Prokurator Ewa Wrzosek z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, członkini stowarzyszenia Lex Super Omnia, wróciła do macierzystej jednostki z półrocznej delegacji do prokuratury w Śremie. W programie "Tak jest" w TVN24 oceniła, że jej delegowanie "było szybkim wymierzeniem kary dyscyplinarnej poza jakimkolwiek postępowaniem dyscyplinarnym", a dla niej jako dla prokuratura było "upokarzające".
Pod koniec stycznia kilkunastu krytycznych wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry prokuratorów zostało oddelegowanych do innych prokuratur, odległych od swoich dotychczasowych miejsc pracy. Decyzje o delegacjach podpisał Bogdan Święczkowski, pierwszy zastępca prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Jedną z "zesłanych" prokuratorów była Ewa Wrzosek z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, należąca do stowarzyszenia Lex Super Omnia. Skierowano ją do Śremu w Wielkopolsce, ponad 300 kilometrów od stolicy.
To właśnie prokurator Wrzosek 23 kwietnia 2020 roku wszczęła śledztwo w sprawie decyzji o przeprowadzeniu wyborów prezydenckich w warunkach pandemii. Tego samego dnia, po trzech godzinach, zostało ono umorzone przez innego przedstawiciela tej samej prokuratury.
Ewa Wrzosek: to było dla mnie upokarzające jako prokuratora
W poniedziałek w programie "Tak jest" w TVN24 prokurator Ewa Wrzosek, już po zakończeniu swojej delegacji do Śremu, komentowała sytuację. Jak mówiła, jej delegowanie to było "ewidentne działanie ze strony prokuratora Święczkowskiego, które było szybkim wymierzeniem kary dyscyplinarnej poza jakimkolwiek postępowaniem dyscyplinarnym, działaniem mającym na celu uciszenie prokuratorów krytycznych wobec funkcjonowania prokuratury pod rządami Zbigniewa Ziobry".
- Było pewnym działaniem mocno upokarzającym nas pod względem zawodowym, bo nie spodziewaliśmy się po prostu takich degradacji. Ja byłam przesunięta do jednostki równorzędnej, ale byli prokuratorzy, którzy z wyższego szczebla byli delegowani do prokuratur rejonowych - zwracała uwagę.
- Musieliśmy sobie sami zapewnić jakieś miejsce zamieszkania, musieliśmy przeorganizować swoje całe życie rodzinne i osobiste (...). Było to zdarzenie mocno poruszające i upokarzające mnie jako prokuratora, że zostałam postawiona w tej sytuacji - powiedziała prokurator Ewa Wrzosek.
Prokurator Wrzosek o ustawie anty-TVN: to brutalny przykład instrumentalnego traktowania prawa
Prokurator Wrzosek odniosła się także do forsowanego przez PiS projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, która uderza w niezależność TVN. Jej zdaniem to "bardzo jaskrawy i brutalny przykład instrumentalnego traktowania prawa". Podkreśliła, że nie może dojść do takiej sytuacji, by przepisy prawne wymierzone były w jeden konkretny podmiot. - Nie może być tak, że odbiorcą ustawy jest państwa stacja - zwróciła się do prowadzącej program. - Mam wrażenie, że jednak rządzący nie kryją swoich intencji, że celem jest TVN - dodała.
Oceniła, że zaproponowane przez PiS zmiany to "zamach na czwartą władzę, to zamach na naszą wolność", a "wolne media są jednym z filarów z demokratycznego państwa prawa".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24