"Gazeta Wyborcza" poinformowała w piątek o kulisach konfliktu pomiędzy dwutygodniowym ministrem sprawiedliwości oraz prokuratorem generalnym Marcinem Warchołem, a ówczesnym prokuratorem krajowym Dariuszem Barskim. Jak ustalili dziennikarze "Gazety", poszło o kasację w sprawie kibola Legii Marcina S., pseudonim "Oslo".
Marcin Warchoł był ministrem sprawiedliwości w dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego. Tym samym sprawował funkcję prokuratora generalnego. Z ustaleń "Wyborczej" wynika, że Warchoł zdążył w ciągu dwóch tygodni na tym stanowisku wnieść m.in. kasację na korzyść związanego z grupą Teddy Boys 95 Marcina S. pseud. Oslo lub Norweg. Teddy Boys 95 to chuligani Legii. "Wyborcza" podaje też, powołując się na anonimowego prokuratora, że "treść kasacji jest w dużej mierze kalką apelacji adwokata skazanego".
Wsparcie z nieoczywistego kierunku
Mariusz Sidorkiewicz, nasz reporter, który zajął się sprawą przypomina, że Marcin S. pseudonim "Oslo" albo "Norweg" został w zeszłym roku został skazany na trzy lata bezwzględnego więzienia za przestępstwa narkotykowe.
- Marcin Warchoł, który został ministrem sprawiedliwości oraz prokuratorem generalnym na 14 dni bardzo dużo energii poświęcił właśnie tej sprawie. Żądał od podległych mu prokuratorów, aby ci skierowali do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną na wyrok bezwzględnego więzienia - relacjonuje nasz dziennikarz.
Dodaje, że prośba wywołała burzę wśród prokuratorów, bo ich przełożony miał oczekiwać, aby ci domagali się niższej kary dla skazanego, co dla oskarżyciela publicznego jest rzadkością. Decyzja dwutygodniowego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego została negatywnie zaopiniowana przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga.
Geneza konfliktu
Po stronie oburzonych wnioskiem ministra prokuratorów stanął ówczesny prokurator krajowy Dariusz Barski.
- Barski to człowiek obozu politycznego Prawa i Sprawiedliwości, bliski zaufany ministra Ziobro. Mimo to przeciwstawił się decyzji Marcina Warchoła. Na piśmie zażądał od niego, żeby ten wycofał polecenie skierowania apelacji, ale minister Warchoł się nie ugiął - relacjonuje Mariusz Sidorkiewicz.
Nasz reporter przekazuje, że 11 grudnia do Sądu Najwyższego wpłynął wniosek kasacyjny. Działo się to dwa dni przed odsunięciem Zjednoczonej Prawicy od władzy.
Kwestia sympatii
Marcin S. należał do grupy pseudokibiców, którzy zasłynęli z rozpropagowania hasła "Donald matole, twój rząd obalą kibole".
- Kilkanaście dni temu inny członek tej grupy został zatrzymany w związku z brutalnym pobiciem na Litwie bliskiego współpracownika Aleksieja Nawalnego - przypomina nasz dziennikarz.
Sam Marcin Warchoł nie ukrywa, że jest kibicem Legii Warszawa - przeczytać o tym można m.in. w jego mediach społecznościowch.
Źródło: tvn24.pl, Gazeta Wyborcza, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl/gov.pl