Donald Tusk podczas konferencji w Myślenicach (Małopolska) odniósł się do sprawy jednej z jego mieszkanek, Ewy Wincenciak-Walas, która została ukarana przez sąd naganą za to, że umieściła na drzwiach do urzędu gminy tabliczki, między innymi z napisami "PiS = drożyzna". - Mam apel do władzy, do PiS-u: jeżeli chcecie ścigać tych, którzy mówią głośno, że wasze rządy oznaczają drożyznę, to proszę bardzo, jestem do dyspozycji. Zostawcie może w spokoju zwykłych ludzi - powiedział. Lider PO był też pytany o możliwość wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej.
Donald Tusk, który przebywa w piątek z wizytą w Myślenicach, wystąpił na konferencji w towarzystwie mieszkanki gminy, Ewy Wincenciak-Walas, która na budynku Urzędu Gminy i Miasta Myślenice wywiesiła podczas protestu w grudniu 2021 roku tabliczki z takimi napisami jak "PiS = drożyzna" czy "PiS = inflacja 8 proc." Zdarzenie opisywała między innymi lokalna "Gazeta Wyborcza". Jak czytamy, sprawę do sądu przeciwko kobiecie skierował burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka (PiS), a sąd ukarał ją naganą, ale odstąpił od grzywny.
Tusk: jestem do dyspozycji, zostawcie w spokoju zwykłych ludzi
- Miejscowy Jarosław, pan Jarosław Szlachetka, postanowił rozpocząć ściganie pani Ewy za to, że tego typu informacje wywiesiła na drzwiach urzędu. Policja ją przesłuchiwała i na końcu był wyrok. Nie możemy pozwolić na to, żeby w Polsce zwykli obywatele, którzy mówią rzeczy oczywiste, byli ścigani, karani, żeby starano się im kneblować usta. I dobrze byłoby, żeby nigdzie w Polsce - ani w Pacanowie, ani tu w Myślenicach, albo gdziekolwiek, gdzie będziemy - żeby władza nie sięgała po policję, po sądy, po prokuraturę, żeby takim osobom jak pani Ewa władza nie zamykała ust, szczególnie w tak ważnej sprawie, jaką jest drożyzna - mówił Tusk.
- Mam apel do władzy, do PiS-u: jeżeli chcecie ścigać tych, którzy mówią głośno, że wasze rządy oznaczają drożyznę, to proszę bardzo, jestem do dyspozycji. Zostawcie może w spokoju zwykłych ludzi. Proszę bardzo, możecie mnie zacząć ścigać za te proste i oczywiste słowa, za prawdę - mówił dalej Tusk. Następnie lider Platformy Obywatelskiej postawił przed gmachem budynku Urzędu Miasta i Gminy Myślenice tabliczkę z napisem "PiS = drożyzna", czyli takim samym napisem, jaki w grudniu 2021 roku umieściła tam Wincenciak-Walas.
- Dziękuję bardzo za wsparcie, za te słowa. Myślę, że teraz będziemy razem ścigani, ale razem damy radę. Jestem tutaj jako przedstawiciel mieszkańców Myślenic, którzy też to widzą, że jest ta drożyzna. Nie bójcie się, wszystkich nas nie zamkną - powiedziała kobieta.
Ewa Wincenciak-Walas w 2021 roku została wybrana przewodniczącą Platformy Obywatelskiej w powiecie myślenickim. W 2019 roku startowała bez powodzenia do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej (otrzymała 1589 głosów).
Tusk: powinniśmy w sprawie Ukrainy być non stop obecni tam, gdzie to tylko jest możliwe
Donald Tusk był też pytany o czwartkową wizytę w Kijowie prezydenta Francji Emmanuela Macrona, kanclerza Niemiec Olafa Scholza, premiera Włoch Mario Draghiego i prezydenta Rumunii Klausa Iohannisa.
- Uważam, że szkoda, że w tym bardzo ważnym momencie Polska nie była obecna - powiedział. Jak zaznaczył, nie krytykuje działań polskiego rządu w Ukrainie. Według lidera PO, był to "moment historyczny". - Nie dlatego, że był tam przedstawiciel Francji, Niemiec czy Włoch - podkreślił. - Tylko dlatego, że prawdopodobnie uzyskaliśmy coś, na czym nam zależało, Polsce, od wielu, wielu lat - stwierdził.
- Ukraina naprawdę może stać się członkiem Unii Europejskiej i to będzie miało konsekwencje geopolityczne, wzrośnie znaczenie Polski, to jest naprawdę wielki moment. Trochę mi szkoda, że w tym momencie, w którym było widać, że prawdopodobnie jakoś się przeważyło na rzecz Ukrainy - przyszłego członka Unii Europejskiej - że nie było tam polskich polityków - mówił Tusk.
- Jestem jak najdalszy od wyzłośliwiania się w tej kwestii - zaznaczył. - Uważam tylko, że powinniśmy w sprawie Ukrainy być non stop obecni tam, gdzie to tylko jest możliwe, aktywni - to jest sprawa dla nas jedna z absolutnie najważniejszych - podkreślił szef PO.
Dopytywany, czy wizyta polityków państw zachodnich w Ukrainie nie odbyła się za późno, odparł: - Oczywiście. To wahanie państw zachodnich, szczególnie największych państw europejskich w sprawie jednoznacznego wsparcia dla Ukrainy, było oburzające. I dodał: - Oczywiście, ta wizyta jest spóźniona.
- Oczywiście, postawa tych największych zachodnich państw europejskich była przez długi czas dwuznaczna. Oni zapłacą też za to cenę i reputację. Tylko ja uważam, że w polityce warto osiągać cele, a Ukraina w Unii Europejskiej to jest bardzo ważny cel dla Polski - ocenił Tusk. l, jak dodał, "lepiej późno niż wcale".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24