"Prokuratura w Katowicach najbardziej pisowska od zawsze chce uchylenia immunitetu szefowi NIK. Za co? Bo chciał mieć wpływ na obsadę w NIK" - skomentował na Twitterze doniesienia tvn24.pl o wniosku katowickiej prokuratury o uchylenie immunitetów Janowi Buremu i Krzysztofowi Kwiatkowskiemu Roman Giertych, kandydat na senatora w okręgu podwarszawskim.
Wnioski o uchylenie immunitetów prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego i szefa klubu PSL Jana Burego sformułowała Prokuratura Apelacyjna w Katowicach na podstawie materiałów zebranych przez CBA – ustalili dziennikarze śledczy tvn24.pl. Katowiccy oskarżyciele skierowali je do Prokuratury Generalnej.
Według prokuratury, szef NIK Krzysztof Kwiatkowski miał wpływać na wyniki konkursów na wicedyrektora delegatury Izby w Rzeszowie oraz dyrektora delegatury w Łodzi.
Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze śledczy tvn24.pl, wynika również, że z Najwyższej Izby Kontroli wyciekła treść pytań do kandydata na stanowisko szefa łódzkiej delegatury Izby. Zdaniem śledczych to obecny prezes NIK miał wpłynąć na wynik tego konkursu.
"Pisowska" prokuratura i powrót IV RP
- Prokuratura w Katowicach najbardziej pisowska od zawsze chce uchylenia immunitetu szefowi NIK. Za co? Bo chciał mieć wpływ na obsadę w NIK (pisownia oryginalna - przyp. red.) - napisał Giertych.
Prokuratura w Katowicach najbardziej pisowska od zawsze chce uchylenia immunitetu szefowi NIK. Za co? Bo chciał mieć wpływ na obsadę w NIK.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) sierpień 27, 2015
Jeszcze wyborów nie wygrali, a już IV RP w całej okazałości. Ale równie absurdalnego zarzutu jeszcze nie widziałem.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) sierpień 27, 2015
Prokuratorzy "po stronie PiS"
Wątek "pisowskiej" prokuratury Giertych rozbudował na swoim profilu na Facebooku. "Prokuratura w Katowicach, która niechlubnie się wsławiła za czasów Zbigniewa Ziobro swoją służalczością wobec PiS, dzisiaj stawia jakieś zupełnie absurdalne zarzuty szefowi NIK. istotą tych zarzutów jak rozumiem jest to, że miałby on wpływać na obsadę delegatur Izby. Tymczasem artykuł 13 ustawy o NIK przewiduje, że prezes NIK kieruje Izbą i odpowiada za ta przed Sejmem. Jeżeli więc kieruje to dlaczego nie miałby wpływać na obsadę stanowisk podrzędnych? Czy Pan Seremet, który kieruje Prokuraturą (a Prokuratura w przeciwieństwie do NIK nie jest organem Konstytucyjnym) nie może wpływać na obsadę Prokuratur? Brak możliwości wpływania, nawet jeżeli byłby zapisany w jakimś regulaminie jest sprzeczny z ustawą i Konstytucją" - napisał w poście (pisownia oryginalna - red.).
Zarzucił też prokuratorom, że "jawnie stają po stronie PiS". "W moim przekonaniu ta sprawa, jak i wszczęcie ostatnie postępowania sprawdzającego w sprawie oszczerstwa wobec Ewy Kopacz pokazuje, że pan Seremet et consortes zupełnie już zrzucili maski i jawnie stają po stronie PiS w kampanii wyborczej. Od lat ostrzegałem, że tak będzie. Dzisiaj mamy pierwszą jaskółkę tej polityki, zwanej 8 lat temu "programem IV RP". Jeszcze nie wygrali wyborów, a ponura praktyka wraca. W moim najgłębszym przekonaniu Sejm powinien odrzucić absurdalne oskarżenia wobec szefa NIK i ze względu na to, że za kierowanie Izbą szef NIK odpowiada przed Sejmem odmówić uchylenia mu immunitetu" - dodał.
Prokuratura w Katowicach, która niechlubnie się wsławiła za czasów Zbigniewa Ziobro swoją służalczością wobec PiS,... Posted by Roman Giertych - strona oficjalna on 27 sierpnia 2015
Kwiatkowski odpowiada
Do całej sprawy w nocy z czwartku na piątek odniósł się również prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski. - Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że nowi dyrektorzy i wicedyrektorzy delegatur i departamentów NIK zwyciężyli w konkursach przeprowadzonych zgodnie z ustawą i wewnętrzną procedurą. Wybrani zostali najlepsi kandydaci dla poszczególnych jednostek - napisał w oświadczeniu.
- Warto pamiętać, że kierując NIK muszę rozmawiać z różnymi osobami, z szefami klubów parlamentarnych oraz członkami komisji sejmowych, w tym zwłaszcza Sejmowej Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. (…) Ale między rozmową a złamaniem prawa jest zasadnicza różnica. Nie odpowiadam za nadinterpretacje moich spotkań i rozmów, odpowiadam wyłącznie za swoje zachowanie. A ono było zgodne z prawem - dodał.
Krzysztof Kwiatkowski napisał również, że przekazał nadzór nad kontrolami prowadzonymi przez NIK swoim zastępcą a on sam „wyłącza się z wszelkiej aktywności wewnętrznej” do momentu wyjaśnienia sprawy. Dodał też, że jeżeli Prokurator Generalny złoży w Sejmie wniosek o uchylenie immunitetu, sam się go zrzeknie.
Autor: dln/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24