Ma ponad 40 lat, dach nad głową stracił przez konflikt rodzinny lub uzależnienie, utrzymuje się z zasiłków, ewentualnie z renty albo emerytury. Tak według rządowych danych wygląda statystyczny Polak w kryzysie bezdomności. Ale ten problem trudno opisać statystykami. Dotyka on młodych i starszych, mężczyzn i kobiety. 14 kwietnia obchodzimy Dzień Ludzi Bezdomnych.
Nieformalne święto zainicjował Marek Kotański, twórca stowarzyszenia Monar i Ruchu Wychodzenia z Bezdomności Markot. Pierwsza edycja Dnia Ludzi Bezdomnych odbyła się 14 kwietnia 1996 roku. Od tamtej pory obchodzimy go w Polsce corocznie. Tego dnia, 14 kwietnia, organizowane są akcje mające nieść pomoc ludziom w kryzysie bezdomności, a w mediach pojawiają się artykuły zwracające uwagę społeczeństwa na skalę tego problemu.
A jest ona naprawdę duża. Statystyki opublikowane na początku 2019 roku przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wskazywały, że w Polsce bez dachu nad głową żyje 30,3 tys. ludzi. To dane oficjalne. Nieoficjalnie mówi się, że ludzi w kryzysie bezdomności jest w naszym kraju znacznie więcej. Być może nawet dwa razy tyle. MRPiPS planowało przeprowadzać badania dotyczące bezdomności co dwa lata, jednak edycję zaplanowaną na rok 2021 odwołano ze względu na pandemię COVID-19. Dlatego na razie nie ma danych nowszych niż te z 2019 roku.
Kim są osoby w kryzysie bezdomności? Z czego się utrzymują? W których częściach kraju jest ich najwięcej?
Bezdomność - główne przyczyny
Z danych resortu wynika, że najczęściej Polacy wchodzą w kryzys bezdomności przez konflikty rodzinne. Taką przyczynę wskazało 32,2 proc. osób ujętych w statystykach. Na drugim miejscu wśród przyczyn znalazło się uzależnienie, przez które dach nad głową straciło 28 proc. osób zmagających się z problemem bezdomności. Trzecim najczęściej wskazywanym powodem utraty stałego lokum była eksmisja - w takich okolicznościach "na ulicy" wylądowało 26,3 proc. Polaków w kryzysie bezdomności, a przynajmniej tych, o których bezdomności oficjalnie wiadomo.
Inne często wskazywane przyczyny to: rozpad związku, zadłużenie, zły stan zdrowia czy niepełnosprawność, a także bezrobocie. Wiele osób nie miało domu po opuszczeniu zakładu karnego, śmierci czy odejściu opiekuna lub ze względu na przemoc. Rzadziej bezdomność była efektem niepowodzenia w poszukiwaniu pracy poza miejscem zamieszkania.
Kto popada w kryzys bezdomności
Zdecydowana większość to mężczyźni. Stanowią niemal 25,4 tys. z 30,3 tys. uwzględnionych w rządowych danych osób bez dachu nad głową. Kobiet jest mniej niż 5 tys. - wynikało z pochodzących sprzed czterech lat statystyk.
Najliczniej reprezentowana wśród osób w kryzysie bezdomności grupa wiekowa to 41-60 lat. Dotyczy to zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Łącznie niemal 14 tys. osób w takim wieku żyło na początku 2019 roku bez dachu nad głową. W tamtym okresie ponad 10 tys. bezdomnych miało więcej niż 60 lat. Z kryzysem bezdomności zmagało się też prawie 5 tys. przedstawicieli przedziału wiekowego 26-40 lat. Osób młodszych, w tym dzieci, "na ulicy" żyło mniej niż dwa tysiące.
Gdzie mieszkają osoby w kryzysie bezdomności
Problem bezdomności dotyczy całej Polski, ale zdecydowanie najwięcej ludzi bez dachu nad głową w 2019 roku było w dwóch województwach: mazowieckim (4278 osób) i śląskim (4255). Na trzecim miejscu znalazło się woj. pomorskie - wówczas 3014 osób. Ponad 2000 osób przebywało w województwach zachodniopomorskim, wielkopolskim i dolnośląskim. Najmniej dotkniętych kryzysem bezdomności - dokładnie 646 - było na Podlasiu. Mniej niż 800 zamieszkiwało też województwo świętokrzyskie.
Z czego żyją osoby w kryzysie bezdomności
Utrzymują się przede wszystkim z zasiłków. Jako główne źródło utrzymania wskazało je 38 proc. z ponad 30-tysięcznej grupy uwzględnionej w statystykach. Drugim najczęściej podawanym źródłem są renty i emerytury, wskazane przez 15,8 proc. z nich. 11,6 proc. osób zmagających się z kryzysem bezdomności za swój główny sposób na zarobek uznawało zbieractwo. Z kolei 17,8 proc. zadeklarowało, że w ogóle nie posiada źródła dochodu.
ZOBACZ TEŻ: Sytuacja osób wykluczonych w Polsce. "Zostały zepchnięte. Nie myślimy o nich w kategoriach systemowych"
Źródło: Ministerstwo Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej
Źródło zdjęcia głównego: tvn24