Wg nieoficjalnych informacji TVN24, Grzegorz Schetyna może dostać od premiera dwie propozycje do wyboru. - Stanowisko wicepremiera i trudne ministerstwo, np. transportu, bądź łatwe ministerstwo, np. MON, ale bez stanowiska wicepremiera - mówi jeden z ważnych posłów PO. W czwartek premier miał spotkać się ze Schetyną, jednak w ostatniej chwili odwołał zaplanowaną na wieczór rozmowę.
Informację o odwołanym spotkaniu podało Polskie Radio. Nie wiadomo, o czym dokładnie premier miał rozmawiać z marszałkiem Sejmu. Schetyna wieczór spędził grając w piłkę na stadionie stołecznego Bemowa.
Od kilku dni ważą się polityczne losy Schetyny. Wraz z wygaśnięciem kadencji Sejmu przestanie być jego marszałkiem. To stanowisko zajmie najprawdopodobniej Ewa Kopacz.
W czwartek premier nazwał Schetynę "liderem wewnętrznej opozycji" i zaznaczył, że w najbliższym czasie "instytucje nie mogą ze sobą konkurować". Premier już w środę podczas posiedzenia zarządu miał również mówić, że nie będzie tolerował rywalizacji na szczytach władzy.
Od tego czasu nie ustają spekulacje na temat konfliktu premiera z marszałkiem Sejmu, mimo że politycy PO na wyprzódki przekonują o tym, że Schetyna i Tusk są przyjaciółmi, a pomiędzy nimi nie ma konfliktu a jedynie naturalne spieranie się.
Politycy PO mówią też wiele o rywalizacji Kopacz ze Schetyną o wpływy u premiera. To właśnie z Kopacz premier spotkał się zaraz po pierwszej po wyborach oficjalnej rozmowie z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Tusk zdecydował się rekomendować jej kandydaturę na marszałka Sejmu, mimo że na utrzymaniu tego stanowiska zależało Schetynie.
Premier odwołał spotkanie
Jakie stanowisko zajmie Schetyna w tej sytuacji – nie wiadomo. TVN24 dowiedziała się nieoficjalnie, że Schetynie przedstawione mogą być dwie propozycje: Stanowisko wicepremiera i trudne ministerstwo, np. transportu, bądź łatwe ministerstwo, np. MON, ale bez stanowiska wicepremiera. Sam Schetyna na ten temat się nie wypowiadał.
"Premier skazał go na banicję"
Napięcia między liderami Platformy Obywatelskiej komentowali w czwartek goście "Rozmowy Rymanowskiego" w TVN24.
- Premier skazał go na banicję, nie będzie marszałkiem, nie będzie miał więc samodzielnej pozycji - skomentował wiadomość o propozycjach dla Schetyny Jacek Sasin z PiS.
Według niego, odsunięcie Schetyny od Sejmu to wyraz braku zaufania. - Ale Schetyna wiedział, jakim politykiem jest Tusk – skutecznym w odsuwaniu swoich konkurentów. Jest jedynowładcą, to on decyduje o polityce, ma swoje zamierzenia. Dzisiaj PO to armia Tuska, który rozdaje stanowiska jak pan lennikom w dawnych czasach - mówił Sasin.
"Co innego polityka, co innego sport"
Julia Pitera z PO odpowiada jednak, że komuś, do kogo nie ma się zaufania, nie daje się teki szefa MON lub transportu. - A premier wymaga olbrzymiej samodzielności od swoich ministrów - powiedziała. Według niej, nie ma żadnej wojny między Tuskiem a Schetyną. - To po prostu politycy, którzy mają swoje koncepcje i swoje ambicje. Trzeba oddzielać przyjaźń od spraw zawodowych. To nie hobby, to zawód, a oni są zawodowymi politykami. Można więc się lubić i uprawiać razem sport, ale co innego w polityce, a co innego w sporcie - powiedziała. Według niej, premier ma koncepcję sprawowania władzy, której politycy PO do końca nie znają.
Jej zdaniem trzeba spokojnie czekać na decyzję premiera, który ma "doskonałą intuicję i rozeznania". - I to on będzie odpowiadał za pracę załogi, którą zbuduje - podkreśliła.
Źródło: TVN24, PAP, Polskie Radio