Jak przekazał we wtorek redakcji Kontakt24 Paweł Wroński, kobieta i dziecko uczestniczyli w fakultatywnej wycieczce. Resort spraw zagranicznych oczekuje szczegółowego raportu ze zdarzenia - przekazał.
Internauta, który napisał na Kontakt24, informował o wypadku drogowym w Egipcie na trasie w rejonie Marsa Alam. Przekazał, że w wyniku wypadku dachował bus.
Rzecznik MSZ potwierdził, że do wypadku doszło w okolicy Marsa Alam około godziny 17 czasu polskiego.
MSZ o śmiertelnym wypadku w Egipcie
W środę na konferencji prasowej Wroński przekazał kondolencje rodzinie ofiar. - Nasze służby dyplomatyczne udzielą tej rodzinie wszelakiej pomocy - zapewnił.
Dodał, że dwójka innych polskich obywateli przebywa w szpitalu. - Jedna z tych osób jest ciężej ranna, druga jest ogólnie potłuczona - dodał rzecznik MSZ. Według niego, jeszcze jedna osoba z polskim obywatelstwem jest ranna, ale nie przebywa w szpitalu.
Wroński podkreślił, że polska konsul będzie rozmawiała z prokuratorem zajmującym się śledztwem w sprawie wypadku. - Jest również w kontakcie z rezydentami biur podróży, których klientami byli nasi rodacy. Oczekujemy przeprowadzenia wnikliwego śledztwa na temat przyczyn tego wypadku - powiedział rzecznik MSZ.
Przekazał też, że bierze się pod uwagę transport medyczny do kraju dla jednego z Polaków. Dodał, że wszystkie osoby, które znajdowały się w feralnym busie (około 10), zostały poszkodowane, zginął też jeden obywatel innego kraju.
Wroński podkreślił, że nie można przesądzać o tym, jakie były przyczyny wypadku busa. - Pojawiła się informacja o pękniętej oponie, ale liczymy na bardzo wnikliwe śledztwo ze strony egipskiej policji - podkreślił.
Rzecznik MSZ dodał, że według relacji świadków wypadku bus miał jechać z dość dużą prędkością, następnie wypadł z drogi i dachował.
We wpisie w serwisie X we wtorek rzecznik MSZ podał, że sprawę nadzoruje konsul w Kairze.
Autorka/Autor: os, sz/akw, adso
Źródło: Kontakt24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Szymon/Kontakt24