Straż Graniczna zabrała migrantów z lasu, wśród nich są dzieci. Jedno trafiło do szpitala

Migranci z Iraku na granicy polsko-białoruskiej
Straż Graniczna zabrała w nocy grupę migrantów z Kurdystanu z lasu pod Narewką. Relacja reportera TVN24 (materiał z 3.11.2021)
Źródło: tvn24

Straż Graniczna zabrała w nocy grupę migrantów pochodzących z Kurdystanu z lasu pod Narewką przy granicy z Białorusią, już poza obszarem objętym stanem wyjątkowym. Sytuację zarejestrowali dziennikarze TVN24. Jak przekazali, w grupie były dzieci w różnym wieku. Jedno z nich trafiło do szpitala. Te informacje potwierdziła rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej major Katarzyna Zdanowicz.

Dziennikarze TVN24 zarejestrowali sytuację w środku lasu pod Narewką (poza obszarem objętym stanem wyjątkowym) po tym, jak pojawiły się podejrzenia, że Straż Graniczna przygotowuje się do procedury push back, która polega na wypychaniu migrantów za granicę. Według ich relacji Straż Graniczna zabrała z lasu grupę około jedenastu osób z Kurdystanu, w której były dzieci w różnym wieku. Jak podkreślają dziennikarze, trudno było policzyć, ilu jest migrantów, bo Straż Graniczna utrudniała do nich dostęp.

0311N112V NAREWKA DZIECI LAS 1
Straż Graniczna zabrała w nocy grupę migrantów z Kurdystanu z lasu pod Narewką
Źródło: TVN24

Na nagraniu widać, jak migranci wsiadają do wojskowej ciężarówki.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Migranci trafili do placówki Straży Granicznej w Narewce. Kilkuletni chłopiec został przewieziony karetką do szpitala, która przyjechała po dziecko do placówki. Z chłopcem pojechała kobieta, która prawdopodobnie jest jego matką.

Migranci z Iraku na granicy polsko-białoruskiej
Migranci z Iraku na granicy polsko-białoruskiej
Źródło: Sylwia Piestrzyńska/"Polska i Świat"

Zmęczeni migranci zdążyli tylko powiedzieć, że "są z Kurdystanu, że z dzieckiem jest źle, że nie chcą być rozdzieleni, a także, że nie chcą wracać na Białoruś".

0311N112V NAREWKA DZIECI LAS 2
Karetka zabrała chłopca sprzed budynku Straży Granicznej w Narewce
Źródło: TVN24

CZYTAJ RAPORT: Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej

Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej o migrantach

Do tej kwestii odniosła się w rozmowie z TVN24 rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej major Katarzyna Zdanowicz. - Wczoraj ujawniliśmy grupę jedenastu osób, która nielegalnie przekroczyła polsko-białoruską granicę. To są obywatele Iraku - powiedziała.

Jak dodała, "te osoby trafiły do placówki w Narewce". - Jeden chłopiec wymagał hospitalizacji, więc został przewieziony do szpitala wraz ze swoją mamą. Natomiast ojciec i jego troje rodzeństwa są w placówce Straży Granicznej w Narewce - przekazała.

sg
Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej o migrantach znalezionych w lesie pod Narewką
Źródło: TVN24

Katarzyna Zdanowicz poinformowała również, że "wobec tych osób nie są na razie prowadzone czynności". - Czekamy, aż osoby wyjdą ze szpitala i rodzina będzie już razem. Wobec drugiej rodzinny prowadzone są czynności administracyjne w tej chwili. Czekamy na to, czy osoby zadeklarują chęć ubiegania się o ochronę międzynarodową, czy też nie - dodała.

Migranci z Iraku na granicy polsko-białoruskiej

Wcześniej dziennikarze TVN24 rozmawiali z migrantami, którzy mówili, że pochodzą z Iraku. - Źle jest tam żyć. Dlatego chcieliśmy dostać się do Polski - wyjaśniali.

- Na Białorusi wiele razy nam pomagano, ale też krzywdzono. Dostaliśmy nawet jedzenie czy wodę. Pomogli nam dostać się do Polski, ale tu w Polsce wiele razy zawracali nas na Białoruś. Boimy się. Nie jedliśmy nic i nie mieliśmy wody przez kilka dni. Niektórzy wśród nas są chorzy - dodawali.

0311N016X MIGRANCI
Migranci z Iraku na granicy polsko-białoruskiej: Boimy się. Nie jedliśmy nic i nie mieliśmy wody przez kilka dni
Źródło: TVN24
Czytaj także: