Grupa Granica o sparaliżowanym mężczyźnie, kobiecie w ciąży, chorych dzieciach. Straż Graniczna odpowiada. Aktywiści zawiadamiają prokuraturę

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl
Nagranie rodziny Kurdów, która niosła na noszach sparaliżowanego mężczyznę (materiał z 27.03.2022)
Nagranie rodziny Kurdów, która niosła na noszach sparaliżowanego mężczyznę (materiał z 27.03.2022)Grupa Granica
wideo 2/16
Nagranie rodziny Kurdów, która niosła na noszach sparaliżowanego mężczyznęGrupa Granica

Na granicy polsko-białoruskiej zatrzymano kilkunastu Kurdów, w tym 20-letniego sparaliżowanego mężczyznę - przekazali aktywiści z Grupy Granica. Zarzucili polskim służbom, że wśród migrantów wydalonych z Polski są dzieci, osoby chore i kobieta w ciąży. Cytowali dramatyczne informacje otrzymane od osób zawróconych z polskiej granicy na Białoruś. Zapowiedzieli zawiadomienie do prokuratury. Rzeczniczka prasowa Komendanta Głównego Straży Granicznej porucznik Anna Michalska w rozmowie z tvn24.pl przekazała, że funkcjonariusze zaopiekowali się sześcioosobową rodziną sparaliżowanego mężczyzny. Co do innych, przekonywała, że "osoby, które są zawracane do linii granicy, to osoby, które nie chcą ubiegać się o ochronę międzynarodową na terytorium Polski".

Grupa Granica poinformowała w sobotę na Twitterze, że w nocy z piątku na sobotę Straż Graniczna zatrzymała 18-osobową rodzinę Kurdów, w tym dziewięcioro dzieci oraz 20-letniego Ibrahima, który jest całkowicie sparaliżowany. W mediach społecznościowych aktywiści zamieścili film, nakręcony przez uchodźców, na którym widać, jak członkowie rodziny niosą mężczyznę na noszach. Dodano, że bliscy nieśli go przez wiele dni.

"Wcześniej przeżyli koszmar w Białorusi. Prawdopodobnie są w placówce w Narewce" - napisała Grupa Granica.

W rozmowie z tvn24.pl Paulina Bownik z Grupy Granica - lekarka, która brała udział w interwencji - doprecyzowuje, że chodziło nie o jedną 18-osobową rodzinę, ale 18-osobową grupę, w skład której wchodziły trzy rodziny.

Katarzyna Czarnota z Grupy Granica i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka twierdzi, że ze wspomnianej grupy 18 osób, co najmniej 12 (w tym siedmioro dzieci) zostało odesłane na Białoruś. - Są wśród nich kobieta w ciąży z zapaleniem nerek, chłopiec niepełnosprawny intelektualnie, dziewczynka z wadą nerek, w pieluchach - wylicza.

Zawiadomienie do prokuratury

W niedzielę (27 marca) podczas konferencji prasowej przed siedzibą Straży Granicznej w Białymstoku powiedziała, że aktywiści złożą zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. - Nie wyrażamy zgody na wyrzucanie pod białoruski drut oraz na narażanie życia i zdrowia osób przymusowo migrujących z doświadczeniem uchodźczym - stwierdziła.

Marta Górczyńska, prawniczka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, sprecyzowała, że zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczy podejrzenia narażenia życia i zdrowia migrantów. - To bardzo poważne przestępstwo, a na Straży Granicznej, jako na służbach państwowych, ciąży szczególny obowiązek opieki nad tymi osobami - podkreślała.

Katarzyna Czarnota: złożymy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa (materiał z 27.03.2022)
Katarzyna Czarnota: złożymy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa

Wiadomość od migrantów: moja córka płacze od dwóch dni z powodu bólu nerek

Paulina Bownik z Grupy Granica przeczytała podczas konferencji przed siedzibą Straży Granicznej wiadomość, którą w języku angielskim otrzymała od grupy, która została odstawiona na Białoruś.

Czytaj też: Czwórka aktywistów z zarzutami pomocnictwa do nielegalnego przekroczenia granicy. Grupa Granica: to ratowanie ludzi przed śmiercią

- Jak widzicie, warunki tutaj są krytyczne. Moja córka płacze od dwóch dni z powodu bólu nerek. Jej nerki mogą przestać pracować w każdej chwili. Nie ma wody i jest strasznie zimno. Nasze dzieci i żony są chore. Szliśmy dziesięć kilometrów do polskiej granicy, ale aresztowali nas. Prosiliśmy, żeby tego nie robili, bo jesteśmy chorzy i zmęczeni. Powiedzieli, że zabiorą nas do obozu dla uchodźców, ale tego nie zrobili. My i nasze dzieci możemy umrzeć – cytowała.

Dodała, że nie bez powodu aktywiści trzymali podczas konferencji zdjęcia. – To są zdjęcia osób, które zostały wywiezione w ciągu ostatnich 24 godzin – zaznaczyła.  

Aktywiści pokazywali zdjęcia migrantów TVN24

Rzeczniczka Straży Granicznej: rodzina jest pod opieką, mężczyzna nie wymaga hospitalizacji

O komentarz, jeszcze przed konferencją prasową przeprowadzoną o godzinie 12, poprosiliśmy Straż Graniczną.

Rzeczniczka prasowa Komendanta Głównego Straży Granicznej por. Anna Michalska potwierdziła w rozmowie z tvn24.pl, że w nocy z piątku na sobotę zatrzymano sześcioosobową rodzinę Kurdów, w tym sparaliżowanego mężczyznę.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Jak powiedziała rzeczniczka, funkcjonariusze Straży Granicznej sprowadzili do chorego pomoc medyczną i lekarze stwierdzili, że mężczyzna nie wymaga hospitalizacji, a rodzina może pozostać w placówce SG. - Podjęliśmy starania, aby rodzina trafiła do domu otwartego - wyjaśniła por. Michalska. Tam mogliby czekać na dalsze decyzje oraz składać wnioski w swojej sprawie. Pobyt w domu otwartym, a także ewentualna opieka medyczna, byłyby finansowana przez Straż Graniczną - zadeklarowała.

Michalska poinformowała, że funkcjonariusze otoczyli rodzinę opieką, zapewnili między innymi ubrania, napoje oraz jedzenie.

Swoją wersję zdarzeń SG opisała też w mediach społecznościowych.

Straż Graniczna: nie prowadzimy żadnych czynności wobec osób małoletnich bez opieki

Dopytywaliśmy o doniesienia Grupy Granica o co najmniej 12 osobach (w tym siedmiorgu dzieciach), które miały zostać odesłane na Białoruś. SG oświadczyła, że nie zna tego konkretnego przypadku, opisała natomiast ogólne zasady, jakimi kierują się funkcjonariusze. Rzeczniczka stwierdziła, że "osoby, które są zawracane do linii granicy, to osoby, które nie chcą ubiegać się o ochronę międzynarodową na terytorium Polski".

- Stąd też otrzymują postanowienia o opuszczeniu terytorium Polski, zostają wpisane do baz jako cudzoziemcy, którzy mają zakaz wjazdu na terytorium państw strefy Schengen na okres trzech lat. Nie odsyłamy żadnych osób, które ubiegają się o wspomnianą ochronę. Informujemy, ze takie wnioski mogą składać. Natomiast jeśli chodzi o dzieci, to muszą mieć swoich opiekunów. Nie prowadzimy, żadnych czynności wobec osób małoletnich bez opieki, jeżeli takie osoby są zatrzymywane to zawsze wyznaczony jest dla nich kurator sądowy – twierdzi w rozmowie z tvn.24.pl porucznik Michalska.

Straż Graniczna: nie znamy takich przypadków

Grupa Granica podaje, że wśród 12 osób, które zostały odesłane była "kobieta w ciąży z zapaleniem nerek, chłopiec niepełnosprawny intelektualnie oraz dziewczynka z wadą nerek, w pieluchach". Także o to dopytywaliśmy rzeczniczkę Straży Granicznej.

- Nie znamy takich przypadków. Jeśli cudzoziemcy zgłaszają, że źle się czują lub sami funkcjonariusze widzą, że są oni w złym stanie zdrowotnym, wzywane są zespoły ratownictwa medycznego. Jeśli lekarz potwierdzi zły stan zdrowia danej osoby, nie jest ona doprowadzana na linię granicy. Straż graniczna traktuje takie sprawy priorytetowo, pomagając wszystkich osobom chorym. Na linię granicy nie są odsyłane też kobiety w widocznej ciąży, bądź kobiety, u których ciąża nie jest widoczna, ale poinformują nas o tym i potwierdzi ją (ciążę) lekarz. Nie odsyłamy też osób, co do których dostajemy informacje, że są niepełnosprawne intelektualnie, co potwierdzi lekarz – twierdzi rzeczniczka SG.

Dodaje, że postanowienia o opuszczeniu terytorium Polski są wydawane na mocy przepisów Ustawy o cudzoziemcach.

Próby przekroczenia granicy w sobotę

Straż Graniczna w niedzielnym raporcie podała, że 116 cudzoziemców próbowało w sobotę dostać się nielegalnie do Polski przez polsko-białoruską granicę. Największą, 40-osobową grupę zatrzymano w okolicach Kuźnicy (Podlaskie).

SG we wpisie nie podała narodowości migrantów zatrzymanych minionej doby. Poinformowała natomiast, że funkcjonariusze z placówki granicznej w Narewce po pościgu zatrzymali obywatela Gruzji podejrzewanego o pomocnictwo do nielegalnego przekroczenia granicy, który nie zatrzymał się do kontroli.

Do 30 czerwca 2022 r. obowiązuje rozporządzenie MSWiA w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na terenie 183 miejscowości przy granicy z Białorusią w województwach podlaskim i lubelskim. Weszło ono w życie 2 marca jako przedłużenie poprzedniego, które obowiązywało od 1 grudnia 2021 r. do 1 marca 2022 r. Wcześniej, od 2 września do 30 listopada 2021 r., na tym terenie był wprowadzony stan wyjątkowy.

W rozporządzeniu podano, że dalszy zakaz przebywania na wyznaczonym obszarze przy granicy jest uzasadniony, bo wciąż mają miejsce próby nielegalnego przekraczania granicy i incydenty w bezpośredniej bliskości granicy i mogą być one wykorzystywane do - jak napisano - eskalacji trwającego obecnie kryzysu migracyjnego. Trwa budowa zapory chroniącej granicę.

Paulina Bownik: 20-letni sparaliżowany chłopak był niesiony 16 kilometrów z Białorusi do Polski na noszach (materiał z 27.03.2022)
Paulina Bownik: 20-letni sparaliżowany chłopak był niesiony 16 kilometrów z Białorusi do Polski na noszachTVN24

Operacja "Śluza" - zemsta Łukaszenki

Kryzys migracyjny na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą został wywołany przez Alaksandra Łukaszenkę, który jest oskarżany o prowadzenie wojny hybrydowej. Polega ona na zorganizowanym przerzucie migrantów na terytorium Polski, Litwy i Łotwy. Łukaszenka w ciągu 27 lat swoich rządów nieraz straszył Europę osłabieniem kontroli granic.

Operacja "Śluza" - skąd latały samoloty do Mińska? Oto, co wynika z analizy tysięcy rejsów

Akcję ściągania migrantów na Białoruś z Bliskiego Wschodu czy Afryki, by wywołać kryzys migracyjny, opisał na swoim blogu już w sierpniu ubiegłego roku dziennikarz białoruskiego opozycyjnego kanału Nexta Tadeusz Giczan. Wyjaśniał, że białoruskie służby prowadzą w ten sposób wymyśloną przed 10 laty operację "Śluza". Pod płaszczykiem wycieczek do Mińska, obiecując przerzucenie do Unii, reżim Łukaszenki sprowadził tysiące migrantów na Białoruś. Następnie przewoził ich na granice państw UE, gdzie służby białoruskie zmuszają ich, by je nielegalnie przekraczali. Ta operacja wciąż trwa.

Autorka/Autor:mart,tm//rzw

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte stwierdził w rozmowie z BBC, że Wołodymyr Zełenski "musi znaleźć sposób na odbudowanie relacji z prezydentem USA Donaldem Trumpem i jego administracją". Dzień wcześniej w Gabinecie Owalnym doszło do ostrej kłótni między Zełenskim oraz Donaldem Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vance'em.

Szef NATO o tym, co musi zrobić Wołodymyr Zełenski

Szef NATO o tym, co musi zrobić Wołodymyr Zełenski

Źródło:
Reuters, PAP

Prezydent Andrzej Duda, komentując piątkową kłótnię Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, przyznał, że "doszło do impasu". Dodał, że jego zdaniem "trzeba wrócić do stołu rozmów". - Zełenski powinien wrócić do tego stołu i, zachowując spokój, powinien negocjować - dodał prezydent.

Andrzej Duda o kłótni w Białym Domu. Pierwszy komentarz prezydenta w tej sprawie

Andrzej Duda o kłótni w Białym Domu. Pierwszy komentarz prezydenta w tej sprawie

Źródło:
TVN24

"Amerykanie pomogli uratować nasz naród. Ludzie i prawa człowieka są na pierwszym miejscu. Jesteśmy naprawdę wdzięczni. Chcemy tylko silnych relacji z Ameryką i naprawdę mam nadzieję, że będziemy je mieć" - napisał w sobotę na platformie X prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Nastąpiło to dzień po jego kłótni w Białym Domu z prezydentem Donaldem Trumpem.

Zełenski znów zabiera głos po kłótni. Pisze o relacjach z Trumpem i "wdzięczności" dla USA

Zełenski znów zabiera głos po kłótni. Pisze o relacjach z Trumpem i "wdzięczności" dla USA

Źródło:
PAP

Przedstawiciele 27 krajów Unii Europejskiej spotykają się w bunkrze i to tam często podejmują kluczowe decyzje w sprawach międzynarodowych. Kulisy pracy unijnych ambasadorów zdradza gościni podcastu "Szczyt Europy" - ambasador stałego przedstawicielstwa Polski przy Unii Europejskiej Agnieszka Bartol. 

O Trumpie i Ukrainie dyskutują w bunkrze

O Trumpie i Ukrainie dyskutują w bunkrze

Źródło:
tvn24.pl

Pięć zarzutów usłyszał w prokuraturze we Wrocławiu były komendant główny policji Zbigniew M. Podczas przesłuchania nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, grozi mu do 15 lat więzienia.

Były szef policji usłyszał pięć zarzutów, grozi mu do 15 lat więzienia

Były szef policji usłyszał pięć zarzutów, grozi mu do 15 lat więzienia

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

- Nie przyszło mi do głowy, aby sprawdzać w sieci, czy najemca właśnie nie wrzuca oferty sprzedaży mieszkania, które jest moją własnością i chce je sprzedać za grosze – opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Anna. - Precyzyjnie podrobione dokumenty to wielkie wyzwanie dla notariuszy - przyznaje Sławomir Wroński, rzecznik prasowy Izby Notarialnej w Gdańsku.

Takiej sytuacji z mieszkaniem się nie spodziewała. "Zamarłam"

Takiej sytuacji z mieszkaniem się nie spodziewała. "Zamarłam"

Źródło:
tvn24.pl
"To tylko ból. Nie umrzesz od tego"

"To tylko ból. Nie umrzesz od tego"

Źródło:
Fragment książki "Taka twoja uroda. Jak endometrioza niszczy życie Polek" Magdy Łucyan i Katarzyny Górniak
Premium

Wołodymyr Zełenski odwołuje wybory w Ukrainie, zabił amerykańskiego dziennikarza i nie wie, gdzie są pieniądze, które otrzymał jako wsparcie ze Stanów Zjednoczonych - to tylko niektóre z fałszywych przekazów, które Elon Musk wykorzystywał do dyskredytacji prezydenta Ukrainy i jego otoczenia.

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Źródło:
Konkret24

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zostanie przyjęty w sobotę przez brytyjskiego premiera Keira Starmera na Downing Street - przekazała agencji AFP rzeczniczka biura brytyjskiego szefa rządu. Samolot, na którego pokładzie był Zełenski, wyleciał ze Stanów Zjednoczonych i wylądował w Londynie. Rozmowy dwóch polityków odbędą się w przeddzień szczytu kilkunastu europejskich przywódców w sprawie Ukrainy.

Zełenski wylądował w Londynie. Spotka się z premierem Wielkiej Brytanii

Zełenski wylądował w Londynie. Spotka się z premierem Wielkiej Brytanii

Źródło:
PAP

Pomimo embarga nałożonego na sklejkę z Rosji, ta wciąż trafia na polski rynek. - Służby pozwalają na to, by przedsiębiorcy, w tym polscy, płacili miliony do kieszeni Putina i tym samym kupowali drugiej stronie kałasznikowy - mówił w rozmowie z TVN24 Filip Folczak, dziennikarz "Superwizjera", autor reportażu "Krwawa sklejka z Rosji".

"Miliony do kieszeni Putina". Jak płyną z Polski w reportażu "Superwizjera"

"Miliony do kieszeni Putina". Jak płyną z Polski w reportażu "Superwizjera"

Źródło:
tvn24.pl

555 - tyle bobrów ma zostać zabitych w ciągu najbliższych trzech lat na samym tylko Podkarpaciu. Powód? - Szkody w gospodarce rolnej i leśnej jakie powodują te zwierzęta - tłumaczy Łukasz Lis, rzecznik RDOŚ w Rzeszowie. - Zamiast zabijać bobry powinniśmy nauczyć się korzystać z ich pożytecznej działalności - kontruje biolog Andrzej Czech, członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody.

"Naturalni inżynierowie ekosystemów" do odstrzału. Kto i dlaczego chce strzelać do bobrów?

"Naturalni inżynierowie ekosystemów" do odstrzału. Kto i dlaczego chce strzelać do bobrów?

Źródło:
tvn24.pl

Dramatyczne sceny na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Legnicy (Dolnośląskie). Agresywny pacjent zaatakował personel medyczny, rannych zostało dziewięć osób. Do obezwładnienia mężczyzny konieczna była interwencja kilkunastu osób. Szpital wydał oświadczenie w tej sprawie.

Brutalny atak na pracowników szpitala w Legnicy. Dziewięć osób rannych

Brutalny atak na pracowników szpitala w Legnicy. Dziewięć osób rannych

Źródło:
tvn24.pl

Siedmiolatka zadzwoniła na numer 112 i śmiejąc się, powiedziała, że ktoś zabił jej koleżankę. Pod wskazany adres pojechali malborscy policjanci. Interwencja funkcjonariuszy zakończyła się sporządzeniem dokumentacji do sądu rodzinnego.

Siedmiolatka zadzwoniła na numer alarmowy. Zgłosiła, że ktoś zabił jej koleżankę i się rozłączyła

Siedmiolatka zadzwoniła na numer alarmowy. Zgłosiła, że ktoś zabił jej koleżankę i się rozłączyła

Źródło:
PAP

Obraz kliniczny papieża Franciszka wciąż pozostaje złożony - przekazały watykańskie źródła. Według lekarzy zagrożenie nie minęło, dlatego wstrzymują się oni z przedstawieniem rokowań. W sobotę personel rzymskiej Polikliniki Gemelli, w której od ponad dwóch tygodni przebywa papież, modlił się o jego zdrowie w bazylice Świętego Piotra w Watykanie.

