Ingerencja w orzeczenie sądu. "Nie ma takiego uprawnienia"

Źródło:
TVN24
"System zamknięty" - jak interesy neosędziów liczyły się bardziej niż prawo obywateli do niezależnego sądu. Fragment reportażu Marty Gordziewicz
"System zamknięty" - jak interesy neosędziów liczyły się bardziej niż prawo obywateli do niezależnego sądu. Fragment reportażu Marty GordziewiczTVN24
wideo 2/12
"System zamknięty" - jak interesy neosędziów liczyły się bardziej niż prawo obywateli do niezależnego sądu. Fragment reportażu Marty GordziewiczTVN24

W Sądzie Apelacyjnym w Warszawie w lipcu ubiegłego roku doszło do jednoosobowej ingerencji w orzeczenie. Wiceprzewodniczący wydziału karnego Piotr Bojarczuk unieważnił postanowienie Anny Kalbarczyk o przywróceniu do składu orzekającego innej sędzi, co nakazał zrobić Europejski Trybunał Praw Człowieka. - (Wice)przewodniczący wydziału nie ma takiego uprawnienia, żeby móc ingerować w jakiejkolwiek sferze orzeczniczej - podkreśla Kalbarczyk. Sprawę ujawniła Marta Gordziewicz w "Czarno na białym" w materiale "System zamknięty".

Sędzia Anna Kalbarczyk z Sądu Okręgowego Warszawa-Praga jest bohaterką reportażu Marty Gordziewicz "System zamknięty". Jej historia pokazuje, jak interesy neosędziów liczyły się bardziej niż prawo obywateli do niezależnego sądu. Kalbarczyk jest pierwszą neosędzią, która pod koniec ubiegłego roku sama poprosiła ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o cofnięcie swojego awansu do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Tak też się stało i w lutym tego roku powróciła do orzekania w sądzie okręgowym.

Sędzia Kalbarczyk rozpoczęła starania o awans do SA w Warszawie w 2018 roku, kiedy jeszcze Krajowa Rada Sądownictwa nie budziła wątpliwości. Ale w tym samym roku weszła w życie nowelizacja ustawy o KRS, wprowadzona przez Zjednoczoną Prawicę, która przerwała kadencję legalnej KRS i powołała nową. Sędziów do niej wybrali politycy, głównie politycy Zjednoczonej Prawicy.

Kalbarczyk przyznaje, że miała "wątpliwości" co do neo-KRS. - Ale pomimo tych wątpliwości chciałam po prostu zobaczyć, jak ta Rada będzie działać - wyjaśnia. Z konkursu się jednak nie wycofała i w 2019 roku neo-KRS dała jej awans. Rok później prezydent Andrzej Duda powołał ją do orzekania w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. I właśnie wtedy została neosędzią.

- Moja decyzja była niesłuszna. To była moja mylna decyzja, ale naprawdę podejmowałam ją w zupełnie innych okolicznościach - przekonuje dzisiaj. Do przyjęcia nominacji - twierdzi Kalbarczyk - namówili ją tak zwani starzy, czyli legalni sędziowie SA. Znali jej poglądy prawne, bo wcześniej orzekali z nią przez trzy lata, gdy była delegowana do SA. Dla nich miała być gwarantką, że nie będzie chodzić na pasku władzy.

Jednoosobowa ingerencja w orzeczenie

I to właśnie w czasie, kiedy Kalbarczyk orzekała w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, w lipcu 2023 roku, doszło do jednoosobowej ingerencji w orzeczenie. Postanowienie sądu unieważnił wiceprzewodniczący wydziału karnego. Nie chodziło o los oskarżonego, a o skład osobowy sądu.

W sprawie skarżonym był Igor Krawetz, ukraiński aktywista, od niedawna mający polskie obywatelstwo.

W rozmowie z "Czarno na białym" wspomina, że zarzut "dotyczył znieważenia Rzeczypospolitej Polskiej". W 2021 roku Krawetz zamieścił w internecie wulgarny wpis o Polsce, który miał być reakcją na informacje od jego znajomych o tym, jak potraktowała ich policja, gdy chcieli upamiętnić rosyjską dziennikarkę, która podpaliła się w proteście przeciwko reżimowi Putina. W pierwszej instancji sąd umorzył sprawę, ale prokuratura i ABW odwołały się.

Apelację w sprawie Krawetza miał rozstrzygać trzyosobowy skład sędziowski. Przewodniczącą była Anna Kalbarczyk, a w składzie znalazła się Ewa Leszczyńska-Furtak.

Leszczyńska-Furtak to sędzia, którą prezes sądu apelacyjnego Piotr Schab (neosędzia, a także sędziowski rzecznik dyscyplinarny) przeniósł wcześniej z wydziału karnego do wydziału pracy. Ale Leszczyńską-Furtak do wydziału karnego nakazał przywrócić w grudniu 2022 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka. Prezes Schab nie wykonał jednak orzeczenia ETPC.

Wykonała je za to przewodnicząca składu orzekającego w sprawie apelacji Krawetza, czyli Anna Kalbarczyk. Przywróciła Leszczyńską-Furtak do sądzenia w tej właśnie sprawie. Zrobiła to w trybie postanowienia, które wydała jako sąd.

- Zaniosłam to do sekretariatu i zostawiłam akta. Ale jak wróciłam, to akt już nie było. (...) Sędzia Bojarczuk zabrał - wspomina w rozmowie z Gordziewicz sędzia.

Wiceprzewodniczący wydziału karnego Piotr Bojarczuk unieważnił postanowienie sądu w sprawie przywrócenia sędzi Leszczyńskiej-Furtak, a dokładnie "uznał je za bezskuteczne". Pracował wtedy w SA, gdyż został tam delegowany przez Zbigniewa Ziobrę z Sądu Okręgowego w Warszawie.

Tymczasem, poza określonymi przez prawo apelacjami czy zażaleniami, żaden sędzia nie ma prawa zmieniać orzeczeń sądu - ani wyroków, ani postanowień. Bojarczuk zrobił to natomiast samodzielnie i jednoosobowo - nie rozpatrując żadnego zażalenia ani odwołania.

- Nie ma takiego uprawnienia (wice - red.)przewodniczący wydziału, żeby w ogóle w jakiejkolwiek sferze orzeczniczej móc ingerować - podkreśla Kalbarczyk.

Zawiadomienia w prokuraturze

Wiceprzewodniczący wydziału karnego, który unieważnił przywrócenie sędzi Leszczyńskiej-Furtak, nie poinformował o tym ani oskarżonego, ani obrońcy - mecenasa Radosława Baszuka. Krawetz i jego adwokat o tym, że wiceprzewodniczący zmienił skład sędziowski, dowiedzieli się - jak twierdzą - od reporterki "Czarno na białym".

Sprawa Krawetza nigdy nie wróciła do Anny Kalbarczyk. Nadal nie została zakończona.

Marta Gordziewicz z "Czarno na białym" pytała wiceprzewodniczącego Bojarczuka - pełniącego wtedy funkcję czysto administracyjną - jaki przepis pozwolił mu na takie działanie. Nie wskazał go, a w przesłanym reporterce oświadczeniu napisał tylko, że sędzia Kalbarczyk nie miała jego zdaniem prawa przywracać innej sędzi do orzekania, bo ani nie jest przewodniczącą wydziału, ani nie miała do tego upoważnienia prezesa Schaba.

W sprawie bezprawnego - jak twierdzi - uchylenia jej postanowienia Anna Kalbarczyk zawiadomiła prokuraturę.

Zawiadomiła również o bezprawnych - jak twierdzi - próbach zmuszania jej przez przełożonych do takiego orzekania, które nie będzie podważać statusu neosędziów.

W czasach Zbigniewa Ziobry prokuratura nic z tymi zawiadomieniami nie zrobiła. Obecna prokuratura bada możliwości wszczęcia postępowania w tej sprawie. Kalbarczyk ma być wkrótce przesłuchana i po tym przesłuchaniu ma zapaść decyzja, czy wszcząć śledztwo.

