli prywatnych.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski, podkreślił, że konie, które były wystawione na pokazie ze stadnin państwowych i prywatnych, pokazują jak wysoki poziom prezentuje polska hodowla koni arabskich. - Chcę zapewnić, że wsparcie ze strony państwa dla hodowli koni arabskich, podobnie zresztą jak innych ras koni w Polsce, jest wsparciem trwałym, opartym na przekonaniu, że polski rząd, na pewno będzie to czynił rząd PiS, odpowiada również za zachowanie zasobów genetycznych najlepszych klaczy i najlepszych ogierów i nie ma zdanego zagrożenia dla tego kierunku interwencji i pomocy ze strony państwa – powiedział Ardanowski, który podczas pokazu wręczał nagrody hodowcom utytułowanych koni.
Najlepszym koniem janowskiego pokazu - Best in show - został roczny ogier Ferrum wyhodowany w stadninie w Michałowie. Ogier ten zdobył też tytuł czempiona Polski ogierów rocznych. Czempionem Polski ogierów młodszych (czyli dwu- i trzyletnich) został Star Farid należący prywatnego hodowcy Wojciecha Parczewskiego, a czempionem ogierów starszych – Empower wyhodowany w prywatnej stadninie Falborek Arabians.
Czempionką polski klaczy rocznych została Mamma Mia z prywatnej hodowli Tomasza Tarczyńskiego. Czempionat Polski klaczy młodszych zdobyła Elgarolia ze stadniny w Michałowie, natomiast Czempionką Polski klaczy starszych została Pilarosa wyhodowana w stadniny w Janowie Podlaskim, należąca obecnie do prywatnego właściciela.
Ardanowski: Bardzo bym się cieszył, gdyby Polska prywatna hodowla koni była również naszą siłą
42. Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi w stadninie w Janowie Podlaskim trwał trzy dni - zgłoszono rekordowa liczbę blisko 140 koni. Większość z nich, - około 90 - to konie prywatnych hodowców, pozostałe pochodzą ze stadnin państwowych w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce. Międzynarodowe jury oceniało m.in. budowę koni (głowę, tułów, kończyny), ale także ich zachowanie w ruchu.
- Musimy wspólnie w najbliższym czasie zadecydować, jaki będzie charakter udziału państwa w hodowli koni, jak rozwijać te hodowlę zarówno na potrzeby rynku wewnętrznego jak również na potrzeby oczekujących od Polski, choć rynek się zmienia, hodowców pasjonatów koni na całym świecie – powiedział Ardanowski do obecnych na w Janowie Podlaskim hodowców. Podkreślił, że liczy, iż powołane przez niego zespoły doradcze wskażą niezbędne kierunki i działania w hodowli koni arabskich i określą odpowiedzialność państwa, ale również prywatnych hodowców.
"Słyszę glosy, że historia, że tradycja powinna być ważniejsza. Nie. Ważniejsza jest przyszłość"
Ardanowski zaapelował, aby nie "mitologizować" historii stadnin w Polsce. Jego zdaniem ta tradycja i historia jest wartościowa dla adeptów hodowli koni, dla podkreślenia roli Polski w tej dziedzinie, ale nie ma żadnego wpływu na to, co się dzieje obecnie.
- Szukając rozwiązań dla całej struktury hodowli koni arabskich w Polsce, zlokalizowanej w kilku miejscach, rozważamy również zmiany organizacyjne i różnego rodzaju rozwiązania, które może w większym stopniu wykorzystywałyby efekt synergii między stadninami, a niekoniecznie, trudny do zrozumienia, efekt rywalizacji pomiędzy stadninami państwowymi – wyjaśnił minister rolnictwa.
- Już słyszę glosy, że historia, że tradycja powinna być ważniejsza. Nie. Ważniejsza jest przyszłość. Historia jako magistra vitae (nauczycielka życia - red.) oczywiście dla wszystkich jest ważna, ale ważniejsze jest, jak polska hodowla koni będzie się rozwijała w najbliższych latach. Czy będziemy w stanie, przy bardzo zmienionym rynku światowym, zmianie popytu na te szlachetne rasy koni, czy będziemy umieli wykorzystać ten potencjał, który w Polsce posiadamy – stwierdził Ardanowski.
Źródło: PAP, TVN24