Producenci samochodów na całym świecie ponoszą straty z powodu ceł i zawirowań handlowych wywołanych działaniami prezydenta USA Donalda Trumpa. Niemieccy giganci - Mercedes-Benz i Porsche - szacują, że koszty związane z amerykańskimi taryfami idą w setki milionów euro - informuje "Guardian".
Jak podał brytyjski dziennik, Mercedes-Benz podał, że straty spowodowane przez cła Trumpa to 362 mln euro, natomiast rachunek dla firmy Porsche jest jeszcze wyższy - 400 mln euro. Brytyjski producent aut sportowych Aston Martin zareagował na taryfy i ograniczył produkcję i eksport do USA w celu minimalizacji kosztów.
Producenci aut ze stratami
Mercedes-Benz podkreślił, że cła "powodują dużą niepewność", przyczyniając w drugim kwartale do spadku sprzedaży o 9 proc. (453,7 tys. aut). Według Reutersa cła obniżą zyski firmy o około 1,5 punktu procentowego, co przekłada się na stratę 362 mln euro.
- W drugim kwartale osiągnęliśmy solidne wyniki finansowe mimo trudnego otoczenia biznesowego. Najlepszą odpowiedzią jest dalsze dostarczanie innowacyjnych i pożądanych produktów przy ścisłej kontroli kosztów - stwierdził Ola Källenius, dyrektor generalny Mercedes-Benz.
Porsche poinformował, że zwiększone cła importowe do USA wygenerowały dodatkowe koszty w wysokości 400 mln euro w pierwszej połowie roku. Firma starała się chronić klientów przed podwyżkami cen, co dodatkowo obciążyło jej finanse.
Brytyjczycy ograniczają produkcję
Wojna handlowa dotknęła także Wielką Brytanię. Aston Martin ograniczył produkcję i zapasy u amerykańskich dealerów, aby uniknąć ceł w wysokości 27,5 proc. Po negocjacjach cła obniżono do 10 proc. w ramach umowy handlowej z USA, ale preferencyjna stawka dotyczy tylko pierwszych 100 tys. eksportowanych pojazdów na zasadzie "kto pierwszy, ten lepszy".
- Zmienna i uciążliwa sytuacja z cłami w USA utrudniała nasze operacje w drugim kwartale. Ograniczyliśmy produkcję i import w kwietniu i maju. Korzystamy z zapasów u amerykańskich dealerów w oczekiwaniu na umowę handlową między Wielką Brytanią a USA - powiedział Adrian Hallmark, dyrektor generalny Aston Martin.
- Wznowiliśmy dostawy do USA w czerwcu w oczekiwaniu na finalizację umowy, która weszła w życie 30 czerwca 2025 roku. Aktywnie współpracujemy z rządem Wielkiej Brytanii, aby usprawnić mechanizm kwot i zapewnić sprawiedliwy dostęp dla całego brytyjskiego przemysłu motoryzacyjnego do stawki 10 procent na stałe - dodał.
Administracja Trumpa nałożyła cła w wysokości 27,5 proc. na import samochodów z UE i Wielkiej Brytanii, czym wywołała zamieszanie wśród producentów. Nowa umowa handlowa UE obniży taryfy do 15 proc., podczas gdy Wielka Brytania wynegocjowała stawkę 10 proc. dla pierwszych 100 tys. eksportowanych pojazdów.
Źródło: "Guardian"
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/TOLGA AKMEN