Holenderski parlament chce, by zablokować na posiedzeniu Rady Unii Europejskiej wypłatę unijnych funduszy dla Polski. Przyjął w tej sprawie rezolucję. Ma to związek z ubiegłotygodniowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. - To kolejne kroki na drodze do polexitu. Celem rezolucji jest temu zapobiec - mówił w rozmowie z korespondentem TVN24 poseł partii D66 Sjoerd Sjoerdsma, autor rezolucji. - Holenderski premier poparł wniosek i zobowiązał się go zrealizować - dodał.
Holenderski parlament przyjął rezolucję wzywającą rząd Holandii do blokowania unijnych funduszy dla Polski. Posłowie domagają się zablokowania polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie z procedurą, po akceptacji przez Komisję Europejską, KPO trafia jeszcze na Radę UE (unijnych ministrów), która oficjalnie akceptuje plan odbudowy zgadzając się z rekomendacją Komisji. Do tej pory ten krok był jedynie formalnością, ale tym razem - zgodnie z rezolucją - Holandia ma zagłosować przeciw.
Czytaj więcej: Te kraje dostały już pieniądze z Funduszu Odbudowy
Za przyjęciem rezolucji było 118 posłów, na 150 miejsc w Izbie Reprezentantów, izbie niższej parlamentu Holandii.
Sjoerdsma: celem naszej rezolucji jest niedopuszczenie do polexitu
Autorem rezolucji jest poseł partii D66 Sjoerd Sjoerdsma. Rozmawiał z nim korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski.
- W tym tygodniu holenderski parlament podjął bezprecedensowe kroki w reakcji na decyzję polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Krytykuje ten wyrok i domaga się, by wypłata wszystkich unijnych funduszy dla Polski została wstrzymana - powiedział holenderski polityk.
Wyjaśnił, że Trybunał Konstytucyjny "umieścił Polskę poza unijnym systemem prawnym". - Kolejne kroki na tej drodze doprowadzą do polexitu. Celem rezolucji Izby Reprezentantów jest temu zapobiec. Cała Europa widziała, jak Polacy wyszli na ulicę, by chronić swoją przyszłość w Unii. Te protesty miały na celu utrzymanie podstawowych zasad, podstawowych wartości w Polsce. Ta rezolucja stoi ramię w ramię z tymi ludźmi, którzy starają się zachować nasze wspólne europejskie wartości - podkreślił.
- Komisja ciągle analizuję ten plan ( KPO - red.) i jeśli wyrazi zgodę i przedstawi ten plan na posiedzeniu Rady Unii Europejskiej, to ta rezolucja ma zagwarantować, że rząd Holandii nie wyrazi zgody na jego akceptację. Chyba, że w Polsce zostanie przywrócona praworządność - dodał Sjoerdsma.
"Premier poparł wniosek i zobowiązał się go zrealizować"
- Wniosek został przygotowany przez moją partię D66, partię socjalliberalną, drugą największą partię w kraju. Został poparty przez praktycznie wszystkie grupy polityczne w Izbie Reprezentantów, z wyjątkiem skrajnej prawicy, która uważa, że Holandia nie powinna być członkiem Unii, więc według nich Polska też nie powinna w niej być. Nie jestem pewny, czy to jest wsparcie jakiego chciałby polski rząd, ale takie właśnie poparcie uzyskali - dodał Sjoerdsma.
Przekazał, że rezolucja "miała szerokie poparcie w parlamencie i ma też poparcie rządu Holandii". - Premier poparł wniosek i zobowiązał się go zrealizować - powiedział. - Ale naszym pierwszym celem jest zapewnienie, że polski rząd wycofa się i odrzuci wyrok Trybunału i stanie się członkiem Unii w pełni przestrzegającym zasad. Jeśli tak się stanie, to oczywiście nie będziemy blokować planu odbudowy. Priorytetem jest zmiana kursu przez polski rząd - zaznaczył.
"To, co robimy, ma na celu ochronę ludzi w Polsce"
Jak dodał, nie tylko Holandia, ale "wiele państw uważa, że Polska tym razem przelicytowała, domagając się, by unijne prawo traktować, jak menu w restauracji, wybierając to, co się podoba i odrzucając to, czego się nie lubi". - Sądzę, że więcej krajów powinno poprzeć taki wniosek, bo to jest kwestia nie tylko Polski. To dzwonek alarmowy dla całej Unii. Musimy zagwarantować, że zasady państwa prawa w Unii są przestrzegane - powiedział polityk.
Zaznaczył, że przygotowana przez niego rezolucja "ma na celu ochronę ludzi w Polsce". - Wszyscy z nas wciąż pamiętają generała Stanisława Maczka i rolę jaką odegrał w wyzwalaniu naszych miast, m.in. Bredy. Wyzwalał dom po domu, by uniknąć strat w samym mieści. Wielu z jego żołnierzy zginęło, by Breda przetrwała. Odczuwamy wciąż dużą wdzięczność dla Polaków, dlatego też nie możemy dopuścić, by doszło do tego osunięcia się praworządności w Polsce. Nie możemy pozwolić, by unijne środki były używane przez PiS, by zadowalać swoich kumpli i swoich wyborców, gdy w tym samym czasie niszczą praworządność. To niedopuszczalne - mówił Holender.
"To jest wezwanie do władz w Polsce, by zmieniły kurs"
Pytany, co musiałoby się stać, żeby Holandia poparła polski plan, odparł: - Jeśli ten wyrok zostanie wycofany, jeśli prawo unijne będzie nadal nad prawem krajowym, jeśli standardy praworządności zostaną w Polsce odbudowane, to będziemy popierać akceptację polskiego planu odbudowy.
- Sami nie możemy walczyć z pandemią, sami nie możemy zapewnić odbudowy gospodarki, sami nie możemy walczyć ze zmianami klimatu. Musimy zmierzyć się z tym razem i musimy robić to razem z Polską. Ale przede wszystkim, zanim to się stanie, musimy ochronić wartości europejskie, bo bez nich pozostałe wyzwania nie będą nic znaczyły - podkreślił.
Powiedział też, że "holenderski rząd i Holendrzy w rzeczywistości są za tym, by pieniądze trafiły do Polski, by Polacy mogli walczyć z pandemią i mogły wspomóc gospodarkę i politykę klimatyczną". - Więc to jest wezwanie do władz w Polsce, by zmieniły kurs i zapewniły, że pozostaną podstawowym i ważnym unijnym sojusznikiem - wyjaśniał Sjoerdsma.
"Musimy narysować własną nieprzekraczalną linię"
Holandia nie przesłała jeszcze swojego planu odbudowy do Brukseli. - Wiem, że wiele osób w Polsce może też krytykować to, co dzieje się w Holandii i mogą mieć rację - powiedział.
- Również w naszym kraju praworządność można poprawić, na przykład nie mamy w ogóle Trybunału Konstytucyjnego, a powinniśmy. Nie przesłaliśmy wciąż Krajowego Planu Odbudowy, więc jest wiele rzeczy, które można i nam zarzucić. Chętnie wsłuchamy się w krytyczne głosy. Jednak w tym przypadku rząd polski naprawdę przekroczył linię i my w odpowiedzi musimy narysować własną nieprzekraczalną linię - podkreślił polityk.
Źródło: TVN24