Pierwsza z neosędziów, która zrobiła krok wstecz

W rozmowie z Martą Gordziewicz w "Czarno na białym" sędzia Kalbarczyk opowiada również o swoim wniosku do Bodnara o zdegradowanie.

- Nigdy nie byłam po stronie neosędziów. Tych sędziów, którzy dostali (awans - red.) i przyszli do sądu apelacyjnego z różnymi powiązaniami. Nigdy, nigdy nie byłam z nimi i zapłaciłam za to bardzo dużą cenę. Bardzo wysoką cenę zapłaciłam za to, że nie byłam z nimi - podkreśla.

Do niedawna kierownictwo w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie - gdzie Kalbarczyk pracowała - sprawowali nominaci byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, czyli sędziowie Piotr Schab (prezes sądu), Przemysław Radzik (wiceprezes) czy Michał Lasota (przewodniczący II wydziału karnego). Wszyscy są neosędziami, którzy jako rzecznicy dyscyplinarni nie uznawali podważania statusu neosędziów, czyli również swojego.

"Miałam mieć jedyne słuszne poglądy". Sędzia o "straszeniu" jej

Sędzia Anna Kalbarczyk w lutym ubiegłego roku miała orzekać w SA w jednej ze spraw lustracyjnych razem z Radzikiem. Kalbarczyk uznała, że obecność Radzika w składzie nie gwarantuje wydania bezstronnego wyroku, dlatego postanowiła wyłączyć go ze składu.

- W tym momencie przerwał mi sędzia Radzik - wspomina ten moment rozprawy w rozmowie z reporterką.

Rozprawa nie była nagrywana, dlatego relację z jej przebiegu można odtworzyć jedynie na podstawie akt i relacji Anny Kalbarczyk. 

Gdy sędzia oznajmiła, że złożyła wniosek o wyłączenie Radzika, ten powiedział: - Przepraszam strony za to żenujące przedstawienie zaprezentowane przez sędzię na sali.

- Proszę odnieść się do wniosku - apelowała Kalbarczyk. - Proszę milczeć, teraz ja mówię - odparł Radzik. I dodał: - Oświadczam, że jestem wiceprezesem Sądu Apelacyjnego w Warszawie i zastępcą rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych.

Sędzia w rozmowie z "Czarno na białym" podkreśla, że Radzik "zaczął ją straszyć na sali w obecności stron i prokuratora IPN-u".

- O tym, jak to jest faktycznie z postępowaniami dyscyplinarnymi w II wydziale karnym, świadczy to, że pani sędzia może sobie składać pisma, jakie chce i składa, a dotąd włos jej z głowy nie spadł - mówił Radzik.

Wymiana zdań między Kalbarczyk a Radzikiem na sali sądowejTVN24

- I na sali żeśmy się rozstali. Pan sędzia Radzik nie zakończył. Wyszliśmy do pokoju narad i on do mnie wówczas powiedział: "Nie zrobię za to pani postępowania dyscyplinarnego. Ale proszę nie iść tą drogą, bo nic pani nie wskóra, a jedynie zniszczy sobie zdrowie" - wspomina sędzia.

Według Kalbarczyk, ta groźba to jedynie namiastka tego, jak ówczesne kierownictwo sądu próbowało zmusić ją do ignorowania wyroków europejskich i polskich, niekorzystnych dla neosędziów.

- Ja miałam mieć jedyne słuszne poglądy. Właśnie takie pod kątem neosędziów. Że wszystko jest legalne, że KRS jest legalna, że w ogóle nic się nie dzieje, że nie ma naruszeń praworządności - opowiada.

Neosędzia wyłączała z orzekania neosędziów. Czasem też siebie

Wobec neosędziów mnożą się pytania o ich bezstronność i niezależność, a to przekłada się na wydawane przez nich wyroki, które mogą być i już są podważane oraz uchylane. Z informacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych wynika, że Europejski Trybunał Praw Człowieka już ogłosił Polsce, że rozpatrzy 157 skarg obywateli na wyroki wydane z udziałem neosędziów we wszystkich typach sądów.

- Jest na przykład kobieta, która została zgwałcona w sposób szczególnie brutalny, bo takie u nas są. Jest żona, która straciła męża, bo został pobity śmiertelnie. (...) Albo jest starszy pan oszukany na wnuczka, na policjanta, który stracił swoje oszczędności życia - opisuje sędzia w rozmowie z Gordziewicz. Podkreśla, że nie wyobraża sobie sytuacji jako sędzia, by wychodząc na salę, patrzyła takim ludziom w oczy i wygłaszała wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, a później mówiła: "a może nie". - A może ten wyrok się nie ostanie, bo ja zostałam tak a nie inaczej powołana - wskazuje.

Dlatego od 2022 roku neosędzia Kalbarczyk wyłączała z orzekania innych neosędziów. I mimo że - jak mówi Kalbarczyk - żaden wydany przez nią wyrok nie został uchylony z powodu jej statusu, w niektórych sprawach, też na wniosek stron, wyłączała z orzekania siebie.

- Wymierzam sprawiedliwość w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Nie w swoim imieniu i nie w ochronie własnego statusu. Jeżeli ktokolwiek miałby jakiekolwiek wątpliwości co do mojej niezależności i bezstronności, to ja robię krok do tyłu i mówię: oczywiście ma pan prawo, ma pani prawo, żeby osądził panią sąd co do którego pani tych wątpliwości nie będzie miała - podkreśla.

Tymczasem ci, którzy sprawowali władzę w sądzie apelacyjnym, jako rzecznicy dyscyplinarni ścigali sędziów właśnie za tak zwane podważanie prawa neosędziów do orzekania.

"Zaczęto wymagać, bym wydawała określonej treści orzeczenia"

Kalbarczyk znalazła się na celowniku innych neosędziów. - Byłam wyznaczana do takiej liczby spraw, której nie byłam w stanie przeczytać. Miałam tyle zastępstw, byłam tyle razy w składach, że prawie codziennie wychodziłam na salę. A praca sędziego odwoławczego polega na tym, że się czyta. Akta się czyta - pracujemy na apelacji, pracujemy na dowodach zgromadzonych przez pierwszą instancję - wyjaśnia.

Ocenia też, że nakładanie na nią dużej liczby spraw miało także inny cel. - Na przykład, że ja się gdzieś pomylę, żeby mnie na czymś złapać - mówi.

To jednak nie wszystko. - Ode mnie zaczęto wymagać, bym wydawała określonej treści orzeczenia - wspomina. - Że mam nie składać wniosków o wyłączenie sędziego. Że dlaczego składam zdania odrębne. Że nie powinnam składać zdania odrębnego. Że powinnam wyjść na salę, kiedy się tego ode mnie oczekuje, bez znajomości akt - wylicza.

Autorka/Autor:akr/kg

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Prezydent elekt Donald Trump ogłosił, że powoła "departament wydajności państwa" (DOGE) pod przewodnictwem Elona Muska i swojego byłego rywala, biznesmena Viveka Ramaswamy'ego. Zadaniem nowego ciała doradczego ma być "demontaż biurokracji" i cięcia wydatków. "Będziemy mieć ranking najbardziej głupich wydatków z pieniędzy z waszych podatków. Będzie to zarówno niezwykle tragiczne, jak i niezwykle zabawne" - napisał Musk.

Elon Musk stanie na czele nowego departamentu. "Będzie to niezwykle tragiczne, jak i niezwykle zabawne"

Elon Musk stanie na czele nowego departamentu. "Będzie to niezwykle tragiczne, jak i niezwykle zabawne"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Nie żyje trzyletnia dziewczynka z okolic Grodziska Wielkopolskiego i dwulatek z okolic Tomaszowa Lubelskiego, a dziewięcioletnie bliźniaczki spod Płońska są w szpitalu. Śledczy sprawdzają, czy powodem tragedii był środek do zwalczania gryzoni. W "Uwadze!" TVN o tym, jak trutki na myszy albo szczury mogą być śmiertelnie niebezpieczne dla człowieka.

