Bruksela nie wypłaci 75 miliardów euro z polityki spójności na inwestycje, dopóki polski rząd nie wypełni dwóch warunków z umowy, na którą się zgodził. Warunki te dotyczą Karty praw podstawowych i stosowania Konwencji ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami. Sprawę w Sejmie komentowali politycy opozycji. O niewypełnione warunki pytany był także minister funduszy i polityki regionalnej.
Środki w ramach polityki spójności, czyli 75 miliardów euro z nowego wieloletniego budżetu Unii Europejskiej dla Polski, mogą zostać wstrzymane. Z umowy partnerstwa z 30 czerwca, do której dotarła dziennikarka TVN24 Agata Adamek, wynika, że Polska nie wypełnia dwóch warunków, na które się zgodziła, a które potrzebne są do wypłaty środków z perspektywy finansowej na lata 2021-2027.
Niespełnione warunki dotyczą Karty praw podstawowych oraz wdrożenia i stosowania Konwencji ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami.
Śmiszek: kompletny wstyd
Adamek o niewypełnione warunki pytała polityków opozycji przy Wiejskiej. Wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek ocenił, że ta sprawa to "wstyd na arenie międzynarodowej". - Wszystkie cywilizowane, demokratyczne państwa umówiły się do przestrzegania tego typu dokumentów. Karta praw podstawowych jest przecież nieodłącznym elementem traktatów - przypomniał.
- To kompletny wstyd, katastrofa, jeśli rozmawiamy o tego typu sprawach. To podstawowe elementy funkcjonowania normalnego, demokratycznego państwa - mówił.
Rosati: intencje tego rządu są co najmniej nieczyste
Poseł KO Dariusz Rosati zwrócił uwagę, że "Polska już raz nie zdołała się załapać na pomoc Zachodu w 1947 roku, ale wtedy to było pod naciskiem Moskwy". - W tej chwili nie ma żadnego nacisku, to autorska decyzja Prawa i Sprawiedliwości, żeby tych pieniędzy nie było, więc jeśli rzeczywiście do tego dojdzie, to nie wyobrażam sobie, żeby naród to wybaczył - powiedział.
Polityk przyznał, że 'wbrew rozsądkowi" liczy na to, że "PiS się opanuje" i że "dojdzie tam wreszcie do jakiegoś porozumienia". - To, że dochodzi do tego typu zatarć i opóźnień świadczy o tym, że intencje tego rządu są co najmniej nieczyste, a cenę za to zapłacą wszyscy obywatele - zauważył.
Rozenek: nic bardziej wstydliwego dla kraju unijnego nie może być
Andrzej Rozenek (Polska Partia Socjalistyczna) skwitował, że "jeżeli nie przestrzega się praw osób z niepełnosprawnościami, to jest straszny obciach". - Chyba nic bardziej wstydliwego dla kraju unijnego, europejskiego nie może być. A potem się dziwią, że pieniędzy nie ma - skwitował. - No nie dostajemy, bo nie spełniamy podstawowych, elementarnych praw, bo nie potrafimy zapewnić nie tylko uczciwego wymiaru sprawiedliwości, ale i bezpieczeństwa osobom niepełnosprawnym - tłumaczył.
- To dno dna. Przebiliśmy dno, jedziemy dalej w dół - podsumował.
Pomaska: rząd szuka na siłę sporów, bo uważa, że tym wygra
Posłanka KO Agnieszka Pomaska komentowała, że polski rząd w kwestii funduszy europejskich jest "nieudolny", "nieprofesjonalny" i "nie wykazuje się dobrą wolą". - Dzisiaj pieniądze unijne mogłyby płynąć szerokim strumieniem do Polski - przypomniała.
- Jeden z ministrów powiedział, że cel wyborczy jest taki, że "nie chcemy tych pieniędzy, bo chcemy wygrać wybory", taka jest dzisiaj logika PiS-u. Na tym polega problem, że spór z Unią Europejską, z naszymi partnerami, często przyjaciółmi, jest wykorzystywany do walki politycznej. Ja tego nie rozumiem. Ja naprawdę chcę, aby unijne pieniądze pracowały na rzecz wszystkich Polek i Polaków - mówiła.
Jej zdaniem polski rząd "szuka na siłę sporów i konfliktów, bo uważa, że tym wygra". - Nie mam wątpliwości, że Polacy ten rząd za to po prostu rozliczą - stwierdziła.
Puda: jesteśmy bardzo blisko, aby spełnić warunki
O dwa niewypełnione warunki pytany był w Sejmie minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda. - Środki polityki spójności na dzisiaj nie są zagrożone. Podpisaliśmy umowę partnerską, podpisaliśmy większość programów - zapewniał. Dodał, że w tej chwili trwa dialog z Komisją Europejską "odnośnie spełnienia poszczególnych warunków".
Odnosząc się do niespełnionych warunków, Puda powiedział, że muszą być spełnione "do dnia rozliczenia pierwszej faktury, która będzie wystawiona przez Komisję Europejską".
Dopytywany, kiedy te dwa warunki zostaną przez polski rząd spełnione, minister powtórzył, że "warunki są w trakcie dialogu" z KE. - Jesteśmy bardzo blisko, aby je spełnić, musimy mieć potwierdzenie z Komisji Europejskiej - mówił Puda.
Źródło: TVN24