Nowe informacje w sprawie samopoczucia papieża. Personel szpitala modlił się o jego zdrowie

Nowe informacje w sprawie samopoczucia papieża. Personel szpitala modlił się o jego zdrowie

Źródło:
Reuters

Spotkanie Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa w Białym Domu miało burzliwy przebieg. Doszło do ostrej wymiany zdań między prezydentami. Publikujemy nagranie z najgorętszego fragmentu tej dyskusji wraz z transkrypcją.

Najgorętsze chwile w Gabinecie Owalnym. Słowo po słowie

Najgorętsze chwile w Gabinecie Owalnym. Słowo po słowie

Źródło:
TVN24

Dziś staje się jasne, kto w Polsce chce realizować rosyjskie interesy. Z głupoty czy z wyrachowania - bez znaczenia - napisał w sobotę premier Donald Tusk. Jak zaznaczył, dlatego stawka wyborów prezydenckich "jest wysoka jak nigdy dotąd". "Niech już nikt nie udaje, że tego nie widzi" - dodał.

Tusk: niech już nikt nie udaje, że tego nie widzi

Tusk: niech już nikt nie udaje, że tego nie widzi

Źródło:
TVN24
Druga Jałta? "Widzę jedynie źle przeprowadzone negocjacje"

Druga Jałta? "Widzę jedynie źle przeprowadzone negocjacje"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Mieliśmy dwóch na jednego i taka awantura w Białym Domu nie zdarzyła się w najnowszej historii Stanów Zjednoczonych, jeżeli w ogóle kiedykolwiek - powiedział Wojciech Lorenz, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w programie #BezKitu, komentując burzliwy przebieg rozmów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Białym Domu. - Celem prezydenta Zełenskiego miała być realizacja ukraińskiego interesu, czyli maksymalna normalizacja relacji ze Stanów Zjednoczonych, a zakończyło się katastrofą - przekonywał w magazynie "Polska i Świat" Adam Eberhardt, wicedyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Eksperci o możliwych scenariuszach po spotkaniu Trump-Zełenski. "Ciche dni" i "najgorsze, co może nas czekać"

Eksperci o możliwych scenariuszach po spotkaniu Trump-Zełenski. "Ciche dni" i "najgorsze, co może nas czekać"

Źródło:
TVN24

Podczas burzliwego spotkania w Białym Domu zarówno prezydent Donald Trump, jak i wiceprezydent J.D. Vance zarzucali Wołodymyrowi Zełenskiemu, że nie jest wystarczająco wdzięczny. Stacja CNN policzyła, że od początku wojny prezydent Ukrainy dziękował za wsparcie narodowi amerykańskiemu i przywódcom co najmniej 33 razy.

Trump i Vance zarzucali mu niewdzięczność. CNN przypomina: dziękował co najmniej 33 razy

Trump i Vance zarzucali mu niewdzięczność. CNN przypomina: dziękował co najmniej 33 razy

Źródło:
CNN, tvn24.pl

W tej straszliwej wojnie nigdy nie wolno nam mylić agresora z ofiarą - napisał w mediach społecznościowych Friedrich Merz, przyszły kanclerz Niemiec. To jeden z wielu głosów wsparcia dla Ukrainy i Wołodymyra Zełenskiego, który płynie ze strony europejskich przywódców po fiasku rozmów Zełenskiego z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie. W innym tonie sprawę skomentował premier Węgier Viktor Orban. "Silni ludzie tworzą pokój, słabi ludzie tworzą wojnę" - napisał.

Europa wspiera Zełenskiego. Orban podziękował Trumpowi

Europa wspiera Zełenskiego. Orban podziękował Trumpowi

Źródło:
PAP/tvn24.pl
"Poproszę taką, tylko w kolorze khaki". Garnitury Zełenskiego czekają w szafie na zwycięstwo

"Poproszę taką, tylko w kolorze khaki". Garnitury Zełenskiego czekają w szafie na zwycięstwo

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Akcja likwidacja". Małe szkoły będą znikać

"Akcja likwidacja". Małe szkoły będą znikać

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W weekend możliwe są jeszcze lokalne opady deszczu ze śniegiem. Nowy tydzień przyniesie nam jednak stopniowy wzrost temperatury, a miejscami na termometrach zobaczymy ponad 15 stopni Celsjusza.

Już wkrótce będzie ponad 15 stopni

Już wkrótce będzie ponad 15 stopni

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kilka tygodni dzieli nas od częściowego zaćmienia Słońca. Będziemy mogli zobaczyć je z terenu całego kraju. Sprawdź, kiedy dokładnie spojrzeć w niebo.

"Jedno z najważniejszych zjawisk astronomicznych roku". Będzie widoczne w Polsce

"Jedno z najważniejszych zjawisk astronomicznych roku". Będzie widoczne w Polsce

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Miliarder Jeff Bezos, właściciel "The Washington Post", postanowił zaingerować w linię redakcyjną dziennika i ograniczyć publikacje w dziale opinii, bo jego zdaniem media nie muszą się starać o "obejmowanie wszystkich poglądów". - Ta historia pokazuje, że pomiędzy właścicielem a redakcją musi istnieć chiński mur - skomentowała działania właściciela Amazona zastępczyni redaktora naczelnego TVN24, redaktorka do spraw standardów i dobrych praktyk dziennikarskich Brygida Grysiak.

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć chiński mur"

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć chiński mur"

Źródło:
tvn24.pl

To smutny dzień dla wolności słowa w amerykańskim dziennikarstwie, które i tak jest w tej chwili w dużych opałach - mówił w TVN24 BiS Howell Raines, były redaktor naczelny dziennika "The New York Times" i laureat Nagrody Pulitzera. Odniósł się w ten sposób do ingerencji Jeffa Bezosa, właściciela "The Washington Post", w linię redakcyjną tej gazety.

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Źródło:
TVN24 BiS

Magda Łucyan, dziennikarka Faktów "TVN" i TVN24, została laureatką Nagrody Radia ZET imienia Andrzeja Woyciechowskiego w kategorii "Dziennikarz dla planety". Łucyan jest autorką programu "Rozmowy o końcu świata" w TVN24. - Mam marzenie, by przestać prowadzić ten program, by nie był on już potrzebny, bym mogła powiedzieć, że końca nie będzie - mówiła laureatka.

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Źródło:
TVN24

Przepełnione hotele w Hollywood, komplet rezerwacji u najlepszych makijażystek i fryzjerów oraz wzmożona ochrona przed słynnym Dolby Theatre. Przed fanami kina najbardziej ekscytująca noc w roku. Tym razem emocje są jeszcze większe niż zazwyczaj, bo w wyścigu o najcenniejsze trofeum filmowego świata nie ma wyraźnego faworyta. Przed niedzielną galą w Los Angeles o oscarowych szansach i przewidywaniach pisze Ewelina Witenberg.

Oscary 2025. Kto może wygrać, a kto powinien?

Oscary 2025. Kto może wygrać, a kto powinien?

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o krytyce musicalu "Emilia Pérez", premierze pełnego humoru filmu "100 dni do matury", apelu włoskich filmowców do premier Włoch Giorgii Meloni oraz proteście brytyjskich artystów wobec proponowanych przez rząd Wielkiej Brytanii regulacji dotyczących prawa autorskiego.

"Emilia Pérez" w ogniu krytyki, premiera "100 dni do matury" i apel hollywoodzkich filmowców

"Emilia Pérez" w ogniu krytyki, premiera "100 dni do matury" i apel hollywoodzkich filmowców

Źródło:
tvn24.pl