Środki na gryzonie i śmiertelne zagrożenie dla człowieka. "To broń chemiczna"

Środki na gryzonie i śmiertelne zagrożenie dla człowieka. "To broń chemiczna"

Źródło:
TVN

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski odnosząc się w "Kropce nad i" w TVN24 do sytuacji w Ukrainie, powiedział, że "wiszą w powietrzu rozstrzygnięcia na miarę poczdamskich". Dodał, że w tej sprawie szykuje się w przyszłym tygodniu "być może dramatyczna" Rada do Spraw Zagranicznych Unii Europejskiej.

Sikorski: w powietrzu wiszą rozstrzygnięcia na miarę poczdamskich

Sikorski: w powietrzu wiszą rozstrzygnięcia na miarę poczdamskich

Źródło:
TVN24

Donald Trump wskazał Johna Ratcliffe'a na stanowisko nowego szefa CIA, a Steve'a Witkoffa na wysłannika do spraw Bliskiego Wschodu. Były weteran wojen w Afganistanie i Iraku, znany z programów telewizji Fox News prezenter Pete Hegseth, ma być przyszłym szefem Pentagonu.

Donald Trump ogłosił swoje kolejne nominacje. Jedna zaskoczyła nawet republikanów

Donald Trump ogłosił swoje kolejne nominacje. Jedna zaskoczyła nawet republikanów

Źródło:
PAP

Prokuratura odmówiła śledztwa w sprawie członków sejmowej komisji śledczej do spraw Pegasusa. Wiadomo, kiedy Łukasz Ż., sprawca tragicznego wypadku na trasie łazienkowskiego, trafi do Polski. Komisja Europejska zatwierdziła wstępnie wnioski Polski o płatność 40 miliardów złotych. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 13 listopada.

Ruch sądu w sprawie Trumpa, odrzucony wniosek PiS, arcybiskup rezygnuje

Ruch sądu w sprawie Trumpa, odrzucony wniosek PiS, arcybiskup rezygnuje

Źródło:
PAP, TVN24

Prezydent Litwy zapowiedział, że nie zatwierdzi kandydatów na stanowiska ministrów z partii Świt Niemna. Ugrupowanie Remigijusa Żemaitaitisa oskarżane jest o antysemityzm. Zdaniem Gitanasa Nausedy włączenie tego stronnictwa do nowej koalicji rządzącej było "błędem".

"Nawet niech nie próbują zgłaszać". Prezydent nie zaakceptuje ministrów

"Nawet niech nie próbują zgłaszać". Prezydent nie zaakceptuje ministrów

Źródło:
PAP

- Rafał Trzaskowski był naszym dobrym kandydatem w 2020 roku, gdy rządził PiS i szło o praworządność. Ale dzisiaj sytuacja się zmieniła. Dzisiaj chodzi o bezpieczeństwo. A tu ja mam mocne papiery - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych. Odniósł się do swojej rywalizacji z prezydentem Warszawy o nominację z ramienia Koalicji Obywatelskiej do startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

Sikorski: Trzaskowski jest młody, może w przyszłości być dobrym kandydatem

Sikorski: Trzaskowski jest młody, może w przyszłości być dobrym kandydatem

Źródło:
TVN24

- Prezes Prawa i Sprawiedliwości nie jest trenerem Barcelony, który może na nasz wariant przygotować jakieś trzy swoje. Raczej ma już w głowie kandydata w wyborach prezydenckich. Sądzę, że tak naprawdę zaczął się liczyć tylko jeden - powiedział w TVN24 minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.

Siemoniak: W PiS zaczął się liczyć tylko jeden kandydat. Zakon wokół prezesa nie jest jego entuzjastą

Siemoniak: W PiS zaczął się liczyć tylko jeden kandydat. Zakon wokół prezesa nie jest jego entuzjastą

Źródło:
TVN24

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, co oznacza, że kumulacja rośnie do 520 milionów złotych. W Polsce odnotowano dwie wygrane trzeciego stopnia w wysokości ponad miliona złotych. Oto liczby, które wylosowano 12 listopada 2024 roku.

Dwie milionowe wygrane w Eurojackpot w Polsce

Dwie milionowe wygrane w Eurojackpot w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump potwierdził, że jego doradcą do spraw bezpieczeństwa narodowego zostanie Mike Waltz. "Będzie niesamowitym orędownikiem naszego dążenia do pokoju poprzez siłę!" - napisał o nim w oświadczeniu.

Trump potwierdził wybór doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego

Trump potwierdził wybór doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Na drogach na przeważającym obszarze Polski w nocy i o poranku będzie ślisko. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed marznącymi opadami, które mogą powodować gołoledź. W części kraju IMGW ostrzega też przed gęstymi mgłami.

Ostrzeżenia IMGW dla 14 województw

Ostrzeżenia IMGW dla 14 województw

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sąd przedłużył areszt kierowcy, który w sierpniu na Mokotowie potrącił pieszą i wjechał w ludzi stojących na przystanku. W wypadku zginęły dwie kobiety, kilka kolejnych osób odniosło obrażenia. Śledztwo – jak przekazuje prokuratura – znajduje się w fazie końcowej.

Zginęły dwie osoby, cztery trafiły do szpitala. Nowe informacje w sprawie tragicznego wypadku na Woronicza

Zginęły dwie osoby, cztery trafiły do szpitala. Nowe informacje w sprawie tragicznego wypadku na Woronicza

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Więziona białoruska opozycjonistka Maryja Kalesnikawa pierwszy raz od niemal dwóch lat spotkała się z ojcem. Władze przetrzymywały ją w pełnej izolacji od lutego 2023 roku. "Czuję ogromną ulgę" - napisała liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska, która pokazała ich wspólne zdjęcie. Ta fotografia jest pierwszą od ponad roku, na której widać Kalesnikawą.

Więziona Maryja Kalesnikawa na pierwszym zdjęciu od ponad roku

Więziona Maryja Kalesnikawa na pierwszym zdjęciu od ponad roku

Źródło:
PAP, Reuters

Mieszkańcy Lizbony domagają się od władz miasta przeprowadzenia referendum w sprawie ograniczenia najmu krótkoterminowego dla turystów. Autorzy stworzonej w tym celu petycji podkreślają, że z powodu nadmiernej turystyki wiele osób musiało się wyprowadzić ze stolicy Portugalii.

Kolejne europejskie miasto ma dość turystów. Mieszkańcy chcą referendum

Kolejne europejskie miasto ma dość turystów. Mieszkańcy chcą referendum

Źródło:
CNN, tvn24 pl

42 pasażerów nie poleciało z Katowic do niemieckiego Dortmundu. Wszystko przez to, że samolot nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Lotnisko przeprasza za zaistniałą sytuację i zapowiada wyciągnięcie "wniosków na przyszłość".

Utknęli w kolejce do kontroli bezpieczeństwa, samolot odleciał bez 42 pasażerów

Utknęli w kolejce do kontroli bezpieczeństwa, samolot odleciał bez 42 pasażerów

Źródło:
tvn24.pl

62-letni mężczyzna wjechał w tłum ludzi ćwiczących na terenie kompleksu sportowego w Zhuhai w Chinach. Policja podała, że zginęło 35 osób, a 43 zostały ranne.

Samochód wjechał w tłum. 35 osób zginęło, kilkadziesiąt rannych

Samochód wjechał w tłum. 35 osób zginęło, kilkadziesiąt rannych

Źródło:
BBC, Reuters, CNN

Trwają zmiany we władzach lokalnych struktur PiS, ale centrala ma problem. Nie wszędzie wybór liderów poszedł gładko i nie wszędzie zgodnie ze wskazaniami z Nowogrodzkiej. W Poznaniu działacze odrzucili posła Szymona Szynkowskiego vel Sęka, a w Płocku - Macieja Małeckiego. Problemy są też w Gdańsku i w Kielcach.

