Łódzki kurator oświaty Grzegorz Wierzchowski poinformował w niedzielę w mediach społecznościowych, że został odwołany ze stanowiska. Informacje potwierdziła nam rzeczniczka kuratora Anna Skopińska. Wcześniej Wierzchowski mówił w Telewizji Trwam, że "wirus LGBT, wirus ideologii jest znacznie groźniejszy" niż koronawirus, "bo to jest wirus dehumanizacji społeczeństwa". Wojewoda łódzki zapewnia jednak, że decyzja o odwołaniu kuratora "nie miała żadnego związku z jego medialnymi wypowiedziami", a z wnioskiem wystąpił już 14 sierpnia.
- Jesteśmy na etapie wirusa, ale myślę, że ten wirus LGBT, wirus ideologii jest znacznie groźniejszy, bo to jest wirus dehumanizacji społeczeństwa - powiedział w czwartek w programie "Rozmowy niedokończone" w Telewizji Trwam łódzki kurator oświaty Grzegorz Wierzchowski.
"Wczoraj dostałem informację o odwołaniu mnie z funkcji kuratora oświaty"
W niedzielę w mediach społecznościowych poinformował, że stracił stanowisko.
"Szanowni Państwo. Bardzo dziękuję za wsparcie. Potwierdzam, że wczoraj dostałem informację o odwołaniu mnie z funkcji kuratora oświaty. Widziałem się z ministrem Piontkowskim jeszcze w środę. Nic o tym nie wspominał" - napisał na Twitterze.
Informacje o odwołaniu łódzkiego kuratora oświaty potwierdziła tvn24.pl rzeczniczka kuratora Anna Skopińska. "Tak, to prawda. Kurator w piątek dostał informację o odwołaniu" - napisała.
Wcześniej jedynym potwierdzeniem tej informacji był wpis na Twitterze małopolskiej kurator Barbary Nowak, która pisała: "Potwierdzam. G. Wierzchowski poinformował mnie o odwołaniu Go z funkcji przez Ministra. Nic nie wiem o powodach. Grzegorz od lat zmaga się samotnie z organizacjami LGBT, które wchodzą w łódzkim do szkół z poparciem samorządów PO. Walczy z ich oskarżeniami w sądzie. Broni dzieci".
Po wielu nieodebranych telefonach Anna Ostrowska, rzeczniczka MEN wysłała nam wiadomość: "W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy wniosek od wojewody łódzkiego o odwołanie łódzkiego kuratora oświaty. Minister edukacji odniósł się do tego wniosku pozytywnie po dogłębnej analizie dotychczasowej działalności łódzkiego kuratora". W sprawie szczegółów odesłała do wojewody łódzkiego.
Wojewoda łódzki: odwołanie kuratora oświaty nie miało związku z jego wypowiedziami
Dagmara Zalewska, rzeczniczka wojewody Tobiasza Bocheńskiego przekazała, że odwołanie Wierzchowskiego nie miało "żadnego związku z jego wypowiedziami na antenie TV Trwam", a "takie decyzje są zawsze wynikiem pogłębionej analizy działań i efektów pracy, a nie pojedynczych wypowiedzi medialnych". Nieco później sam Bocheński napisał na Twitterze, że decyzja była "wielokrotnie konsultowana i omawiana wcześniej z Ministrem Edukacji", "podyktowana głęboką analizą sytuacji w łódzkiej oświacie" i "nie miała żadnego związku z jego medialnymi wypowiedziami". Dodał, że z wnioskiem o odwołanie kuratora wystąpił już 14 sierpnia, czyli jeszcze przed telewizyjnym występem Wierzchowskiego.
Wyjaśnienia przyczyn odwołania kuratora chce Solidarna Polska. "Solidarna Polska w pełni szanuje prawo naszych koalicjantów do prowadzenia polityki personalnej w resortach, za które odpowiadają. Jednak dymisja łódzkiego kuratora oświaty Grzegorza Wierzchowskiego, którą media wiążą z jego wypowiedzią w Telewizji Trwam na temat zagrożenia ideologią stojącą za LGBT, wzbudziła niepokój wśród naszych wyborców. Dlatego zwrócimy się z prośbą o wyjaśnienie jej powodów. W pełni podzielamy opinię Pana Kuratora o zagrożeniach dla polskiej młodzieży, jakie niesie ze sobą agresywna i dyskryminująca ideologia LGBT" - czytamy na oficjalnym profilu partii na Twitterze.
Solidarność z odwołanym kuratorem wyrażają związani z tym ugrupowaniem politycy. "Drużyna Zbigniewa Ziobry broni Polski i Polaków przed agresywną lewicową ideologią LGBT. Solidarna Polska nie pozwoli na to, by ktokolwiek w Polsce tracił pracę przez to, że chroni nasze dzieci przed wulgarną ofensywą lewackich środowisk, które walczą z wartościami!" - napisał Janusz Kowalski. Według Jacka Ozdoby "jeżeli powodem dymisji kuratora są tylko słowa o ideologii, to jest to zły sygnał skręcania w lewo", a Dariusz Matecki napisał, że "osoby takie jak Grzegorz Wierzchowski i Barbara Nowak to nasza ostatnia tarcza przed skrajnymi ideologiami w edukacji". "Za wszelką cenę powinniśmy za nimi stawać i ich wspierać!" - dodał.
"Jak człowiek wygłaszający podobne brednie ma czuwać nad prawidłową realizacją programów nauczania?"
Po wypowiedziach Wierzchowskiego w TV Trwam list do ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego w sprawie odwołania kuratora skierował poseł Lewicy Tomasz Trela. "Jak człowiek wygłaszający podobne brednie ma czuwać nad prawidłową realizacją programów nauczania?" - pytał parlamentarzysta. "Dlatego oczekuję od pana ministra natychmiastowego odwołania Grzegorza Wierzchowskiego z pełnionej funkcji" - zaapelował poseł.
Pismo posła Tomasza Treli o odwołanie łódzkiego kuratora oświaty. CZYTAJ CAŁOŚĆ >>>
W podobnym tonie wypowiedział się prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. "Łódzki kurator oświaty powinien być natychmiast odwołany! Jeśli min. Piontkowski jest na urlopie, to jednak ktoś zastępuje ministra" - napisał.
Źródło: tvn24.pl