- Czemu się nie możemy dowiedzieć, co się stało ze starszym panem, który mieszka w drugim mieszkaniu pana Nawrockiego, o którym zapomniał? - zapytał Bartosz Arłukowicz w "Kawie na ławę" w TVN24. Według Onetu sąsiedzi Jerzego Ż. nie widzieli mężczyzny "od wielu miesięcy". Karol Nawrocki podczas debaty w miniony poniedziałek powiedział, że ma jedno mieszkanie.
- Kandydat PiS na prezydenta w trakcie debaty przedwyborczej sprzeciwił się wprowadzeniu podatku katastralnego w Polsce i powiedział, że jest właścicielem jednego mieszkania.
- Zgodnie z ustaleniami Onetu, Nawrocki w Gdańsku posiada jednak dwa, a nie jedno mieszkanie.
- Sprawa mieszkań Nawrockiego była przedmiotem sporu w "Kawie na ławę" między politykami KO i PiS.
W trakcie poniedziałkowej debaty wyborczej "Super Expressu" kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki opowiedział się przeciwko wprowadzeniu podatku katastralnego i powiedział, że jest posiadaczem jednego mieszkania. Podatek jest uzależniony od wartości katastralnej nieruchomości, czyli od wartości domu, mieszkania, lokalu czy innego obiektu. Magdalena Biejat, która zadała w tej sprawie Nawrockiemu pytanie podczas debaty, jest zwolenniczką wprowadzenia podatku katastralnego od trzeciego i kolejnych posiadanych mieszkań.
Nawrocki zapewniał, że "będzie obrońcą" Polaków przed tym podatkiem. - Mówię w imieniu Polek i Polaków zwykłych, takich jak ja, którzy mają jedno mieszkanie - powiedział.
Onet ustalił na podstawie przeglądu publicznych ksiąg wieczystych, że kandydat PiS posiada nie jedno, a dwa mieszkania. Oba znajdują się w Gdańsku, pierwsze zakupił wraz z małżonką za zaciągnięty kredyt hipoteczny. Według ustaleń Onetu, w posiadanie drugiej nieruchomości małżeństwo weszło w 2017 roku, ale nie jest ona obciążona hipoteką. Pięć lat wcześniej Nawroccy podpisali z Jerzym Ż., wcześniejszym właścicielem mieszkania, umowę przedwstępną.
Rzeczniczka sztabu Karola Nawrockiego Emilia Wierzbicki napisała w ubiegłą środę, że kandydat PiS "wszystkie informacje o posiadanych mieszkaniach zawierał od lat w oświadczeniach majątkowych". Nie są one jednak dostępne publicznie.
Jak napisała dalej rzeczniczka, "mieszkanie jest w dyspozycji osoby, którą od wielu lat, jeszcze jako działacz społeczny w gdańskiej dzielnicy Siedlce, jako jedyny opiekował się dr Karol Nawrocki".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Arłukowicz do Wójcika: wyjaśnijcie tę sprawę
Sprawa mieszkań Nawrockiego stała się przedmiotem dyskusji w niedzielnej "Kawie na ławę" w TVN24. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz powiedział, że Karol Nawrocki "do dzisiaj ukrywa swoje oświadczenie majątkowe". - Czemu się nie możemy dowiedzieć, co się stało ze starszym panem, który mieszka w drugim mieszkaniu pana Nawrockiego, o którym zapomniał? - pytał Arłukowicz. Według Onetu sąsiedzi Jerzego Ż. nie widzieli go "od wielu miesięcy".
- Gdzie jest pan Jerzy? - dopytywał Arłukowicz posła PiS Michała Wójcika. Europoseł KO w trakcie wymiany zdań zarzucił Nawrockiemu, że "kłamał" w czasie debaty. - Gdyby Karol Nawrocki kłamał, to nie dostałby certyfikatu dostępu do tajnych dokumentów. Był sprawdzany przez służby - odpowiedział Wójcik.
- Nawrocki powiedział, że ma drugie mieszkanie, w którym co prawda mieszka starszy pan, działacz społeczny, pan Jerzy. Pojechali dziennikarze. Ja chciałem tylko zapytać wprost. Gdzie jest pan Jerzy? Bo nie ma pana Jerzego, wziął i zniknął. Wyjaśnijcie tę sprawę - zwracał się dalej do Wójcika.
Arłukowicz powiedział, iż "jeżeli Nawrocki mówi, że będzie się opiekował tym starszym panem w drugim mieszkaniu, bo jest starszy, chory, to bardzo zacne". - Tylko problem polega na tym, że zniknął pan Jerzy. Niech pan powie, gdzie jest pan Jerzy - dodał, cały czas zwracając się do posła PiS.
Autorka/Autor: sz
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Polak/PAP