Narasta bunt w lokalnych strukturach PiS. "Jarosław Kaczyński wskazuje, a partia mówi: nie, dziękuję"

Narasta bunt w lokalnych strukturach PiS. "Jarosław Kaczyński wskazuje, a partia mówi: nie, dziękuję"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W trzecim kwartale bieżącego roku wzrost cen mieszkań był wyższy niż dynamika wynagrodzeń, ale w ujęciu rocznym spowolnił po raz pierwszy od 2023 roku - wskazał w najnowszym raporcie Polski Instytut Ekonomiczny. Analitycy podkreślają, że stabilizację widać w większości miast wojewódzkich, gdzie w porównaniu kwartał do kwartału ceny utrzymały się na niezmienionym poziomie.

Co się dzieje z cenami mieszkań? Dawno nie było takiej sytuacji

Co się dzieje z cenami mieszkań? Dawno nie było takiej sytuacji

Źródło:
PAP

W piątek, 15 listopada, ma zapaść wyrok w sprawie śmierci poznanianki Ewy Tylman. Od tragedii minęło dziewięć lat. Ciało kobiety wyłowiono z Warty po kilku miesiącach od zaginięcia. O zabójstwo prokuratura oskarżała Adama Z. Sąd już dwa razy go uniewinnił, ale oba wyroki zostały uchylone. We wtorek zostały wygłoszone mowy końcowe w trzecim procesie. Prokuratura nie chce już kary za zabójstwo, a za nieudzielenie pomocy.

Trzeci proces w sprawie śmierci Ewy Tylman dobiega końca. Prokuratura zmienia stanowisko

Trzeci proces w sprawie śmierci Ewy Tylman dobiega końca. Prokuratura zmienia stanowisko

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Joanna Kryńska i Grzegorz "Gabor" Jędrzejewski są już po ślubie. Dziennikarka TVN24 poinformowała o nim za pośrednictwem mediów społecznościowych. Wraz z mężem, bramkarzem i dziennikarzem, znanym fanom piłki z "Turbokozaka", zamieścili tam serię zdjęć z ceremonii.  

Dziennikarka TVN24 Joanna Kryńska wzięła ślub. "Było dokładnie tak, jak chcieliśmy"

Dziennikarka TVN24 Joanna Kryńska wzięła ślub. "Było dokładnie tak, jak chcieliśmy"

Źródło:
tvn24.pl

Niemal pół miliona widzów przyciągnęła do kin w ostatni weekend najnowsza odsłona "Listów do M.". W świąteczny poniedziałek komedię obejrzało kolejne ponad 120 tysięcy widzów. Tym samym "Listy do M. Pożegnania i powroty" notują najlepsze otwarcie tego roku.

"Listy do M. Pożegnania i powroty" z najlepszym otwarciem tego roku

"Listy do M. Pożegnania i powroty" z najlepszym otwarciem tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Wciskali listy w szparę gabinetu psychologa. "Ten sekret zjadał mnie od środka"

Wciskali listy w szparę gabinetu psychologa. "Ten sekret zjadał mnie od środka"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kto z paralimpijczyków zdobędzie w tym roku tytuł sportowca roku w plebiscycie Polskiego Komitetu Paralimpijskiego? Do wygrania jest statuetka imienia sir Ludwiga Guttmanna. Są juz nominowani. Głosowanie trwa w internecie. 

Trwa głosowanie na tytuł sportowca roku. Wśród nominowanych walczący z nowotworem szermierz Michał Dąbrowski

Trwa głosowanie na tytuł sportowca roku. Wśród nominowanych walczący z nowotworem szermierz Michał Dąbrowski

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Opowieść o nastolatce z Polski, która postanawia odnaleźć rodziców, historia współpracy, która zrewolucjonizowała świat sportu i kultury, do tego kultowy, obsypany nagrodami obraz Ridleya Scotta. W tym tygodniu w serwisie Max nie zabraknie filmowych nowości oraz kinowych hitów.

Premiery na platformie Max. Wśród nich kultowy film Ridleya Scotta

Premiery na platformie Max. Wśród nich kultowy film Ridleya Scotta

Źródło:
tvn24.pl