"Ewa Kopacz ma szansę zresetować polską politykę"

Michał Kamiński był gościem w "Kropce nad i"
Michał Kamiński był gościem w "Kropce nad i"
Źródło: tvn24
- Ewa Kopacz jest elementem przełomowym w polskiej polityce. Jest bardzo pragmatyczną, nieideologiczną kobietą, którą Polacy polubią - stwierdził Michał Kamiński w "Kropce nad i". Przekonywał też, że dzięki temu, iż Donald Tusk stanie na czele Rady Europejskiej, Polska będzie bezpieczniejsza.

Kamiński stwierdził, że politycy mogą się bać przyszłej premier. W jego ocenie nowa szefowa rządu ma szansę "zresetować polską politykę." - Ma ogromną szansę, żeby pokazać, że polska polityka powinna dotyczyć życia zwykłych Polaków - mówił. Dzięki takiemu podejściu - zdaniem Kamińskiego - Kopacz może zyskać sympatię Polaków.

Pytany, czy będzie lepsza od Donalda Tuska, stwierdził: - Będzie inna niż Donald Tusk.

"Europa nie chce Kaczyńskiego"

Kamiński odpierał zarzut prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że Donald Tusk zostawia państwo w trudnej sytuacji, a sam wyjeżdża do Brukseli.

- Donald Tusk nie ucieka - przekonywał gość "Kropki nad i". - Jarosław Kaczyński jest tak oderwany od rzeczywistości, że nie zdaje sobie sprawy, że de facto w próbie ataku na Donalda Tuska, podaje Polakom argumenty za tym, co Tusk zrobił - mówił. Wyjaśnił, że związku z kryzysem na Ukrainie i kłopotami z dostawą rosyjskiego gazu, Polska będzie bezpieczniejsza właśnie dlatego, że Donald Tusk stanie na czele Rady Europejskiej. Jarosław Kaczyński w czwartek na konferencji prasowej mówił też, że on sam - w przeciwieństwie do swojego oponenta - nigdzie się nie wybiera.

- Tak samo mogę mówić, że nie pójdę na randkę z Claudią Schiffer, jak prezes Kaczyński może mówić, że nie wyjedzie do Europy. Claudia Schiffer nie chce Michała Kamińskiego, a Europa nie chce Jarosława Kaczyńskiego. Wiadomo, że on nigdzie nie pojedzie - mówił Kamiński.

Kamiński komentował też informację Adama Hofmana, rzecznika PiS, który zapowiedział, że lider jego partii nie będzie ubiegał się o fotel prezydenta w 2015 r. Jego zdaniem, prezes PiS podjął taką decyzję, bo wie, że i tak przegra. - To są wybory dla tej partii przegrane - stwierdził. Dodał, ze liczy na kolejną wygraną Bronisława Komorowskiego. - Jest dobrym prezydentem. Wyczuwa, czego Polacy potrzebują - ocenił.

Autor: db/tr / Źródło: tvn24

Czytaj także: