Premier o "incydencie" w pobliżu portu w Szczecinie. Wiceszef MON: pewnego rodzaju zagrożenie

Tusk: mamy kolejny incydent nieopodal portu w Szczecinie
Źródło: TVN24
Otrzymałem informację, że mamy incydent nieopodal portu w Szczecinie - przekazał w czwartek w Kopenhadze premier Donald Tusk. Dopytywany o charakter zdarzenia wiceszef MON Cezary Tomczyk powiedział, że "możemy mówić o pewnego rodzaju zagrożeniu, które miało miejsce w ostatnich godzinach czy w ciągu ostatnich kilku dni". Zapowiedział konferencję prasową w tej sprawie.

Premier Donald Tusk wystąpił w Kopenhadze na posiedzeniu Europejskiej Wspólnoty Politycznej.

Tusk o "incydencie" w Szczecinie

- Otrzymałem wiadomość z Warszawy. Mamy kolejny incydent nieopodal (...) portu w Szczecinie - powiedział szef polskiego rządu.

- Dwa dni temu doszło do incydentu w pobliżu naszej platformy Petrobaltic i naszego rurociągu. Oba to rosyjskie jednostki - kontynuował. Według premiera mamy "nowe incydenty w naszym regionie, w regionie Morza Bałtyckiego, co tydzień, w zasadzie codziennie".

- Atak lub prowokacja z udziałem dronów była najbardziej spektakularna, jeśli chodzi o stronę polską. Ale tak naprawdę mamy podobne prowokacje również każdego dnia na naszej granicy z Białorusią - dodał.

Źródło: Google Maps

Wiceszef MON: możemy mówić o pewnego rodzaju zagrożeniu

Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk dopytywany przez dziennikarzy o szczegóły sprawy, przekazał, że "na tym etapie nie możemy wyjść poza komunikat pana premiera Donalda Tuska". - Natomiast w okolicach godziny 15 będzie konferencja rzecznika koordynatora służb specjalnych oraz rzeczniczki MSWiA i będą przekazane informacje na tyle, na ile mogą być oczywiście przekazane opinii publicznej - poinformował.

Według niego, "dzisiaj raczej mamy do czynienia z sytuacją, z którą mierzymy się każdego dnia, gdzie służby, wojsko, policja zderza się z różnego rodzaju zagrożeniami hybrydowymi i musi w związku z tymi zagrożeniami odpowiadać". - Właściwie co kilka dni mamy do czynienia z różnego rodzaju incydentami i one niestety muszą zostać w takiej sferze nieco skrytej - zaznaczył.

Ocenił, że "prawda jest taka, że jeżeli my o czymś nie słyszymy, to raczej dobrze".

tomczyk1
Wiceszef MON Cezary Tomczyk o incydencie w pobliżu portu w Szczecinie
Źródło: TVN24

Tomczyk dopytywany, jaki charakter miało zdarzenie ze Szczecina, przekazał, że "możemy mówić o pewnego rodzaju zagrożeniu, które miało miejsce w ostatnich godzinach czy w ciągu ostatnich kilku dni". - Natomiast konkretne informacje będą przekazane przez rzeczników - zastrzegł. Dodał, że "w tej sprawie trwają różnego rodzaju czynności i musimy zostać na pewnym poziomie ogólności".

- Natomiast na pewno jest tak, że obserwujemy bardzo dużą intensyfikację, jeżeli chodzi o różnego rodzaju zagrożenia hybrydowe. Na pewno też jest tak, że te incydenty czy ataki, prowokacja z wlotem dronów z 9 na 10 września, było swoistym testem dla nas wszystkich. I że w ciągu też najbliższych dni, tygodni w całej Europie możemy spodziewać się różnego rodzaju zagrożeń, które z kolei, mam nadzieję, nie nastąpią ze względu na to, że służby w całej Europie działają - mówił dalej wiceminister.

- Informacje, które płyną z wywiadu, ze służb mówią jasno, że Polska, Niemcy, Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia, te kraje, które są najbliżej, są bezpośrednio narażone na różnego rodzaju prowokacje, ewentualny sabotaż ze strony Rosji. Musimy być na to odporni, przygotowani - podkreślał.

"Bezpośrednio na terenie portu w Szczecinie nie odnotowaliśmy incydentów"

Z kolei zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście wydał komunikat, w którym napisano, że "porty w Szczecinie i Świnoujściu są chronione i monitorowane przez całą dobę, a wszelkie incydenty czy najmniej niepokojące sytuacje są zgodnie z procedurami zgłaszane odpowiednim służbom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo".

"Wspólnie ze służbami i administracją morską prowadzimy stały i wynikający z przepisów monitoring jednostek i ruchu w porcie.  Bezpośrednio na terenie portu w Szczecinie (ani w Świnoujściu) nie odnotowaliśmy w ostatnich dniach incydentów" - dodano.

Tusk: to jest nowy rodzaj wojny

Donald Tusk przemawiał na panelu razem z prezydentką Mołdawii Maią Sandu, premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem i francuskim prezydentem Emmanuelem Macronem. Wezwał do pozbycia się złudzeń w sprawie rosyjskich działań. - Musimy położyć kres tego typu iluzjom. Pierwszą iluzją było i jest to, że nie ma wojny. Niektórzy z nas lubią tę definicję, taką jak pełna agresja, incydenty lub prowokacja. Nie, to wojna. Nowy rodzaj wojny, bardzo złożony, ale to wojna - mówił.

Jego zdaniem w wielu europejskich stolicach słychać, iż wojna z Rosją nie jest "naszą wojną". - Otóż tak, to jest nasza wojna - przekonywał.

- Jesteśmy również celem rosyjskiej agresji nie tylko w kontekście narzędzi hybrydowych, ale także jeśli chodzi o cele polityczne, intencje - oznajmił Tusk. Jak mówił, cały Zachód jest zagrożony, a agresja na Ukrainę to dopiero pierwszy etap tego nowego podejścia. - To nasza wojna i jeśli Ukraina przegra, będzie to oznaczało naszą porażkę - dodał.

Tusk o "jedynej przewadze" Rosji

Tusk podkreślił, że iluzją dobrze spreparowaną przez propagandę Putina jest to, że Ukraina i my wszyscy "nie możemy wygrać tej wojny". Według premiera "jest to absurdem". - Jedyną rosyjską przewagą jest mentalność. Jesteśmy od nich znacznie więksi. PKB Polski będzie porównywalny z rosyjskim PKB za dwa lata. Ekonomicznie nie mają z nami szans - zaznaczył.

- Mam na myśli, że są gotowi walczyć. Są gotowi coś poświęcić. Są gotowi cierpieć. To jest ta przewaga psychologiczna. Dlatego my czasami nie jesteśmy wystarczająco zdecydowani i zdeterminowani - mówił.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: