Putin tej wojny nie wygrał i nie wygra - stwierdził w "Faktach po Faktach" były zastępca dowódcy strategicznego NATO do spraw transformacji generał Mieczysław Bieniek. W sobotę Ukraina obchodzi 33. rocznicę niepodległości, jest to także 913. dzień inwazji zbrojnej Rosji na ten kraj.
Rozmowa z generałem Mieczysławem Bieńkiem, byłym zastępcą dowódcy strategicznego NATO do spraw transformacji, obecnie doradcą szefa MON, była poświęcona sytuacji w Ukrainie. W "Faktach po Faktach" generał odpowiadał na pytania dotyczące między innymi ofensywy sił ukraińskich w przygranicznym obwodzie kurskim, nowej broni, istnienie której ogłosił w sobotę prezydent Wołodymyr Zełenski, scenariuszy na froncie w najbliższym czasie, a także tego, co w praktyce oznaczałoby zwycięstwo Ukrainy.
- Powtarzam moje słowa sprzed dwóch lat. Putin tej wojny nie wygrał i nie wygra - stwierdził Bieniek. Jeśli chodzi o Ukrainę, ocenił, że "ona już wygrywa tę wojnę politycznie, wygrywa swoim męstwem".
Ukraina jest atakowana "niemal na całej linii frontu"
Rozmówca "Faktów po Faktach" pozytywnie wypowiedział się o ofensywie sił ukraińskich w obwodzie kurskim w Rosji. Ocenił, że Ukraińcy zaatakowali terytorium przeciwników, "wykorzystując zaskoczenie".
Generał mówił, że sukcesem Ukraińców było ujęcie niemal dwóch tysięcy rosyjskich żołnierzy, którzy stanowią "fundusz wymienny". - To jest ogromny sukces, mając na uwadze fakt, że Ukraina jest atakowana niemal na całej linii frontu - stwierdził gość TVN24.
Bieniek ocenił, że siły ukraińskie mają bardzo ciężką sytuację na kierunku pokrowskim (w obwodzie donieckim). Miasto Pokrowsk, o które obecnie toczą się ciężkie walki, jest uznawany za ważny węzeł logistyczny sił ukraińskich w Donbasie.
- Jednocześnie Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową, która pozwoliła na zajęcie ponad 1500 kilometrów kwadratowych (terytorium Rosji) - dodał doradca szefa MON.
"Wykorzystano wszystkie zasady wojny błyskawicznej i manewrowej"
Bieniek, pytany, czy był zaskoczony ofensywą sił ukraińskich w obwodzie kurskim, odpowiedział. - Tak, byłem zaskoczony i zdziwiony, ale jednocześnie pomyślałem sobie, że wykorzystano wszystkie zasady wojny błyskawicznej i manewrowej. Generał mówił, że Ukraińcy utworzyli strefę buforową, która uniemożliwia Rosjanom ostrzeliwanie miasta Sumy i rejonów przygranicznych. Przypomniał, że Ukraińcy zniszczyli także trzy mosty na rzece Sejm, odcinając zgrupowanie wojsk rosyjskich od zaopatrzenia. Przyznał jednocześnie, że był także zaskoczony faktem, że siły rosyjskie nie ściągnęły do obwodu kurskiego oddziałów walczących obecnie na kierunku pokrowskim.
Nowa broń Ukraińców, pocisk Palianyca
W sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił, że Ukraińcy użyli nową broń, pocisk Palianyca. Pytany o to, czy dzięki takim pociskom Ukraińcy zyskają przewagę na froncie, generał odpowiedział, że to zależy od tego, ile ich jest. - Jest to dron odrzutowy dalekiego zasięgu, na pewno przenosi dużą ilość ładunków wybuchowych i na pewno jest dosyć precyzyjnie sterowany. Pamiętajmy, że jeżeli chodzi o użycie dronów, Ukraina osiągnęła mistrzostwo w zakresie ich użycia i przeciwdziałania przeciwko ich zakłóceniom - wyliczał rozmówca "Faktów po Faktach".
Były zastępca dowódcy strategicznego NATO do spraw transformacji określił, że na kierunkach zaporoskim i charkowskim Ukraińcy przeszli do strategicznej obrony, uporczywie - jak ujął - broniąc tych terenów. Jego zdaniem Ukraińcy będą chcieli także utrzymać obwód kurski. Jednocześnie zastrzegł, że Rosjanie wcześniej czy później podejmą próbę skoncentrowanego ataku (w celu odzyskania przygranicznego regionu - red.).
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: mil.gov.ua