Co oznacza wybór Emmanuela Macrona na prezydenta Francji dla Polski? Zdaniem doktora Łukasza Jurszczyna z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, prezydent Macron będzie korzystniejszy niż Marine Le Pen, choć początki w kontaktach z Warszawą mogą nie należeć do najłatwiejszych.
Lider En Marche! Macron zdobył w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich 66,1 procent głosów, wygrywając z kandydatką skrajnej prawicy Marine Le Pen, która uzyskała 33,9 procent. To wyniki podane przez MSW Francji po podliczeniu wszystkich głosów.
Polski punkt widzenia
Na stronie internetowej Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych pojawił się komentarz dotyczący francuskich wyborów autorstwa politologa doktora Łukasza Jurczyszyna.
Jego zdaniem z polskiego i unijnego punktu widzenia korzystniejsza jest wygrana prounijnego Emmanuela Macrona, niż Marine Le Pen, której celem - jak podkreśla - "jest destabilizacja UE".
"Macron opowiada się również za zrównaniem składek dla pracowników delegowanych do poziomu obowiązującego we Francji. Dla polskich firm będzie to oznaczać podniesienie kosztów pracy i mniejszą konkurencyjność na tym rynku" - zauważa.
Dodaje, że jego krytyczne wypowiedzi o Polsce "mogą utrudnić nawiązanie współpracy w początkowym okresie prezydentury". Twierdzi jednak, że Macron jako prezydent "będzie jednak kierować się większym pragmatyzmem".
"Macron prezentował sceptyczny stosunek do polityki Rosji łamiącej prawo międzynarodowe i zapowiadał utrzymanie nałożonych na nią sankcji" - dodaje Jurczyszyn.
Zwolennik "Europy wielu prędkości"
Politolog zauważa w swojej analizie, że dla Warszawy i regonu wyzwaniem będzie poparcie Macrona dla "Europy wielu prędkości". Chce on bowiem, by Francja odgrywała kluczową rolę w procesie dalszego pogłębiania w strefie euro, a także w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony.
"Jego zwycięstwo wzmacnia zwolenników przyspieszenia integracji w Europie, którzy z wieloma inicjatywami czekali do ogłoszenia wyników wyborów we Francji" - podkreśla Jurczyszyn. "Z pewnością dojdzie do odnowienia francusko-niemieckiego partnerstwa jako motoru przemian w UE i do realizacji wizji Unii 'wielu prędkości'".
"Istotna zmiana" we Francji
Jurczyszyn w swoim komentarzu zwraca uwagę, że druga tura francuskich wyborów, w której starli się przedstawiciele ugrupowania pozapartyjnego En Marche! i partii pozasystemowej Frontu Narodowego oznacza "istotną zmianę" na francuskiej scenie politycznej. Jego zdaniem wygrana Macrona "może oznaczać kres dotychczas dominujących partii", bo jego kandydatura zyskała szerokie poparcie.
Jurczyszyn twierdzi, że w przyszłości najbardziej prawdopodobny jest sojusz polityczny wokół En Marche!, które według sondaży może liczyć na dobry wynik w czerwcowych wyborach parlamentarnych.
"Jednakże zarówno dobry wynik Le Pen, jak i spora liczba tak zwanych głosów negatywnych oddanych na mało doświadczonego Macrona mogą spowodować, że Francuzi będą chcieli stworzyć przeciwwagę dla pozycji prezydenta. Niewykluczone, że dojdzie do wyboru prawicowej większości i scenariusza kohabitacji" - zwraca uwagę.
Dlaczego przegrała Le Pen?
Jurczyszyn twierdzi, że jedną z przyczyn porażki Le Pen był jej pomysł porzucenia euro i powrotu do franka, co obrzuca ponad 70 procent Francuzów. Wyborcy "sceptycznie ocenili proponowaną przez Le Pen strategię protekcjonizmu, renacjonalizacji i odejścia od integracji europejskiej" - twierdzi badacz.
Ekspert PISM twierdzi, że duże znaczenie w porażce Le Pen miała także przegrana debata z Macronem.
Podkreśla jednak, że Front Narodowy uzyskał historyczny sukces. "Dobry wynik wzmacnia Le Pen jako liderkę Frontu Narodowego. Daje jej szansę na sukces w wyborach parlamentarnych, zaplanowanych na czerwiec, oraz w wyborach prezydenckich w 2022 roku" - wyjaśnia.
Skąd wygrana Macrona?
Emmanuel Macron przekonał Francuzów - jak twierdzi Jurczyszyn - wizją strukturalnych reform, które mają ożywić francuską gospodarkę. "Ponadto Macron przyciągnął wyborców programem 'silnej Francji' w 'silnej Europie', angażującej się w proces pogłębienia integracji" - podkreśla.
Zauważa jednak, że wiele oddanych na niego głosów było sprzeciwem wobec radykalizmu Le Pen.
"Tuż przed wyborami poparcie dla kandydata En Marche! mógł zwiększyć atak hakerów, interpretowany przez wielu ekspertów jako sterowana z zewnątrz próba ingerencji w przebieg wyborów" - podkreślił Jurczyszyn.
Dr Łukasz Jurczyszyn to politolog i socjolog. Jest absolwentem Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Sciences Po Lille we Francji. Doktorat obronił z wyróżnieniem w Ecole des hautes etudes en sciences sociales w Paryżu.
Specjalizuje się w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa Francji.
Autor: pk\mtom / Źródło: tvn24.pl