PiS chce jak najszybszych zmian w konstytucji, które uniemożliwią kandydowanie do parlamentu osobom z wyrokami. Już jutro może się odbyć posiedzenie specjalnej komisji konstytucyjnej.
- Trzeba wprowadzić zakaz kandydowania dla osób z wyrokami jeszcze przed wyborami. Marszałek Sejmu jest gotów zwołać na jutro posiedzenie komisji konstytucyjnej. Poinformowałem o tym szefa klubu PO - powiedział na konferencji prasowej szef klubu PiS Marek Kuchciński. Na pytanie o zastrzeżenia Jana Rokity, który uważa nie uda się zmienić konstytucji przed jesiennymi wyborami, odpowiedział: - Prace komisji konstytucyjnej raczej nie opóźnią wyborów. A zmiany można przeprowadzić, zależy tylko czy Platforma będzie do tego przekonana.
Kuchciński poinformował, że PiS zgadza się, by na czele komisji konstytucyjnej stanął poseł PO Jan Rokita.
Rokita podchodzi do sprawy bez entuzjazmu. - PO złożyło moją kandydaturę przed wakacjami, ale wtedy nie było mowy o przyspieszonych wyborach - wyjaśnił w Radiu Zet. - Gdyby wybory były w październiku, to zmiana konstytucji nie zdążyłaby wejść przed nimi w życie - dodał. Dlatego, zdaniem Rokity, taka komisja jest w obecnej sytuacji politycznej "nierealna".
Jeszcze niedawno PiS było przeciwne takiej nowelizacji. Teraz zmienia zdanie. Dlaczego? Po pierwsze, oznaczałoby ona, że w wyborach nie mógłby wystartować m.in. Andrzej Lepper. - Jeżeli Platforma podtrzymuje kandydaturę Rokity na szefa komisji konstytucyjnej, to ma naszą zgodę - mówi "Dziennikowi" rzecznik PiS Adam Bielan.
Poza tym, jak sugeruje sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna, oferta PiS może być próbą przedłużenia władzy. - Umawialiśmy się na samorozwiązanie Sejmu. Jeśli parlament będzie trwał, to jedyną komisją, jaką powołamy, będzie komisja śledcza do spraw CBA - mówi. I dodaje: - Nie wiem zresztą, czy zmiana konstytucji przed jesiennymi wyborami jest w ogóle możliwa.
Zdaniem konstytucjonalisty Piotra Winczorka, taka zmiana jest wykonalna. Pierwsze czytanie projektu w tej sprawie odbyło się w Sejmie 5 lipca. Głosować możnaby zatem już 5 września.
W Sejmie są dwa projekty zmiany konstytucji. Pierwszy, autorstwa PO i PSL, zakłada, że do parlamentu nie mogłaby kandydować osoba, która była karana za przestępstwo ścigane z urzędu oraz osoba, wobec której wydano wyrok warunkowo umarzający śledztwo w sprawie popełnienia takiego przestępstwa. Zmiana weszłaby w życie w trzy miesiące po jej uchwaleniu - czyli gdyby wybory odbyły się jesienią, odbyłyby się jeszcze według obecnego prawa.
PiS proponuje z kolei dopisanie do konstytucji, że "ustawa określa przypadki, w których z powodu popełnienia ściganego z oskarżenia publicznego umyślnego przestępstwa lub przestępstwa skarbowego następuje utrata prawa bycia wybranym do Sejmu albo Senatu lub wygaśnięcie mandatu posła i senatora.”
Według tego projektu kandydat na posła lub senatora musiałby przedstawiać oświadczenie o posiadaniu prawa wybieralności. Za kłamstwo groziłaby odpowiedzialność karna. Według tego projektu, nowe prawo zaczęłoby obowiązywać z dniem uchwalenia.
Zmiana dotyczyłaby więc już zapowiadanych wyborów do Sejmu i Senatu od przyszłej kadencji Sejmu.
Prace nad projektami rozpoczęły się na początku lipca. Za ich kontynuowaniem opowiedziały się wszystkie kluby.
mac, kaw
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24