Ukraina po raz pierwszy z powodzeniem użyła pocisku rakietowego Palianyca - poinformował w czasie przemówienia z okazji Dnia Niepodległości w Kijowie prezydent Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że jest to broń "zupełnie nowej klasy".
- To nasza nowa metoda odpłacenia agresorowi. Wróg został trafiony. Dziękuję wszystkim, dzięki którym było to możliwe - oznajmił Zełenski.
Jak stwierdził, nowe uzbrojenie zostało użyte w sobotę, nie ujawnił jednak żadnych szczegółów. Nadmienił jedynie, że "Rosji będzie bardzo trudno powiedzieć, co dokładnie przyleciało".
W czasie konferencji prasowej w Kijowie Zełenski mówił, że Palianyca ma większy zasięg (półtora tysiąca kilometrów) i silniejsze oddziaływanie. Stwierdził także, że Ukraina stale zwiększa potencjał swojego kompleksu obronno-przemysłowego.
W "całkowitej tajemnicy"
Palianyca (tłum. polskie Palenica), bo tak nazywa się nowa broń, to tak naprawdę dron rakietowy - podał ukraiński portal wojskowy Defense Express. Według niego, "jest całkiem prawdopodobne, że broń ta powstała w warunkach całkowitej tajemnicy". "Jej klasyfikacja jako dron rakietowy sugeruje, że twórcy poszli optymalną ścieżką połączenia wydajności i stosunkowo niskiego kosztu produkcji w porównaniu do pełnowartościowych rakiet manewrujących" - napisał Defense Express.
Zełenski nie wymienił miejsca ataku z użyciem nowej broni. Defense Express przypomniał, że w nocy z piątku na sobotę siły ukraińskie przeprowadziły atak na magazyn amunicji w obwodzie woroneskim w Rosji.
Portal napisał, że w materiale filmowym nakręconym przez mieszkańców obwodu woroneskiego podczas ataku, słychać odgłos silnika odrzutowego, co może sugerować, że była to właśnie Palianyca.
Silnik odrzutowy i potężna głowica bojowa
Rząd Ukrainy nie opublikował jeszcze zdjęć nowego uzbrojenia. Prawdopodobnie Palianyca to manewrowy dron, który otrzymał silnik odrzutowy i potężną głowicę bojową - skomentował ukraiński portal Militarny.
Ukraińska sekcja BBC przypomniała, że w grudniu zeszłego roku siły ukraińskie uderzyły w lotnisko wojskowego Engels w obwodzie saratowskim w Rosji. "Wtedy nieznana broń uderzyła w bazę lotnictwa strategicznego, położoną 600 km od granicy z Ukrainą. Jak się później okazało, Ukraina użyła do ataku starych radzieckich dronów rozpoznawczych Tu-141 Striż. Miały one silniki odrzutowe i mogły osiągać prędkość ponaddźwiękową. Ukraińcy zmodernizowali je, instalując potężną głowicę bojową i system naprowadzania, co faktycznie zmieniło bezzałogowiec w tani odpowiednik rakiety manewrującej" - napisała BBC.
Źródło: Defense Express, PAP, BBC
Źródło zdjęcia głównego: mil.gov.ua