- Wydawało mi się często, że jest dobrocią, która graniczy z absolutną naiwnością. Po prostu kochał ludzi miłością bezgraniczną, nie oczekując nigdy niczego w zamian - tak zmarłego w sobotę Henryka Wujca wspominał na antenie TVN24 jego kolega z antykomunistycznej opozycji Władysław Frasyniuk.
W sobotę nad ranem zmarł Henryk Wujec, były działacz opozycji demokratycznej, członek KOR, działacz Solidarności, więzień polityczny, po 1989 roku wieloletni poseł, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. Miał 79 lat.
"On po prostu kochał ludzi"
- Dla mnie zostanie chodzącą dobrocią, chrześcijaninem, człowiekiem otwartym na drugiego człowieka - mówił na antenie TVN24 działacz opozycji w PRL Władysław Frasyniuk.
Jak dodał, Wujec przez całe jego dorosłe życie funkcjonował jako "sekretarz", "nie dlatego, że był tytanem organizacji, ale dlatego, że był dobrym człowiekiem". - Każdy z nas miał takie absolutne przekonanie, że Henryk Wujec będzie reprezentował interesy każdego z nas tak samo, równo, sprawiedliwie - podkreślił Frasyniuk.
Jak wspominał, Wujec "był otwarty na poglądy lewicowe, prawicowe, był otwarty na wojowniczy i flegmatyczny temperament". - On po prostu kochał ludzi. Dla niego wyznanie, kolor skóry, orientacja seksualna nie miały żadnego znaczenia. Zawsze do wszystkich podchodził z taką samą miarką - zaznaczył.
Frasyniuk powiedział, że Wujec był "niebywałym człowiekiem, chyba nie do zastąpienia". - Był tak staroświecki, że nawet w moich czasach wydawało mi się często, że jest dobrocią, która graniczy z absolutną naiwnością. Po prostu kochał ludzi miłością bezgraniczną, nie oczekując nigdy niczego w zamian - opisywał swojego kolegę z opozycji Frasyniuk.
"Nie mieści się w kategorii polityka, działacza"
Przypomniał, że Wujec był też "człowiekiem niebywałej miłości do swojej małej ojczyzny". - Przez całe życie pozostał chłopskim dzieckiem, w tym dobrym tego słowa znaczeniu, szanującym ludzi ciężkiej pracy, otwartych na pomoc innym - mówił Frasyniuk.
Jego zdaniem, "to nie był przypadek, że w 1976 roku Wujec zaangażował się w pomoc robotnikom". - On świetnie rozumiał tą biedę i ciężką pracę - przekonywał były opozycjonista.
Dodał, że Henryk Wujec "nie mieści się w kategorii polityka, działacza". - On był dobrym obywatelem, otwartym na innych obywateli. W dodatku nie tylko obywateli Polski - zauważył. Przypomniał "niebywałe zaangażowanie" Wujca na rzecz Ukrainy i Białorusi.
- Trzeba mieć wyjątkowe szczęście, żeby kogoś takiego na swojej drodze spotkać - przyznał Frasyniuk.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Pacewicz/PAP